Społeczność parafian z Borowa (gm. Kartuzy) sprzeciwia się przeniesieniu księdza Michała Mazurka, proboszcza tamtejszej parafii. O postanowieniu diecezji pelplińskiej duchowny poinformował na niedzielnej mszy świętej. Parafianie jednak nie chcą się na to zgodzić – powstała nawet petycja w tej sprawie, którą podpisać ma jak największe grono wiernych.

Zmiany w parafiach diecezji pelplińskiej dotknęły między innymi lubianego przez lokalną społeczność księdza Michała Mazurka z Borowa. Zdecydowano bowiem, że ma on zostać przeniesiony do parafii w Niezabyszewie, co równoznaczne jest z zakończeniem „proboszczowania” w Borowie. O sytuacji duchowny poinformował na niedzielnej mszy świętej. Parafianie nie zamierzają jednak dać za wygraną.

-Nie rozumiemy tego i nie godzimy się na przeniesienie naszego księdza. Przez sześć pięknych lat był naszym proboszczem i nie potrafimy pogodzić się z tak niezrozumiałą decyzją diecezji – mówi Magdalena Wrońska, prezes Stowarzyszenia „Dzierżążno Dzieciom”, parafianka kościoła w Borowie. – Ksiądz Mazurek dostał dekret, dotyczący przeniesienia i musi go uszanować.

Reklamy

Powstała nawet petycja przeciwko przeniesieniu księdza Michała Mazurka. Mieszkańcy spotykają się dziś w tej sprawie w remizie.  Nasza rozmówczyni podkreśla, że to parafianie tworzą kościół, utrzymują go i na tej podstawie mają prawo, a nawet obowiązek bronić swojego księdza proboszcza.

-Liczymy na to, że trafimy z petycją do jak największego grona parafian – kontynuuje M. Wrońska. – Co ważne, ksiądz Mazurek zjednał sobie nie tylko dorosłych parafian, ale również dzieci i młodzież. Dzięki niemu zaczęli oni tłumnie chodzić do kościoła. Zrobimy wszystko, żeby nasz ksiądz tutaj został, nie oddamy go.

Czy petycja parafian Borowa przyniesie oczekiwany efekt? Czas pokaże. Do sprawy będziemy wracać. Pełną treść petycji publikujemy poniżej.