Pomimo zachęt w postaci loterii samochodowej czy pieniężnej oraz potężnej kampanii reklamowej ludzie na Pomorzu wciąż niechętnie się szczepią przeciwko Covid-19. Stanowcze „nie” szczepionce powiedzieli mieszkańcy gminy Sierakowice, w której pełnego zaszczepienia (pierwszą i drugą dawką) dokonało zaledwie 22 procent społeczeństwa. Zachętą do szczepień z pewnością nie są też „koronawirusowe statystyki” – ponad 120 nowych przypadków w całym kraju. Czy wciąż można mówić o pandemii?

Sczepienia przeciwko Covid-19 wywołały skrajne emocje. Wielu śmiało nazywa je nie sposobem na walkę z wirusem, a jedynie eksperymentem medycznym. Tym samym nie brakuje przeciwników szczepionek, jak też ich zwolenników, takich jak chociażby kartuska radna Irena Roszkowska, która jakiś czas temu na łamach zKaszub.info zachęcała do zaszczepienia się.

Sceptyczne nastawienie społeczeństwa względem szczepień odzwierciedlają również dane Ministerstwa Zdrowia, dotyczące Pomorza. W pełni zaszczepionych w województwie pomorskim jest zaledwie nieco ponad milion osób (1 003 646 osób). Dodajmy, że Pomorze zamieszkuje ponad 2,3 miliona ludzi.

Reklamy

Najwięcej w pełni zaszczepionych osób jest w Gdańsku – 56,4 procent osób, co daje stolicy województwa 8. miejsce w Polsce. Kolejno w Sopocie i w Gdyni, jeśli chodzi o Pomorze. Najgorzej zaś pod względem pełnego zaszczepienia przeciwko Covid-19 wypada gmina Sierakowice. Dwie dawki szczepionki przyjęło tam zaledwie 22 procent społeczeństwa.

Biorąc pod uwagę dzienne statystyki – 124 nowe zachorowania w całej Polsce – trudno się dziwić, że zapał, związany z koniecznością zaszczepiania się, osłabł. Nasuwa się przy tym pytanie, czy ponad 100 nowych zachorowań w kraju, zamieszkałym przez blisko 40 milionów ludzi, to nadal stan, który można nazywać pandemią? Zachęcamy do dyskusji!