Armin Wilczewski i Nikola Zaborowska walczyli w Skopje na ME w kickboxingu kadetów i juniorów. Rebeliantom, niestety, się nie poszczęściło, a nasi trenerzy mieli uwagi do sędziowania.
Armin Wilczewski i Nikola Zaborowska znaleźli się w polskiej reprezentacji na Mistrzostwa Europy w kickboxingu kadetów i juniorów, które w Skopje trwały od 2 do 10 września. Uczestniczyło w nich 1563 zawodników z 37 klubów.
Zobacz też: Strongman Maciej Hirsz sezon zakończył zwycięstwem w Sierakowicach [ZDJĘCIA]
Pierwszy walczył Armin Wilczewski, który na macie zmierzył się z reprezentantem Bułgarii.
Pierwsza runda miała charakter rekonesansowy, w której kaszubski zawodnik został kopnięty w krocze. Lekarze dopuścili zawodnika do dalszej walki , która toczyła się do ponownego kopnięcia w krocze Armina. Polak po uderzeniu padł na matę. Po długich konsultacjach zabrany został do stanowiska medycznego, co zakończyło starcie. Armin przegrał przez RSC w 1 rundzie.
Następnego dnia na macie stanęła Nikola Zaborowska, która skrzyżowała rękawice z Węgierką. Pierwsza runda przebiegła pod dyktando Polki, która sprawnie kontrowała ataki Węgierki.
W przerwie pomiędzy rundami trenerzy kadry wielokrotnie zwracali uwagę sędziego głównego na nieprawidłowości. Sędziowie sprawdzili system elektroniczny zliczający punkty, twierdząc jego sprawność.
W kolejnej rundzie zawodniczka Rebelii ganiała Węgierkę po macie, przekładając z ręki do ręki i z nogi na nogę… Po zakończeniu rundy okazało się, że Nikola przegrała 2:1. Trenerzy kadry nie chcieli zejść z maty, twierdząc, że werdykt jest pomyłką. Sędziowie jednak nie mieli sobie nic do zarzucenia. Nikola również odpada z turnieju.
Zawodnicy zebrali ogromne doświadczenie oraz wystawili swój układ nerwowy na największa próbę w dotychczasowej karierze. Nikola i Armin pokazali, że ich wieloletnia praca zaowocowała powołaniem i startem w Mistrzostwach Europy. Wszystkich chętnych którzy chcieli by spróbować sił w sportach walki i pójść w ślady NIKOLI I ARMINA. Zapraszamy do nowo otwartego 400 m obiektu w pełni przystosowanego do sportów walki.
– Bardzo skrupulatnie prześledzimy walki zawodników PCNP Rebelia, aby nanieść drobne zmiany i ruszyć w przyszłym roku dwukrotnie silniejszym – deklaruje trener Patryk Zaorowski. –
Pragniemy podziękować sponsorom wyjazdu panu burmistrzowi Grzegorzowi Gołuńskiemu oraz naczelnikowi wydziału kultury i sportu i NGO Dariuszowi Las. Oczywiście nasze przygotowania wsparło Pomorskie Centrum Napraw Pojazdów – dodaje szkoleniowiec.
Najnowsze komentarze