„Lokalsi” – Христина Фетісова

„Lokalsi” – Христина Фетісова

Niesamowicie utalentowana ukraińska wokalistka Khrystyna Soloviy w utworze „Fortepiano” ukazuje to, co można powiedzieć o Khrystynie Fetisovej. Subtelność, delikatność i wielką wrażliwość opakowaną w uroczy śpiew. Być może, podobnie jak Khrystyna Soloviy, młoda dziewczyna ze Śniatynia podbije serca ukraińskich i polskich słuchaczy.

fot. Martyna Fularczyk
fot. Martyna Fularczyk

Początkowo miała uczyć się w Częstochowie, jednak jej losy połączyły się z Kartuzami. A wszystko to dzięki cioci, wujkowi i mamie, którzy doradzili aby uczyła się w Polsce. Wybrała Zespół Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Kartuzach, czyli popularne „Wzgórze”.

Przyjechała ze Śniatynia na Ukrainie, nie znając tutaj niemal nikogo oraz języka. Początki nie mogły być łatwe. Jak przyznaje, na początku nie było tragicznie, bo polski rozumiała, gorzej było z przelaniem słów na papier. Od początku, a także teraz, uczęszcza na dodatkowej lekcje języka polskiego i przyznać trzeba, że idzie Khrystynie bardzo dobrze. Nawet polskie lektury nie sprawiają jej problemu.

Reklamy

– Dużo lepiej radzę sobie z lekturami, niż z współczesnymi książkami. Tamte, archaiczne już wyrażenia w języku polskim, są podobne do języka ukraińskiego. Wyłapuję słówka i daję radę – dumnie przyznaje.

Śniatyń, z którego pochodzi Khrystyna, to chyba miejscowość na Ukrainie najbliższa sercu Kartuzom. W grudniu 2011 roku powiat kartuski podpisał umowę partnerską z powiatem śniatyńskim. Dzisiaj odbywają się tam m.in. wymiany młodzieży, podczas których Krysia od niedawna pełni funkcję tłumacza.

To właśnie tutaj, w Polsce, w Kartuzach, Khrystyna rozwija swój wokalny talent. Błędnie moglibyśmy pomyśleć, że śpiewa przede wszystkim po ukraińsku. Możemy ją posłuchać w repertuarze z polskimi, rosyjskimi, angielskimi oraz francuskimi piosenkami.

– Ukraiński to mój ojczysty język i uwielbiam śpiewać właśnie taki repertuar. Języka rosyjskiego nie było trudno się nauczyć. Angielskiego uczyłam się już od małego w szkole, podobnie jak francuskiego – wyjaśnia.

Początkowo miała jednak opory, aby śpiewać w języku polskim. W końcu język kraju na Wisłą do najprostszych nie należy.

– Nie sprawiały mi problemu słowa trudne w wymowie, ale powstrzymywała mnie obawa, że ktoś może przyczepić się do mojej wymowy. Czy źle stawiam akcent, czy nie tak wymawiam dane słowo… Walczę z tą obawą – odpowiada Khrystyna. – Rzadko śpiewam po polsku, jeżeli już to najczęściej piosenki popowe.

A jak sytuacja z językiem kaszubskim? Choć przyznaje, że nie zna tego języka zbyt dobrze, to paru sformułowań zdążyła się nauczyć, a także coś zaśpiewać. Swoje zdolności językowa miała okazję pokazać w tegorocznej edycji konkursu Kaszubski Idol, organizowanego przez Radio Kaszebe. Czy uda jej się zawojować konkurs? Czas pokaże.

fot. Martyna Fularczyk

W dzieciństwie się zaczęło, w dzieciństwie się skończyło…

 Wszystko ma swoje początki. Tak samo, wszystko ma swoje zakończenie. U Krysi przygoda ze śpiewaniem rozpoczyna się na nowo, po pierwszej zaniechanej próbie.

– Moje śpiewanie zaczęło się, gdy byłam dzieckiem i skończyło się jeszcze w dzieciństwie. Podcięto mi wtedy lekko skrzydła i obrażona stwierdziłam, że nie będę już więcej śpiewać. W tym czasie pisałam wiersze, malowałam, fotografowałam… Wszystko w sztuce, kulturze, ale nie śpiewanie. Był chaos, a ja byłam w jego środku – opowiada. – Później jednak stwierdziłam „Czemu mam słuchać innych? Skoro lubię śpiewać to będę to robić!” – dodaje.

Po przyjedźcie do Polski nie od razu wróciła od śpiewania. Nie opowiadała o sobie, a tym samym przez jakiś czas nikt w szkole nie wiedział o jej pasji. Los jednak chciał inaczej. Gdy w szkole odbywały się próby do zespołu, za sprawą jednej z koleżanek, poszła na przesłuchanie. W formie osoby wspierającej, a nie jej tej, która próbować będzie swoich sił. W trakcie przesłuchania stwierdziła, że też spróbuje. Tak się zaczęło.

Często podczas występów, czy też koncertów możemy zobaczyć Krysię w stroju ludowym. Jak przyznaje, czuje się wtedy wolna, czuje się sobą. Jej indywidualność i niezwykłość wzbudza zainteresowanie, a jego słuszność potwierdza wokalny talent, który niewątpliwie ma.

fot. Martyna Fularczyk

Zakochana w Pomorzu

– Polska bardzo mi się podoba. Niesamowicie ludzie, szczególnie tutaj, na pomorzu. Mili, otwarci. Choć nie ukrywam, że do kuchni nie mogę się przyzwyczaić. Bardzo ciężka (śmiech).

Tak Khrystyna rozpoczyna swoją odpowiedź na pytanie, czy spodobała jej się Polska. Z niewymuszonym uśmiechem i błyskiem w oku, opowiada czego dowiedziała się o naszym kraju i zobaczyła. Wiadomo jednak, że nie każdy podziela „otwartość” młodej wokalistki.

– Spotykam się z niechęcią, ale staram się nie zwracać na nią uwagi. Zdarzają się pytania po co tu przyjechałam, czego ja tu chcę… Po co się tym przejmować? Przyjechałam, niczego złego tutaj nie robię. Gdy słyszę hasła „Polska dla Polaków” – nie rozumiem tego. Na Ukrainie wobec Polaków tego nie zauważyłam – wyznaje. – Jednak poznałam tutaj wspaniałych ludzi. Wiele zawdzięczam Pani Janinie Kwiecień, która bardzo mi pomaga w kraju, a także polskim przyjaciołom, których zyskałam przez ostatnie dwa lata.

Z kartuską młodzieżą szybko znalazła wspólny język, bo przecież w młodym wieku dzielące nas kilometry mają znaczenia.

– Nie widzę dużej różnicy między młodzieżą z Ukrainy, a polską. Jak wszyscy młodzi ludzie, mamy w sobie coś z szaleństwa i uwielbiamy dobrą muzykę – mówi o podobieństwach i różnicach. – Mamy inny system szkolnictwa. Na Ukrainie, od pierwszej do jedenastej klasy, mamy wspólną szkołę. Nie mamy rozbicia. Już w wieku 17-18 lat wybieramy się na studia. Tutaj jest inaczej – opowiada.

Inne są także świąteczne tradycje. W Polsce trudno wyobrazić sobie wigilijny wieczór, bez podarunków pod choinką. Natomiast na Ukrainie nie ma tradycji obdarowywania się w Boże Narodzenie. Prezenty przekazywane są w nocy, z 18 na 19 grudnia. Wszystko to z okazji Dnia Świętego Mikołaja.

Niemały szok Krysia przeżyła dowiadując się o tradycji Tłustego Czwartku. Gdy po raz pierwszy spotkała się z tym świętem, okazało się dla niej aż nazbyt „słodkie”. Na Ukrainie odbywa się się podobne „świąteczne obżarstwo”, jednak nie z pączkami, a z naleśnikami i nie jednego dnia, ale przez cały tydzień. To wschodniosłowiańskie ostatki – Maslenica. W tym czasie nie zajada się pączków, ale młynci, czyli tradycyjne ukraińskie naleśniki. Często z twarogiem, grzybami, albo mięsem.

Śpiew zawsze, ale może teatr?

Swoją przyszłość Khrystyna nie wiąże ze śpiewem. Dlaczego?

– Nie jestem pewna. Boję się. Boję się, że się nie uda. Zawsze są pewne obawy, jednak mam nadzieję, że zwiążę swoją przyszłość z teatrem. Tam śpiew z pewnością się przyda – odpowiada.

Co ciekawe, Krysia swoją teatralną przygodę chciałaby przeżyć w Polsce.

– Wiem, że będzie to wymagało wiele pracy, ale lubię wyzwania. Jestem na to przygotowana i spróbuję dać z siebie wszystko.

Nie sposób nie zapytań o muzyczne inspiracje. Te pochodzą zarówno z ojczyzny Khrystyny, ale i z innych krajów.

– Słucham wielu zespołów i wokalistów. Bliscy mojemu sercu są: Khrystyna Soloviy, Tina Karol, Odyn w Kanoe, Zaz oraz Jamala. Jestem jednak zawsze otwarta na nowe inspiracje – wymienia.

fot. Martyna Fularczyk
fot. Martyna Fularczyk

 Z Ukrainy do Polski ze śpiewem na ustach

Choć w Polsce przebywa dopiero od dwóch lat, to śmiało można powiedzieć, że Polska stała się dla niej drugim domem.

Khrystyna jeszcze nie raz zauroczy nas swoim śpiewem. Tym w języku ojczystym – ukraińskim, ale też polskim, francuskim i kaszubskim.

Jak przyznaje, cieszy się, że trafiła do naszego kraju i nie żałuje tej decyzji.

– To, że trafiła do Kartuz to jednak z najlepszych rzeczy, jaka mi się przytrafiła – mówi z autentyczną sympatią do naszego kraju.

 

***

 

Надзвичайно талановита українська вокалістка Христина Соловій в пісні «Фортепіано» співає те, що можна сказати про Христину Фетісову. Надзвичайна делікатність та неабияка чуттєвість, які вона виражає через пісні . Можливо, так само як і Христина Соловій , молода вокалістка зі Снятина закохає в себе українських та польських слухачів.

Спочатку дівчина мала вчитися в Ченстохові, але доля з’єднала її з Картузами. Це все дякуючи мамі, тітці та дядькові. В кінцевому результаті її вибір зупинився на коледжі  Zespół Szkół ZawodowychiOgólnokształcącychКартузах , факультет – створення реклами.
Христина приїхала сюди не знаючи ні мови та не маючи знайомих. Велике випробування, чи не так?
Звісно , на початку не було легко, але не було так погано. Мову розуміла, та ось з перенесенням слів на папір було набагато важче. Щоб подолати мовні бар’єри від початку ходила на додаткові курси польської , тому зараз вільно спілкується та читає книги без проблем та з великим задоволенням.
-Мені набагато легше читати старі твори та книги. На початку вивчення мови я старалась виловити окремі слова  і потім зрозуміти зміст твору ,– з усмішкою та водночас з гордістю розказує.
Снятин, звідки походить Христина , це місто на Україні є найближчим серцю Картуз. В грудні 2011 року повіт Картузький підписав умову співпраці зі Снятинським районом.
Саме тут в цьому місті дівчина удосконалює та відшліфовує свій вокальний талант. Якщо ви вважаєте , що вона співає тільки українською то ви глибоко помиляєтеся. ЇЇ можна почути також польською , російською, англійською та французькою мовами.
– Звісно, українська це моя рідна мова, тому найбільше люблю співати саме народні пісні. Виконувати пісні іншими мовами це певний виклик і випробування для мене. Англійську та польську всі добре розуміють ,тому на мені лежить відповідальність не тільки гарно заспівати , але і підтягнути вимову .
На початку мала величезний страх співати польською , оскільки боялась , що хтось причепиться до моєї вимови : акцент , неправильні наголоси чи взагалі перекручу слова. З цього приводу рідко  співаю цією мовою , але стараюсь перебороти свою невпевненість.

Як тобі виконувати пісні кашубською мовою?

– Звісно , я не розумію цю мову дуже добре. Мені вдалося вивчити наразі тільки декілька фраз та слів , а також заспівати декілька пісень.

Свої вміння Христина показала цього року на конкурсі «Кашубський Iдол»,  який організувало радіо «Кашуби». Чи вдасться їй перемогти? Час покаже.

В дитинстві почалося, в дитинстві і закінчилось…

Все має свій початок та кінець. В Христини знайомство з музикою почалось заново після перших невдалих починань.
– Я почала співати ще в дитячому віці , а через декілька років закінчила. Мої мрії було розбито і я ображена на все і всіх вирішила , що більше ніколи н заспіваю. Я почала писати вірші, малювати , фотографувати… Почала розвиватися у всіх можливих напрямках , тільки б не співати! Навколо був хаос , а в центрі була я. Згодом в мене виникло тільки одне питання – чому я маю слухати інших? Якщо мені подобається виконувати пісні , значить я буду це робити!
Коли приїхала до Польщі то не одразу почала співати. Не розказувала про себе , тому і ніхто не знав про мою любов до музики. Все змінилося , коли я пішла підтримати подругу на прослуховуванні до гурту в коледжі. Несподівано для себе я вирішила спробувати свої сили. Мене прийняли. Ось так і почалося все заново.
Часто Христину можна побачити в народних костюмах. Пояснює це тим, що відчуває себе вільною та може бути собою. Її індивідуальність та незвичайність пробуджує цікавість, а вона в свою чергу зачаровує своїм талановитим співом.

fot. Martyna Fularczyk

Закохана в місцевість чайок та моря

– Так, в Польщі мені подобається. Неймовірні люди, особливо тут , біля моря. Милі, відкриті. Але маю визнати, що я не звикла до польської кухні. Вона занадто важка для мене (сміється).

Так Христина розпочала свою відповідь на питання , чи подобається їй Польща. З неабияким запалом та усмішкою дівчина розповіла, що вона дізналась і що побачила. Звісно , не кожному подобається її позиція.
-Буває і я зустрічаюся віч-на-віч з ненавистю , та не засмучуюся і не звертаю уваги. Часом задають питання типу навіщо сюди приїхала або чого тут шукаю…Чому я маю цим перейматися? Приїхала тут навчатися, нічого поганого не роблю. Коли чую вислови типу «Польща для поляків»- то не завжди розумію їх. Я не замітила такого ставлення до поляків на Україні.
Та це тільки поодинокі випадки. За два роки познайомилась з великою кількістю надзвичайних людей. Величезне спасибі хотіла б висловити пані Яніні Квітень і моїм друзям, які неабияк мене підтримують.

З молоддю в Картузах дівчина швидко знайшла спільну мову, адже в цьому віці кілометри не мають значення.
-Не знаю, чим відрізняється молодь з України і Польщі. Всі ми шалені та обожнюємо хорошу музику,- розповідає про відмінності та спільні риси.

– В нас відрізняється система навчання. В Україні ходимо до однієї школи від 1 до 11 класу, а в віці 17-18 років вступаємо  до університету.

Також трішки відрізняються святкові традиції. В Польщі важко уявити Різдво(25 грудня) без подарунків під ялинкою. На Україні існує звичай залишати подарунки під подушкою в ніч з 18 на 19 грудня в день Святого Миколая.

Також в неї був шок, коли вона дізналась про «Товстий Четвер». В останній четвер перед великим постом поляки об’їдаються пончиками. Для Христини це свято виявилось занадто солодким.

Це щось схоже до української масляниці. Тільки тоді українці смакують млинці в найрізноманітніших варіаціях.

З піснею на устах завжди , але може театр?

Своє майбутнє Христина не пов’язує зі співом. Але чому?
– В мене є певний страх,  що мені нічого не вдасться. Завше переживаю, що можливо щось піде не так, але сподіваюся , що моє майбутнє буде пов’язане з театром. Там музичний талант точно знадобиться – розказує.
Найцікавішим є те, що свою пригоду зі співом Христина хоче розпочати саме в Польщі.
– Я знаю, що буде надзвичайно важко і вимагатиме багато роботи над собою. Це певний виклик, а я люблю їх приймати. Я готова до самовдосконалення і зроблю все, що від мене залежить.

Також ми запитали молоду вокалістку, хто або що її надихає.

-Я меломан , тому слухаю багато гуртів і люблю багато музичних напрямків, зокрема народна музика, джаз, інді .  Що до виконавців то часто виконую пісні Христини Соловій , Тіни Кароль, Один в Каное, Zaz, Jamala, Квітка Цісик. Люблю експериментувати.

fot. Martyna Fularczyk

З України до Польщі зі співом на вустах!

Хоч в Польщі живе тільки другий рік, але можна сказати, що місце, в якому вона мешкає стало для неї другим домом.

Христина ще не раз зачарує та здивує своїм співом. Не тільки українською, а також і польською, французькою, англійською та кашубською мовами.

Вона щаслива, що мала можливість приїхати саме сюди і не шкодує прийнятого рішення.
– Переїзд сюди є однією з найкращих речей, яка трапилась зі мною. Не треба боятися, а тільки впевнено йти вперед!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*