Wypowiedzi Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego to prawdziwe kuriozum – poziom zachorowań spadł do niebywale niskiego poziomu, a tymczasem wciąż słyszymy o nadchodzącej tzw. czwartej fali oraz powrocie obostrzeń, głównie na terenach o niższym poziomie „wyszczepienia”. Czy Pomorze jest brane pod uwagę przez szefa resortu?
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o poziomie zaszczepienia mieszkańców Pomorza, który sięgał wówczas zaledwie 50 procent. Zachętą miała być możliwość zaszczepienia się bez rejestracji w wybranych miejscach, nie wspominając już o słynnych loteriach, ośmieszających samą ideę szczepień przeciwko wirusowi.
Tymczasem Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że jeśli obostrzenia zostaną wprowadzone, to w pierwszej kolejności dotyczyć one będą terenów o najniższym poziomie „wyszczepienia”. Przypomnijmy, że kilkanaście dni temu gmina Sierakowice zasłynęła jako ostatnia na Pomorzu pod względem ilości zaszczepionych osób (pierwszą i drugą dawką).
Szef resortu dodał też, że do poziomu poniżej 1000 zakażeń na dobę obostrzenia nie będą wprowadzane. Warto zwrócić uwagę, że obecnie KRAJOWA skala nowych zakażeń jest wręcz marginalna – dotyczy zaledwie nieco ponad 160 osób. Czy wciąż można nazywać to pandemią?
Według prognoz rządu nadchodząca czwarta fala uderzyć ma na przełomie sierpnia i września. Póki co jednak Adam Niedzielski nie wymienia Pomorza jako tego regionu, gdzie wprowadzone miałyby zostać obostrzenia w pierwszej kolejności. Jednocześnie należy pamiętać, że woj. pomorskie nie jest w czołówce jeśli chodzi o ilość osób zaszczepionych obiema dawkami.
A wy już się zaszczepiliście? Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Dajcie znać w komentarzach!
Najnowsze komentarze