Sport. Śleszyński i Wilczewski wicemistrzami Europy w kickboxingu

Sport. Śleszyński i Wilczewski wicemistrzami Europy w kickboxingu

Od 4 do 15 listopada w Budvie – Czarnogóra odbyły się Mistrzostwa Europy w Kickboxingu Kadetów i Juniorów. W klasyfikacji medalowej Polska zajmuje 4. lokatę na starym kontynencie. Spory wkład w sukces reprezentacji Polski mieli zawodnicy Patryka Zaborowskiego z kartuskiej „Rebelii”, którzy wywalczyli dwa srebrne medale w ringowej formule Low-kick.

Kacper Śleszyński i Armin Wilczewski to dwaj bohaterzy kaszubskiej ziemi, którzy w mistrzostwach stoczyli po 3 walki. W barwach biało-czerwonych występowała również Nikola Zaborowska, która w pierwszej walce uległa późniejszej brązowej medalistce K1 z Rosji.

Zarówno Kacper jak i Armin w walkach eliminacyjnych rozgromili wyżej notowanych przeciwników z Rosji i Czarnogóry. Dyspozycja zawodników z Tokar i Szklanej podczas mistrzostw była fenomenalna. Od pierwszej walki widać było chęć zwycięstwa oraz ogromny potencjał siłowo-wytrzymałościowy. W przypadku Armina druga walka okazała się zwycięska w 2. rundzie przez KO, natomiast Kacper w dwóch pierwszych walkach walki zdeklasował gospodarza i Rosjanina.

Reklamy

Walki finałowe nasi wojownicy przegrali minimalnie na punkty. Kacper Śleszyński w walce o złoto jeszcze na 20 sekund przed końcem prowadził 2:1. Ostatnie sekundy zdecydowały o przegranej, w których to sędzia uznał klinczowanie za celowy zabieg i dał ostrzeżenie, co zmieniło losy walki na korzyść Uros Kristić, którego zwycięstwo orzekło dwóch z trzech sędziów.

W o wiele gorszej sytuacji przed walką finałową znajdował się Armin, który doznał poważnej kontuzji kolana już w pierwszej rundzie pierwszej walki. Ta sytuacja znacznie ograniczyła zdolności taktyczno – bojowe duetu Zaborowski – Wilczewski. Pierwsza runda była bardzo wyrównana bez widocznego zawodnika dominującego. Problemy Armina zaczęły się w drugiej rundzie, gdzie zawodnik rosyjski Alieksiej Aladinskii zauważył brak koordynacji nogi zakrocznej i zaczął atakować kontuzjowaną nogę.

Druga runda skończyła się dwupunktową przewagą Rosjanina. W trzeciej Armin ruszył odrabiać punkty, natomiast zawodnik ze wschodu nie wypuścił wygranej z garści.

-Długofalowy cykl przegotowania daje efekt. Wiele lat wyrzeczeń, kontuzji, ciągłe podporządkowanie harmonogramom startowym i treningowym, nieustanna dieta i przyjaźń z bólem przynosi upragniony rezultat w postaci dwóch srebrnych medali w najważniejszej imprezie Europy – mówi P. Zaborowski. – Przy nieustannej pomocy rodziców – Państwa Wilczewskich i Śleszyńskich – zdobywamy dwa historyczne medale w ringu. Jesteśmy bardzo szczęśliwi z wyniku i składamy podziękowania tym wszystkim, bez których nie było by to możliwe: burmistrzowi Kartuz Mieczysławowi Grzegorzowi Gołuńskiemu, Dariuszowi Las, wszystkim sponsorom, wszystkim z Kaszubskiego Centrum Sportów Walki oraz naszym wiernym kibicom.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*