Zenit Łęczyce – Cartusia 3:2 [ZDJĘCIA]

Zenit Łęczyce – Cartusia 3:2 [ZDJĘCIA]

Spotkanie V ligowej Cartusii 1923 Kartuzy z Zenitem Łęczyce zakończyło się zgodnie z przewidywaniami porażką Cartusii 3:2 (2:1) i utratą pozycji lidera, z której cieszyliśmy się tylko przez tydzień. Niestety absencja czterech kluczowych zawodników Cartusii była nazbyt widoczna i zdecydowanie wpłynęła na jakość naszej gry. Bramki w dzisiejszym spotkaniu strzelali Gabriel Hirsz i Roland Kazubowski dla Cartusii, a dla gospodarzy dwukrotnie Tomasz Neubauer oraz Kamil Ulanowski.

DSC08733

Zdjęcie 4 z 5

Nieobecność kilku kluczowych piłkarzy w dzisiejszej kadrze meczowej tj. bramkarza Artura Babińskiego, oraz trzech zawodników z pola Mateusza Toporek, Pawła Rypel i Adriana Raulin była szansą dla zmienników i młodszych zawodników, którzy do seniorów trafili w tym sezonie przechodząc z juniorów. Zmiennicy, którzy wskoczyli do składu nie byli jednak w stanie sprostać trudnemu zadaniu, albowiem grający ostatnio bardzo równo i skutecznie gospodarze zawiesili poprzeczkę naprawdę wysoko. Mimo tego mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gości z Kartuz. Już w 5 minucie na połowie rywala obrońcę gospodarzy zwiódł Roland Kazubowski, który od razu popędził z piłką w kierunku bramki zagrywając spod linii końcowej na długi słupek do zamykającego akcję Zbyszka Bodzaka. Ten z pierwszej piłki zgrał do tyłu do nadbiegającego młodego Gabrysia Hirsz, który mocnym i ładnym uderzeniem z 14 metra pod poprzeczkę pokonał bramkarza Zenitu Piotra Młynarczykowskiego. Po strzeleniu bramki, jeszcze przez kwadrans, stroną dominującą byli Kartuzjanie, którzy częściej zagrażali bramce gospodarzy. Najlepszą szansę na podwyższenie prowadzenia w tym okresie miał Kacper Paninski, ale w dogodnej sytuacji, stojąc z piłką na 8 metrze od bramki i mając tylko bramkarza przed sobą i piłkę przy swojej lepszej, lewej nodze, zamiast strzelać, to wdał się w drybling z wracającym obrońcą i stracił piłkę. Po tym czasie do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Zenitu, którzy coraz groźniej zaczęli atakować naszą bramkę. Najpierw w 25 minucie w dogodnej sytuacji strzelał z 10 metra od naszej bramki Mateusz Ruszkowski, ale futbolówka na szczęście poszybowała nieznacznie nad poprzeczką. W 31 minucie po błędzie naszych piłkarzy i stracie piłki przed własnym polem karnym futbolówkę przejęli gospodarze, którzy jednym podaniem wprowadzili ją od razu w nasze pole karne. Piłka trafiła do jednego z napastników Zenitu, którą próbował spod jego nóg wygarnąć jeszcze stoper Cartusii Damian Nurek. Przy interwencji tej obrońca Cartusii blokując uderzenie napastnika gospodarzy, zahaczył też o nogi tego napastnika powodując jego upadek a sędzia główny po chwili zastanowienia wskazał na jedenasty metr. Pewnym wykonawcą kontrowerysjnego rzutu karnego okazał się Tomasz Neubauer, który nie dał szans naszemu bramkarzowi Filipowi Petka. Strzelona bramka dodała skrzydeł gospodarzom, którzy nie zwolnili tempa i w dalszym ciągu atakowali, co przyniosło efekt już  kilka minut później. W 38 minucie zagranie z boku naszego pola karnego na długi słupek trafiło na nogę asekurującego tam obrońcy Cartusii Franka Sierszyńskiego. Ten niestety nieczysto trafił w piłkę i ta poleciała do zamykającego akcję Kamila Ulanowskiego, który z bliskiej odległości i z dość dużego kąta uderzył nad interweniującym bramkarzem Cartusii, po czym futbolówka wpadła do siatki i gospodarze wyszli na prowadzenie 2:1. Jeszcze przed przerwą, bo w 43 minucie bliski wyrównania był Paweł Piór, któremu piłkę na 14 metr, na wprost bramki ładnie wyłożył Kacper Paninski, ale strzał z pierwszej piłki z tej bardzo dogodnej sytuacji okazał się zbyt słaby i futbolówka wylądowała w rękach bramkarza Zenitu.

Drugą połowę ładnie rozpoczęli Kartuzjanie, którzy szybko bliscy byli kolejny raz wyrównania. Była to 47 minuta meczu i ładny rajd Kacpra Paninskiego z boku pola karnego gospodarzy. Zawodnik ten mijając kryjącego go obrońcę dobiegł do linii końcowej i wypatrzył nadbiegającego z drugiej strony zamykającego akcję i niepilnowanego Gabrysia Hirsz, którego idealnie obsłużył wyśmienitym podaniem. Niestety młody zawodnik Cartusii przez nikogo nie atakowany zmierzając się do strzału z 12 metra nie trafił w piłkę. Później z biegiem czasu Kartuzjanie coraz większą liczbę zawodników angażowali w akcje ofensywne swojej drużyny, dążąc za wszelką cenę do wyrównania, ale niestety w ten sposób otwierali tyły i stwarzali okazje do wyprowadzania groźnych kontr przez piłkarzy Zenitu. W 74 i 75 minucie aktywny w tym meczu w akcjach ofensywnych Kacper Paninski znalazł się dwukrotnie w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Najpierw p[o długim zagraniu w pole karne Zenitu zawodnik cartusii ładnie przyjął z powietrza piłkę i widząc wychodzacegio z bramki golkipera Zenitu technicznym lobem próbował umiescić piłkę w siatce, ale futbolówka trafła w poprzeczke i wyszła w pole. Chwilę później w kolejnej sytuacji sam na sam Kacper uderzył z 10 metra, ale tym razem bramkarz gospodarzy obronił to uderzenie odbijając piłkę na róg. Niestety te niewykorzystane 100 procentowe okazje szybko się zemściły. Po kolejnej stracie piłki w środku pola przez naszych piłkarzy, piłka dorzucona została w nasze pole karne a następnie wybita przez obrońców na róg. Z rzutu rożnego futbolówka dograna została na bliższy słupek wprost do nabiegającego tam Tomasza Neubauer, który przy biernej postawie naszej defensywy w efektowny sposób uderzył piętą w kierunku bramki i piłka poleciała w kierunku dalszego słupka i wpadła do siatki. Tak więc od 77 minuty gospodarze prowadzili już 3:1. Na szczęście nadzieję na korzystny wynik w tym meczu dał jeszcze w 82 minucie Roland Kazubowski, który zmniejszył rozmiary porażki do 3:2. W sytuacji tej grający na czas bramkarz gospodarzy, trzymając piłkę w rekach zbyt długo zwlekał z wprowadzeniem piłki do gry i sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni dla Cartusii z 15 metra na wprost bramki. Po krótkim rozegraniu piłki między kapitanem naszej jedenastki Marcinem Adamkiewiczem i Rolandem Kazubowskim, ten drugi technicznym uderzeniem minął dość liczny mur ustawiony z piłkarzy Zenitu i umieścił piłkę w siatce. Do końca spotkania Kartuzjanie dążyli do zmiany tego niekorzystnego rezultatu, ale tego dnia mieli zbyt mało argumentów. Co prawda jeszcze w doliczonym czasie gry, w ostatniej akcji meczu Damian Nurek wykończył akcję Cartusii umieszczając piłkę w bramce gospodarzy, ale zrobił to już po ostatnim gwizdku sędziego, który bramki tej nie uznał już i mecz zakończył się zwycięstwem Zenitu Łęczyce 3:2. Strata punktów z pewnością pozbawi nas fotela lidera. Miejmy nadzieje, że w przyszłym tygodniu, grając już w pełnym składzie wrócimy na właściwe tory. 

Reklamy

Składy drużyn :

Cartusia : Petka- Sierszyński, Adamkiewicz (kpt.), Nurek, Adamczyk- Hirsz (66’ Szymański), Bodzak, Giec, Piór (71’ Trapkowski), Paninski- Kazubowski;

Rez.: Leyk- Szymański, Konkol, Rypel, Trapkowski, Dejk, Teca;

Zenit : Młynarczyk- Domski (61’ Witkowski), Błaszkowski, Wijatkowski, Ulanowski (70’ Markowski), Ruszkowski, Gaffke (kpt.), Neubauer T., Koszałka, Rompca;

Rez.: Dziedziński- Markowski, Witkowski, Wiśniewski, Młyńczyk, Mallek, Neubauer Sz.;

Bramki :

0:1 Hirsz Gabriel (5’), 1:1 Neubauer Tomasz (k. 31’), 2:1 Ulanowski Kamil (38’), 3:1 Neubauer Tomasz (77’), 3:2 Kazubowski Roland (82’);

Kartki :

Cartusia : Nurek Damian (ż);

Zenit : Ulanowski Kamil (ż);

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*