Z burmistrzem Kartuz Mieczysławem Grzegorzem Gołuńskim rozmawiał Andrzej Baranowski.
Andrzej Baranowski: Relacje między Panem, a większością radnych nie są najlepsze od dłuższego czasu. Niektórzy z nich mówią nawet o referendum. Co Pan na to?
Mieczysław Grzegorz Gołuński: Radni pod przewodnictwem osób, które przegrały ze mną w wyborach, od samego początku obecnej kadencji mówili o referendum, zatem to nic nowego. Przypomnę, że wygrałem wybory w pierwszej turze i wybrali mnie mieszkańcy naszej gminy. Ja obecnie częściej spotykam się z opiniami na temat konieczności odwołania rady.
A.B.: Radni, a szczególnie jeden z nich, zarzucają Panu niegospodarność jeśli chodzi o bazę sportową na terenie gminy. Przykładem niech będzie kartuska pływalnia, która odbiega od współczesnych standardów. Jak odniósłby się Pan do tej sprawy?
M.G.G.: Uważam, że niektórzy radni nie mają pojęcia, czym jest gospodarność. Dla kartuskiej pływalni przygotowaliśmy projekt modernizacji, którego realizacja została odsunięta w czasie z uwagi na ważniejsze zadania, chociażby budowę dróg, czy też kanalizacji sanitarnej na terenach wiejskich. Zaplecze basenu zostało tak przygotowane, aby w przyszłości również obsługiwać część aquapark-ową, którą – mam nadzieję – uda się w najbliższych latach wykonać. Proszę też pamiętać, że na tej pływalni, wybudowanej w czasie mojej kadencji, która przypadła na lata 2002-2006, „wychował się” m.in. Jakub Skierka, który będzie reprezentował Polskę w czasie zbliżających się Igrzysk Olimpijskich.
A.B.: Obecnie jesteśmy na półmetku kadencji samorządowej. Jak mógłby go Pan podsumować jeśli chodzi o działania kartuskiego magistratu?
M.G.G.: Jestem bardzo zadowolony z pracy magistratu w obecnej kadencji, pomimo ciągłych przeciwności większość zaplanowanych zadań jest realizowanych.
A.B.: Prace, związane z rekultywacją jezior kartuskich, wciąż trwają. Co te działania oznaczają dla Kartuz i jakich kolejnych kroków w tym kierunku się spodziewać?
M.G.G.: Prace będą postępować zgodnie z projektem rekultywacji opisanym na stronie www.kartuskiejeziora.pl. Projekt rekultywacji jezior był wyczekiwany przez wiele lat i jest podstawą rozwoju Kartuz. W kolejnych krokach chciałbym się skupić na rozbudowie promenad i budowie kąpieliska i przystani.
A.B.: Sprawa przekazania zabytkowego dworku w Kartuzach na rzecz krwiodawstwa wywołała sporo emocji. Czy Pana zdaniem to źle, że radni nie zgadzają się na sprzedaż majątku gminnego?
M.G.G.: Sprzedaż majątku gminnego jest ustawowym źródłem dochodu gminy. Dochód ten jest przeznaczany na inwestycje gminne, które zwiększają wartość majątku. Dzięki licznym inwestycjom w ciągu bieżącej i ostatniej kadencji wartość majątku gminy wzrosła o ponad 194 mln zł. Ponadto oprócz sprzedaży gmina nabywa nieruchomości, zaś bilans ten jest dodatni t.j. więcej gruntów nabywamy, jak zbywamy. Osoby rozpowiadające o wyprzedaży majątku, nie mają pojęcia o zasadach gospodarowania mieniem komunalnym, ani wpływu braku sprzedaży na osiągnięcie obowiązkowych wskaźników budżetowych. Myślenie tych osób można by przyrównać do myślenia sługi z przypowieści biblijnej, który zakopał powierzony mu talent, zamiast go pomnożyć.
A.B.: Czy widzi Pan jakąkolwiek szansę na trwałe porozumienie się z radnymi opozycji? Jeśli tak, to co musiałoby się zmienić?
M.G.G.: Oczywiście, że widzę szansę na trwałe porozumienie. Radni musieliby przestać nienawidzić mojej osoby i osób pracujących na rzecz gminy. Ponadto musieliby przestać pogardzać mną i urzędnikami i z szacunkiem traktować urząd Burmistrza.
A.B.: Rozmawialiśmy już kiedyś o Pana nieobecnościach na sesjach Rady Miejskiej. Czy nie uważa Pan, że lepiej byłoby pojawiać się na obradach i osobiście stawiać czoła radnym, a nie zasłaniać się swoimi zastępcami?
M.G.G.: To pytanie, które sugeruje, że”zasłaniam się” swoimi zastępcami, jest absurdalnym stwierdzeniem. Moja nieobecność na sesjach jest ukłonem w stronę radnych, którzy mają problem z wysłuchaniem jakiejkolwiek mojej wypowiedzi. Ponadto Pan Przewodniczący tak często odbierał mi głos, że moja obecność stała się zupełnie zbyteczna. Dzięki temu mam więcej czasu na sprawy naszych mieszkańców, co było podnoszone przy okazji wyprowadzania Gminy Kartuzy ze Związku Miast Polskich. Nie zmienia to faktu, że moje drzwi są zawsze otwarte dla radnych, z czego wiele radnych korzysta.
A.B.: Jak Kartuzy, jako gmina, będzie się zmieniać w nadchodzących latach? W jakim kierunku będzie się rozwijać?
M.G.G.: Gmina będzie się rozwijać zgodnie ze Strategią Rozwoju Gminy, którą mam nadzieję uchwali w bieżącym roku Rada Miejska.
„Jestem bardzo zadowolony z pracy magistratu w obecnej kadencji, pomimo ciągłych przeciwności większość zaplanowanych zadań jest realizowanych”
Serio?
Jaki jest plan na deptak, zima znowu się zbliża, co dalej z skateparkiem? – wydano grubo ponad milion, a obiekt wciąż nie działa, kiedy zakończony zostanie projekt promenady przy parkingu na placu Brunona?
To są projekty warte kilka milionów złotych, a dalej jest z nimi problem, pomimo zgłaszanych wcześniejszych uwag osoba/osoby odpowiedzialne za nadzór ignorowały te sygnały.
Obawiam się, że czekalibyśmy wówczas na odpowiedzi bardzo długo 🙂 Liczymy jednak, że to nie ostatni wywiad z burmistrzem w naszym portalu i przyjmie nasze zaproszenie do programu „Pretekst do rozmowy”. 🙂
Nudno, bez niewygodnych pytań, takie coś nie będzie się wam klikało.