„Co spowodowało takie zagrażające okolicznym gruntom zalewanie?” – pytają mieszkańcy Kartuz, spacerujący promenadą nad Jeziorem Karczemnym. Przysłali oni do naszej redakcji zdjęcia i filmy, pokazujące wysoki poziom wody, sięgający, jak twierdzą, niemalże wysokości ścieżki pieszo-rowerowej.
To nie koniec „wodnych perypetii” na terenie gminy Kartuzy. Po sprawie ul. Konopnickiej w Kiełpinie, a także „boiska-basenu” w Mirachowie, do naszej redakcji zgłosili się mieszkańcy Kartuz, którzy zwrócili uwagę na wysoki poziom wody, zbliżający się do wysokości ścieżki pieszo-rowerowej nad Jeziorem Karczemnym. Przysłali zdjęcia oraz filmy, przedstawiające problem.
-W pewnym miejscu widoczne są nawet zabezpieczenia z ułożonych worków z piaskiem. Kto je tam ułożył, właściciel jeziora czy gmina? – pytają mieszkańcy. – Chcielibyśmy się dowiedzieć, co jest tego przyczyną, czy prace wykonywane przy strudze, czyszczenie jeziora, czy coś innego spowodowało takie zagrażające okolicznym gruntom zalewanie?
Pytania, zadane przez mieszkańców, wysłaliśmy do wiceburmistrz Kartuz Sylwii Biankowskiej. Zapytaliśmy też, czy do urzędu ktoś już zgłaszał ten problem.
–Regulujemy sprawę wraz z Nadzorem Wodnym w Kartuzach. Był zator pod drogą wojewódzką dziś ok. 15-16 – odpowiedziała wiceburmistrz. – ZDW miał sprawdzić, co się stało. Woda jest stopniowo spuszczana z jeziora.
Najnowsze komentarze