Bezpośrednie połączenie autobusowe między dwoma kaszubskimi miastami – Kartuzami, a Kościerzyną – nie funkcjonuje od wielu lat. Do firmy „Gryf” jednak regularnie dochodzą sygnały od pasażerów, aby takie kursy zostały uruchomione. Samorządy, które musiałby wówczas dopłacać do przejazdów, aby były one rentowne, nie mówią „nie”. Burmistrz Kartuz zwraca jednak uwagę na to, że alternatywą dla takich kursów będą za jakiś czas pociągi z Gdyni do Kościerzyny przez Kartuzy w ramach tzw. bajpasu kartuskiego.
Połączenie autobusowe pomiędzy Kartuzami, a Kościerzyną nie funkcjonuje już od wielu lat. Jak nie trudno się domyślić, jego likwidacja miała związek z niską opłacalnością takich kursów. Dziś, jak się okazuje, w obrębie Kartuz nie brakuje osób, które z chęcią skorzystałyby z przejazdów do Kościerzyny, co potwierdza Paweł Misiak, dyrektor ds. organizacji przewozów w firmie „Gryf”.
-Nie jest to może gorący temat, ale co jakiś czas rzeczywiście ludzie pytają o możliwość stworzenia połączenia na linii Kartuzy – Kościerzyna – oznajmia. – Bezpośrednich kursów pomiędzy tymi dwoma kaszubskimi miastami faktycznie brakuje od dłuższego czasu. Można co prawda dojechać do Kościerzyny z przesiadką w Żukowie, ale jest to jednak problematyczne.
Jakie są realne szanse na to, aby takie połączenie autobusowe zafunkcjonowało w przyszłości? Firma „Gryf”, jak mówi P. Misiak, jest otwarta na temat, jednak problem stanowią finanse. Najprawdopodobniej bowiem połączenie to nie byłoby rentowne, pomimo regularnych zapytań pasażerów. Konieczne byłoby wsparcie lokalnych samorządów, aby takie kursy mogły się odbywać.
-Taki kurs przebiegałby najprawdopodobniej przez gminy Kartuzy, Chmielno i Stężycę – kontynuuje P. Misiak. – Dopłaty od samorządów wbrew pozorom wcale nie musiałyby być wysokie, aby to się opłacało. Myślę, że oscylowałyby one w granicach 3 złotych od jednego kilometra. W przeliczeniu, mniej więcej, wychodziłoby to pewnie w granicach 120 złotych za kurs.
Jak samorządy zapatrują się na temat uruchomienia połączeń autobusowych do Kościerzyny? Zarówno wójt Chmielna Michał Melibruda, jak też burmistrz Kartuz Mieczysław Gołuński, których poprosiliśmy o komentarz, deklarują, że byliby otwarci na współpracę z firmą „Gryf”, jeśli taka byłaby wola mieszkańców.
-Jeśli byłoby to korzystne dla mieszkańców, to jak najbardziej bylibyśmy gotowi dopłacić, jednak do tej pory współpraca z firmą „Gryf” tak nie funkcjonowała, gdyż rozkład jazdy jest, można powiedzieć, układany „pod Kartuzy” – twierdzi M. Melibruda. – Jako gmina jesteśmy tylko na tym stratni.
Burmistrz Kartuz zaś zwraca również uwagę na to, że alternatywą dla połączeń autobusowych będzie kolejowe bezpośrednie połączenie z Kościerzyną, które powstanie w ramach tak zwanego bajpasu kartuskiego (Gdynia – Kartuzy – Kościerzyna). Nie zamyka się jednak na potencjalną współpracę z firmą „Gryf” w przypadku inicjatywy utworzenia połączenia do Kościerzyny.
A co wy sądzicie na ten temat? Uważacie, że bezpośrednie połączenie Kartuz z Kościerzyną jest potrzebne? Dajcie znać w komentarzach! Zdjęcie dołączone do artykułu publikujemy dzięki uprzejmości Artura Sochy.
Najnowsze komentarze