Sąd nie będzie toczył postępowania przeciwko „Pretekstowi” w związku z zeszłoroczną obławą policyjną w kartuskim pubie, zaś kosztami tych działań obciążony zostanie Skarb Państwa. Przypomnijmy, że „Pretekst” jako jedno z nielicznych przedsiębiorstw w czasie pandemii toczyło batalię z często absurdalnymi obostrzeniami. Decyzja sądu to kolejny – po sprawie grzywny z sanepidu – sukces kartuskiego „Pretekstu”.

O problemach, z jakimi w zeszłym roku borykał się kartuski pub „Pretekst” pisaliśmy wielokrotnie. Właściciele lokalu, pomimo absurdalnych niekiedy obostrzeń pandemicznych, postanowili godnie prowadzić działalność, na co też w rzeczywistości pozwalało im prawo.

Mimo to pub miał do czynienia m. in. ze słynną już obławą policyjną, kiedy to radiowozy policyjne „zablokowały” wejście do lokalu podczas odbywającego się tam spotkania partyjnego, legitymowano też osoby wchodzące i wychodzące z pubu, a ponadto „straszono” mandatami za spożywanie posiłków i napojów.

Reklamy

Sprawa trafiła do sądu. Tym razem jednak również, podobnie jak w przypadku sprawy grzywny z kartuskiego sanepidu, „Pretekst” wyszedł z tego starcia zwycięsko. Wydział Karny kartuskiego sądu postanowił odmówić wszczęcia postępowania przeciwko właścicielom „Pretekstu”, a także obciążyć kosztami postępowania Skarb Państwa.

Pub „Pretekst”, jako jedno z nielicznych przedsiębiorstw w ogóle, w czasie pandemii stoczyło istną batalię – nie tylko z policją, ale również z sanepidem, „skarbówką”, izbą celną czy nawet strażą pożarną. Liczne kontrole bowiem w tym miejscu były w tym okresie, można by rzec, na porządku dziennym.

Życie pokazało jednak, po czyjej stronie leży prawda. Rząd w czasie pandemii nie tylko ograniczał działalność niektórych branż, ale też m. in. zabraniał obywatelom nawet wchodzić do lasów. Teraz zaś koronawirus traktowany jest jak każda inna choroba. Pytanie, o co tak naprawdę chodziło?

To, jak wyglądała policyjna obława w kwietniu 2021 roku, zobaczyć można TUTAJ.