„Mamy dobrą markę, która z każdym rokiem jest coraz silniejsza” – mówi działająca przy ul. Piłsudskiego kosmetyczka Justyna Wiśniewska, która na łamach zKaszub.info mówi o istocie dbania o swoją cerę, a także o siebie. Zaznacza, że powinno być to kompleksowe i wymaga nie jednego, a serii zabiegów.
Justyna Wiśniewska to kosmetyczka z Kartuz z niemal 20-letnim stażem zawodowym. Jej zakład był czwartym powstałym w mieście, świadczącym usługi kosmetyczne. Z roku na rok klientów przybywało, a dziś jej usługi znane są nie tylko mieszkańcom Kartuz, ale również osobom mieszkającym obecnie za granicą, pochodzącym z Kaszub. Jak twierdzi, budowa swojej marki w branży kosmetycznej zajęła jej niespełna 10 lat.
-Zespół dziewczyn, które tutaj pracują, ma bardzo dobre opinie. Klientki do nich wracają, polecają innym. Cieszę się, że mamy dobrą markę, która z każdym rokiem jest coraz silniejsza – mówi Justyna Wiśniewska. – Pomagam ludziom w odpowiedniej pielęgnacji skóry, w zależności od pory roku. Inaczej bowiem wygląda to w okresie jesienno-zimowym, a inaczej wiosenno-letnim. Z racji tego, że w obecnych czasach dużo mówi się o tym, by jak najdłużej mieć młodą, gładką twarz, pomagam swoim klientom w zachowaniu tego stanu rzeczy.
Nasza rozmówczyni podkreśla, że nie wystarczy jeden zabieg kosmetyczny, aby coś zmienić. Potrzebna jest ich cała seria, a są to między innymi zabiegi odżywcze czy masaże. Jakie błędy więc popełniają ludzie jeśli chodzi o dbanie o swoją cerę? Justyna Wiśniewska twierdzi, że nie spożywają witamin lub zbyt często się opalają, co również jest szkodliwe. a także palą papierosy i stosują nieodpowiednie kosmetyki. Przedłużenie efektu pracy kosmetyczki wymaga bowiem stosowania właściwych produktów.
-Świadomość kobiet w kwestii dbania o siebie jest coraz większa – kontynuuje J. Wiśniewska. – W internecie jest dużo materiałów pokazujących, jak należy dbać o swoją cerę. Nie ma problemu z tym, żeby zachęcać klientki do tego. Często jest tak, że przychodząc do nas wiedzą już czego chcą, pytają tylko, czy mogą u nas to zrobić. Co istotne, świadomość mężczyzn jeśli chodzi o pielęgnację również jest coraz większa. Co prawda, nie odwiedzają nas tak tłumnie jak kobiety, ale już jest ich więcej, niż jeszcze kilka lat temu.
Zdaniem Justyny Wiśniewskiej męska część klienteli zakładów kosmetycznych na przestrzeni minionych lat nauczyła się nazywać odpowiednio produkty oraz je stosować. W dalszym ciągu jednak wielu z nich nie wie, czym na przykład jest piling. Jest to o tyle istotne, że mężczyźni, podobnie jak kobiety, według naszej rozmówczyni powinni równie mocno dbać o swoją cerę. J. Wiśniewska zaleca też co jakiś czas odwiedzenie studia solaryjnego i zaznacza, że dbanie o siebie powinno być kompleksowe.
Najnowsze komentarze