Nie milkną echa sprawy ścieżek rowerowych w gminie Kartuzy, o której burzliwie dyskutowano podczas marcowej sesji Rady Miejskiej. Zarówno radny Andrzej Pryczkowski, jak też kartuski samorząd zamieścili na Facebooku posty, w których odnoszą się do tematu. Kto ma rację?

Wygląda na to, że to nie koniec dyskusji, której zalążek mogliśmy oglądać podczas zeszłotygodniowej sesji Rady Miejskiej w Kartuzach. Zarówno niektórzy radni, jak też kartuski samorząd do kwestii tras rowerowych w gminie odnieśli się na swoich Facebookowych profilach. Radny Andrzej Pryczkowski opublikował na tablicy portalu społecznościowego dwa zdjęcia, przedstawiające aktualny stan połączenia z gminą Żukowo jeżeli chodzi o ścieżkę dla jednośladów oraz stan trasy rowerowej, biegnącej w stronę Łapalic. Zrzut ekranu z jego postem publikujemy pod artykułem.

-Nic dodać, nic ująć – komentuje na Facebooku jeden z najstarszych kartuskich radnych. – Usłyszeliśmy, że wszystko jest w najlepszym porządku i idziemy w dobrym kierunku (…). Tymczasem odcinek Bilowo ul. Kasztanowa w stronę Łapalic – nie dość że nic przy nim nie zrobiono to w rzeczywistości tonie w błocie.

Reklamy

Tymczasem gmina Kartuzy przekonuje na łamach portalu społecznościowego o wykonaniu wielu kilometrów ścieżek rowerowych oraz promenad nad jeziorami w Kartuzach. Podkreśla, że całe miasto zostało „oplecione” ścieżkami dzięki wielomilionowemu wsparciu unijnemu.

-Można spacerować, biegać, poruszać się rowerem, rolkami, hulajnogą itd. Dojedziemy w każdy rejon naszego miasta – puentuje samorząd w Facebookowym poście. Przypomnijmy, że podczas minionej sesji przewodniczący Mariusz Treder nazwał Kartuzy „bezludną wyspą” jeżeli chodzi o ścieżki rowerowe, która nie jest połączona z trasami znajdującymi się poza gminą. Burmistrz zaś stwierdził, że nie jest zwolennikiem budowania ich przy ruchliwych drogach wojewódzkich.

Która strona ma rację jeśli chodzi o ścieżki rowerowe? Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie? Zachęcamy do dyskusji.