Kartuzy. Interpelacja czy nie? Klaudia Kałużna: „Należy zastanowić się, czy urząd ma coś do ukrycia…”

Kartuzy. Interpelacja czy nie? Klaudia Kałużna: „Należy zastanowić się, czy urząd ma coś do ukrycia…”

W moim odczuciu pieniądze, którymi dysponuje burmistrz, są pieniędzmi publicznymi i wszystko powinno być jasne i transparentne – mówi radna […]

W moim odczuciu pieniądze, którymi dysponuje burmistrz, są pieniędzmi publicznymi i wszystko powinno być jasne i transparentne – mówi radna Klaudia Kałużna w odniesieniu do pisma, jakie przesłała do kartuskiego urzędu i na które nie otrzymała satysfakcjonującej odpowiedzi. Radna zapytała między innymi o inkaso wypłacone sołtysom w latach 2019 i 2020. Wiceburmistrz Sylwia Biankowska podkreśla, że urząd nie ma nic do ukrycia, a przesłane przez radną pismo nie jest „interpelacją” jak przekonuje.

Ponad dwa tygodnie temu radna Klaudia Kałużna złożyła do kartuskiego urzędu interpelację, dotyczącą „statusu uregulowania praw własności przy ulicy Kiełpińskiej w Mezowie”. W piśmie kartuska radna zapytała samorząd o: wypłacone inkaso każdemu z sołtysów w latach 2019 i 2020, przedstawienie, ilu mieszkańców z podziałem na sołectwa dokonało zapłaty podatku na konto urzędu, a ilu przez sołtysa oraz ile deklaracji urząd wysłał do mieszkańców za pośrednictwem pracownika urzędu lub Poczty Polskiej (lata 2019-2020). W odpowiedzi radna Klaudia Kałużna dowiedziała się, że przesłane przez nią pismo „nie stanowi interpelacji w myśl art. 24 ust. 3 z dnia 8 marca 2020 roku o samorządzie gminnym.”

Reklamy

Zgodnie z ust. 4 ww.  art. interpelacja dotyczy spraw istotnych dla gminy. Ani z treści pytań, ani z przedstawionego stanu faktycznego nie wynika, aby ten warunek został spełniony. Ponadto sprawa, która miała stanowić przedmiot „interpelacji” poruszona na wstępie Pani pisma nie jest zbieżna z późniejszym jej rozwinięciem – czytamy w odpowiedzi, przesłanej do radnej przez wiceburmistrz Sylwię Biankowską. – Z uwagi na niespełnienie przez Panią wymogów ustawowych tut. Urząd nie ustosunkuje się do treści przekazanych przez Panią w ww. piśmie.

Radna Klaudia Kałużna przesłaną przez urząd odpowiedź nazywa jednoznacznie – unikanie odpowiedzi, dodając, że sytuacja jest analogiczna jak w przypadku, kiedy radny Tyberiusz Kriger pytał urząd o wynagrodzenie niepracującego już w urzędzie Tomasza Nadolnego.

-Według mnie interpelacja spełnia wszelkie wymogi formalne. Należy zadać sobie pytanie, czy urząd ma w tym temacie coś do ukrycia? W moim odczuciu pieniądze, którymi dysponuje burmistrz, są pieniędzmi publicznymi i wszystko powinno być jasne i transparentne – przekonuje K. Kałużna. – Mieszkańcy mają prawo wiedzieć, na co wydawane są publiczne pieniądze. Podkreślam jeszcze raz, nie powinno tu być żadnych tajemnic.

-Jeżeli Pani Kałużna prawidłowo złoży interpelację, udzielimy jej odpowiedzi. Urząd nie ma nic do ukrycia – puentuje S. Biankowska.  – Należy się jednak zastanowić, czy sprawy, które są już historią, dotyczące podatków, powinny być przedmiotem interpelacji. Odpowiedź na to pytanie pozostawiam czytelnikom.

 

 

2 komentarze

  1. Młodzież próbuje błyszczeć , dobrze że tego portalu prawie nikt nie odwiedza , no chyba że wyznawcy pislandi

  2. Jeżeli nie mają Państwo nic do ukrycia to należało odpowiedzieć a Państwo chyba siejecie ferment? Czy o to Wam chodziło ?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*