Dziś trener Raduni Stężyca Sebastian Letniowski podał się do dymisji, a zarząd klubu ją zaakceptował. Były już szkoleniowiec pozostanie na urlopie do końca roku, a rozwiązanie kontraktu odbędzie się za porozumieniem stron. „Trenerze, dziękujemy za wszystko, za historyczny awans na szczebel centralny oraz baraże w ubiegłym sezonie” – czytamy na stronie klubu.

Sebastian Letniowski rozpoczął pracę w klubie Radunia Stężyca w styczniu 2020 roku. W trakcie swojej prawie 3-letniej pracy na Kaszubach, został najbardziej utytułowanym szkoleniowcem „stężyckich kanarków” w historii. Poprowadził „zielono-żółto-niebieskich” do historycznych sukcesów.

Trener Letniowski zasiadał na szkoleniowej ławce podczas 93 meczów ligowych i pucharowych, w których „raduniacy” odnieśli 53 zwycięstwa, zaliczyli 12 remisów i 28 porażek. Średnia punktowa za ten okres to 1,84 pkt. na mecz, a bilans bramkowy to: 213 goli strzelonych, przy 119. bramkach straconych.

Reklamy

-Osiągnięcia trenera Letniowskiego oraz jego sztabu są dla naszego klubu ogromne i na stałe zapiszą się w historii Raduni, dlatego decyzja o zaakceptowaniu jego rezygnacji była bardzo trudna. Mimo wielu kontuzji w zespole uważamy, że dorobek punktowy trenera jest zbyt mały i nie odpowiada papierowemu potencjałowi kadrowemu. Pierwszą część sezonu zakończyliśmy z zaledwie dwupunktową przewagą nad strefą spadkową i na wiosnę, już pod wodzą nowego szkoleniowca, będziemy walczyć o utrzymanie i to jest główny cel zespołu na rundę wiosenną. Jesteśmy wdzięczni trenerowi Letniowskiemu za te prawie 3 lata wielkich sukcesów w 40-letniej historii klubu – skomentował decyzję o zmianach dyrektor sportowy klubu Rafał Kosznik.

Ze sztabu stężyckiego klubu odchodzi dotychczasowy asystent Tomasz Broner oraz trener przygotowania motorycznego Łukasz Radzimiński.

Zobacz również: Dominik Czajka nowym trenerem Cartusii

To kolejne głośne odejście trenera z lokalnego klubu sportowego. Ostatnio pisaliśmy o zmianach, jakie zaszły w Cartusii, gdzie nowym szkoleniowcem został Dominik Czajka, który zajął miejsce Przemysława Cecherza.