W miniony weekend kartuscy policjanci uniemożliwili dalszą jazdę czterem kierowcom, którzy zdecydowali się prowadzić pojazd będąc pod wpływem alkoholu i nie mając uprawnień. Za jazdę pod wpływem alkoholu lub narkotyków grozi kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Przewodnicy z psami tropiącymi, policjanci z różnych jednostek, specjalistyczni ratownicy, a także rodzina, przyjaciele i społeczność na Facebooku – wszyscy zaangażowali się w poszukiwania 33-letniej Moniki Dejk-Ćwikły z Kartuz. Jak podaje kartuska komenda policji, nieustannie przeczesywane są m. in. tereny leśne i okoliczne zbiorniki wodne.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach poszukują 33-latki, która 13 grudnia wyszła z psem na spacer i do tej pory nie wróciła do domu ani nie kontaktowała się z bliskimi.
W minioną niedzielę kartuscy policjanci zatrzymali 26-latka, który był poszukiwany w celu odbycia kary 8 miesięcy pozbawienia wolności za kierowanie pod wpływem alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany w domu. Podczas kontroli policjanci znaleźli w jego plecaku i zabezpieczyli znaczną ilość narkotyków.
Za oknami piękna zimowa pogoda, a co za tym idzie… ciężkie warunki na drodze. Pomimo zagrożeń, jakie niesie za sobą zimowa aura, znajdują się osoby, które decydują się wsiąść za kierownicę samochodu pod wpływem alkoholu. W miniony weekend kartuscy policjanci pracowali na miejscu dwóch zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierujących.
Zwolnił hamulec ręczny w pojeździe, po czym ten zaczął się staczać ze wzniesienia – mowa o 9-latku, który w wyniku opisanego zajścia został przygnieciony przez samochód. Co dokładnie się stało?
Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia, do którego doszło dziś nad ranem w Przyjaźni (gm. Żukowo). Najprawdopodobniej ktoś chciał podpalić cztery samochody, znajdujące się na prywatnej posesji. Sytuację opanowano nim przybyli strażacy.
Do niecodziennego tragicznego zdarzenia doszło na Komendzie Powiatowej Policji w Kartuzach. Zatrzymany w tamtejszym areszcie 64-letni mężczyzna… zmarł w celi – znaleziono go nieprzytomnego. Sprawą zajęła się prokuratura.