Zagrzmi na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Kartuzach? Wygląda na to że tak, a kością niezgody najprawdopodobniej będzie kwestia uchwalenia […]
Zagrzmi na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Kartuzach? Wygląda na to że tak, a kością niezgody najprawdopodobniej będzie kwestia uchwalenia budżetu gminy na 2021 rok. Radny Tyberiusz Kriger zarzuca burmistrzowi lekceważenie rady, przywołując sprawę wniosku, złożonego do urzędu przez radnych PiS-u, zawierającego 29 propozycji inwestycyjnych, z których żadna – jak mówi nasz rozmówca – nie została ujęta w projekcie budżetu. „Radni we wrześniu ubiegłego roku złożyli swoje propozycje budżetowe, w sumie na ponad 30 milionów złotych, nie wskazując jednak żadnych źródeł pochodzenia dochodów na pokrycie tych wydatków” – twierdzi wiceburmistrz Sylwia Biankowska.
Wiele wskazuje na to, że podczas nadchodzącej sesji Rady Miejskiej w Kartuzach, zaplanowanej na środę, można spodziewać się gorącej dyskusji między przedstawicielami samorządu, a opozycją. Nie chodzi tylko o to, że w porządku obrad znalazła się uchwała dotycząca budżetu na bieżący rok, ale również o sprawę wniosku złożonego do burmistrza przez Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości, dotyczącego zabezpieczenia środków w noworocznej „prognozie” finansowej na 29 różnych inwestycji, wypracowanych – jak podkreśla radny Tyberiusz Kriger – wspólnie z mieszkańcami, między innymi za pośrednictwem publicznego profilu rajcy na Facebooku. Nasz rozmówca przekonuje, że kartuski włodarz po raz kolejny dał przykład ignorancji wobec radnych opozycji.
-W przygotowanym przez burmistrza projekcie budżetu nie została umieszczona żadna z przedstawionych przez nas propozycji. Mało tego, nie otrzymaliśmy żadnej informacji zwrotnej o przyczynach takiej decyzji – twierdzi T. Kriger. – W związku z tym 11 lutego skierowałem interpelację do burmistrza z prośbą o pisemne ustosunkowanie się do zgłoszonych przez nas propozycji. W otrzymanym piśmie próżno jednak szukać odpowiedzi na nasze pytania. Burmistrz po raz kolejny odmawia udzielenia odpowiedzi, zakrywając się brakiem obowiązku pisemnego ustosunkowania się do składanych wniosków. Odbieram to jako lekceważenie nie tylko radnych, ale przede wszystkim mieszkańców gminy, którzy oczekują realizacji pewnych zadań i chcieliby się dowiedzieć, czy i kiedy będą one wykonane. Budżet gminy to nie jest prywatny majątek pana burmistrza, tylko majątek nas wszystkich. Wszyscy w nim partycypujemy i mamy prawo zgłaszać do niego wnioski, a także oczekiwać otrzymania odpowiedzi na nie. Tak właśnie wygląda w praktyce współpraca w wykonaniu pana burmistrza.
Wśród propozycji radnych PiS-u znalazły się między innymi: konkurs na zagospodarowanie terenu po byłym przedszkolu „Muchomorek” w Kartuzach, wyposażenie wszystkich parkomatów w Kartuzach w możliwość płatności bezgotówkowej oraz wprowadzenie możliwości płatności za postój za pomocą urządzenia mobilnego, rozbudowa basenu w Kartuzach o część rekreacyjną, projekt budowy nowej strażnicy OSP w Dzierżążnie, utworzenie parkingu dla mieszkańców na osiedlu XX Lecia w Kartuzach na działce przy byłej kotłowni oraz kilka zadań, związanych z utwardzeniem nawierzchni drogowej lub budową oświetlenia w miejscowościach na terenie gminy. Radny Tyberiusz Kriger zwraca również uwagę na to, że budżet powinien zostać przyjęty przed rozpoczęciem roku budżetowego, a w uzasadnionych przypadkach nie później, niż do 31 stycznia. Wiceburmistrz Kartuz Sylwia Biankowska przekonuje, że skarbnik gminy wyjaśniała radnym opozycji, skąd taki termin przedstawienia projektu budżetu. Ponadto wyznaczony termin jest zgodny z prawem.
-Obecna Rada Miejska, jeszcze przed ogłoszeniem pandemii i pomimo próśb urzędu o przyjęcie budżetu przed rozpoczęciem roku, przełożyła jego uchwalenie na sesje styczniowe. Tak było na przełomie lat 2019 i 2020. Nie było na to żadnego uzasadnienia – mówi Sylwia Biankowska. – Jedna z tarcz antykryzysowych dała możliwość samorządom uchwalania budżetu do końca marca. W przypadku uchwalania budżetu, wyłączną inicjatywę uchwałodawczą ma organ wykonawczy, czyli w naszym przypadku burmistrz. Projekt budżetu powstaje w oparciu o wnioski z jednostek organizacyjnych gminy, komórek urzędu czy sołtysów. Zgodnie z uchwałą rady gminy w sprawie procedury uchwalania budżetu, poszczególne komisje rady powinny złożyć uwagi do projektu budżetu do końca listopada roku poprzedzającego rok, na który tworzy się projekt budżetu. Do obecnie procedowanego projektu budżetu nie wpłynęły żadne uwagi z komisji. Radni we wrześniu ubiegłego roku również złożyli swoje propozycje budżetowe, w sumie na ponad 30 milionów złotych, nie wskazując jednak żadnych źródeł pochodzenia dochodów na pokrycie tych wydatków. Część z tych wniosków była realizowana jeszcze w ubiegłym roku, na przykład modernizacja placu zabaw w Dzierżążnie, czy też przystosowania parkometrów do płatności kartą. Co ciekawe, ten akurat wniosek, pomimo, że był na liście złożonej przez klub PiS, potem przy okazji jego realizacji, spotkał się z bardzo ostrym sprzeciwem i krytyką ze strony radnych. Miejmy nadzieję, że jeżeli urząd przystąpi do realizacji kolejnych wniosków radnych, nie dojdzie do podobnej sytuacji.
Sylwia Biankowska dodaje, że przy okazji uchwalania stawek za odpady w kolejnym roku urząd informował, że konieczność dopłaty do kosztów wywozu i utylizacji odpadów ograniczy możliwości inwestycyjne gminy. Po zakończeniu pierwszego kwartału, jak wyjaśnia wiceburmistrz, urząd będzie miał wiedzę, na temat posiadanych tak zwanych wolnych środków. Tym samym burmistrz nie wyklucza wzięcia pod uwagę pomysłów zgłoszonych przez radnych.
-Z pewnością priorytetowo zostaną potraktowane przedsięwzięcia, mające na celu poprawę bezpieczeństwa pieszych oraz stanu dróg. Jeżeli dojdzie do uchwalenia budżetu, to na jednej z następnych sesji burmistrz będzie proponował pod obrady rady kolejne zadania inwestycyjne – puentuje Sylwia Biankowska.
Najnowsze komentarze