W poniedziałek kartuscy policjanci zatrzymali 25-latkę, która kierowała pojazdem będąc pod wpływem amfetaminy. Jednak interwencja na którą jechali policjanci zapowiadała się całkowicie inaczej. Podczas czynności funkcjonariusze zatrzymali także 27-letniego pasażera samochodu, który naruszył nietykalność interweniujących policjantów.
„Obywatelstwo tej Pani nie miało tu żadnego znaczenia, ta kwestia na pewno nie była rozpatrywana w żaden sposób…” – podkreśla kom. Jarosław Plichta z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach, odnosząc się do sprawy interwencji na ul. Polnej w Żukowie z udziałem 58-letniej Ukrainki.
Czujna mieszkanka pow. kartuskiego zadzwoniła pod numer alarmowy i zgłosiła, że nieletni chłopak siedzi w parku, źle się czuje i najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu. Zespół ZRM stwierdził, że 16-latek nie potrzebuje pomocy medycznej, ale funkcjonariusze kartuskiej policji wyczuli od niego alkohol.
Gdyby nie zaangażowanie dzielnicowego z Sierakowic, nie wiadomo jak potoczyłyby się dalej losy mężczyzny, który chciał popełnić samobójstwo. 50-letni mieszkaniec pow. kartuskiego, oświadczył, że targnie się na swoje życie. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy udało się temu zapobiec, a uratowany mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.
26-kierująca odpowie za spowodowanie kolizji, a także jazdę po spożyciu sporej ilości alkoholu. Kobietę uchwycono wczoraj wieczorem w Żukowie.
„Obecnie na kartuskiej poczcie, po długim czasie, jest pełna obsada kadrowa…” – powiedział na wczorajszej sesji Rady Miejskiej radny Tyberiusz Kriger, który niedawno podjął działania, związane z docelową poprawą funkcjonowania usług pocztowych na terenie gminy. Rajca spotkał się z dyrekcją poczty, a o efektach tych rozmów opowiedział na forum rady. Do dyskusji włączył się burmistrz Kartuz oznajmiając, że gmina za pośrednictwem spółdzielni socjalnej sama zajmie się dostarczaniem korespondencji. O co chodzi?
Dzięki działaniom straży pożarnej do szpitala została dziś przewieziona kobieta, którą znaleziono w jednym z mieszkań w Baninie (gm. Żukowo).
„Osada” bezdomnych w lesie koło Kartuz? Z taką sprawą zgłosiła się do nas jedna z naszych czytelniczek. Podobno „osadnicy”, jeśli ktoś nie jest im przychylny, zaczepiają nawet mieszkańców pobliskich blokowisk. „Taka „Aleja”, że aż wstyd. Strach tamtędy przejść. Śmieci, szkła i graty są z każdej strony.” – komentuje.