Kartuzy. Andrzej Borzestowski: „Jestem za krwiodawstwem ale na określonych warunkach!”

Kartuzy. Andrzej Borzestowski: „Jestem za krwiodawstwem ale na określonych warunkach!”

Punkt krwiodawstwa zostaje w Kartuzach – radni i samorząd doszli do porozumienia w tej sprawie, tym samym w niedługiej przyszłości krew będzie można oddawać w obiekcie przy ulicy Sędzickiego. „Cieszę się, że został osiągnięty kompromis” – komentuje przewodniczący Rady Miejskiej Mariusz Treder. Głosowanie poprzedziła dyskusja, w której głos zabrał m. in. radny Borzestowski.

Rekordowo długa, bo aż 16-godzinna sesja Rady Miejskiej w Kartuzach, już za nami. W całości obejrzeć ją można tutaj. Radny Andrzej Borzestowski podczas swojego wystąpienia nawiązał do głośnego wątku punktu krwiodawstwa w Kartuzach, o którym pisaliśmy kilka tygodni temu.

-Byłem i nadal jestem za punktem krwiodawstwa w Kartuzach, ale na określonych warunkach – oznajmił Andrzej Borzestowski. – Media o tym nie pisały, ale dlaczego powiat wypowiedział umowę RCKiK? Dlaczego szpital mając na uwadze fakt, jak bardzo potrzeba jest krew, nie zabrał głosu w tej sprawie?

Reklamy

Tym razem w czasie obrad Radzie Miejskiej i samorządowi udało się wypracować kompromis – radni zgodzili się, na określonych warunkach (z 10-procentową bonifikatą), na sprzedaż działki przy ulicy Sędzickiego na rzecz punktu krwiodawstwa. Przewodniczący rady Mariusz Treder podkreśla, że to dobrze, że rozwiązano ten problem dzięki wspólnym chęciom, a przede wszystkim rozmowie.

-Pan burmistrz zarzucał mi podczas sesji że wyszedłem trochę „przed szereg” i poza swoje kompetencje szukając nieruchomości, którą gmina mogłaby przekazać dla krwiodawców, jednak cieszę się, że dzięki temu został osiągnięty kompromis, a krwiodawstwo pozostanie w Kartuzach – mówi szef rady. – Dziękuję serdecznie wszystkim radnym, którzy poprali tą uchwałę, a wszystkim krwiodawcom życzę przede wszystkim zdrowia.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*