Dawid Mering, kandydat do Rady Miejskiej w Kartuzach: „Pan burmistrz rządzi już za długo i czasami odnoszę wrażenie, że rutyna jest jego złym doradcą…”

Dawid Mering, kandydat do Rady Miejskiej w Kartuzach: „Pan burmistrz rządzi już za długo i czasami odnoszę wrażenie, że rutyna jest jego złym doradcą…”

Z Dawidem Meringiem, kandydatem do Rady Miejskiej w Kartuzach, ubiegającym się o mandat z listy KWW Głos Mieszkańców, rozmawiał Andrzej Baranowski.

Andrzej Baranowski: Dlaczego zdecydował się Pan kandydować do Rady Miejskiej w Kartuzach?

Dawid Mering: Zgodziłem się na kandydowanie pod wpływem sugestii bliskich i znajomych. Każdy chce zmiany, ale niewielu jest chętnych aby podjąć wyzwanie. Ja postanowiłem spróbować swoich sił – lubię wyzwania i jestem otwarty na nowe doświadczenie. Uważam, że naszą gminę Kartuzy stać na dużo więcej – potrzebujemy młodej, świeżej krwi, która pozwoli rozwiązać nasze problemy mieszkańców. Całe życie mieszkałem praktycznie w mieście, po ślubie przeprowadziłem się na wieś i mam świetne porównanie pomiędzy życiem w mieście, a na wsi. Od lat borykamy się z tymi samymi problemami na wsiach – brak dobrej jakości dróg, chodników, ścieżek rowerowych, kanalizacji sanitarnej oraz deszczowej, a także oświetlenia. Od lat słyszymy od urzędującego gospodarza obietnice, które nie są spełniane.

A.B.: Co może Pan powiedzieć o sobie – swoim doświadczeniu zawodowym?

D. M.: Jako sprzedawca mam duże doświadczenie z ludźmi. Bardzo lubię swój zawód i związane z tym wyzwania wydawałyby się śmieszne, czasami banalne ale klienci są bardzo różni, czasami nerwowi, nieraz agresywni bo, sprzęty nie zadziałały… Ze wszystkimi do tej pory potrafiłem się porozumieć, zawsze dochodzimy do kompromisów. Lubię kontakt z ludźmi oraz lubię rozwiązywać ich problemy. W tych wyborach chcę przełożyć siły na zamiary.

A.B.: Jak z perspektywy mieszkańca ocenia Pan to, co działo się w mijającej właśnie kadencji na linii radni gminy Kartuzy – samorząd Kartuz?

D.M.: Powiem krótko. Dużo kłótni i nieporozumień. Wydaje się, że są dwa obozy, a szkoda, bo taka relacja dla gminy Kartuzy i samorządu jest destrukcyjna. Najbardziej ucierpieli na tym mieszkańcy, bo ich postulaty nie zostały spełnione, a dodatkowo pogorszono wizerunek gminy.

A.B.: Jak w kilku zdaniach podsumowałby Pan dotychczasową pracę Mieczysława G. Gołuńskiego jako burmistrza Kartuz?

D.M.: Wolałbym nie oceniać Pana burmistrza bo nie do końca czuję się kompetentny, ale myślę sobie, że Pan burmistrz rządzi już za długo i czasami odnoszę wrażenie, że rutyna jest jego złym doradcą.

A.B.: W jakim kierunku powinny rozwijać się Kartuzy jako „stolica Kaszub”?

D.M.: Myślę że w kierunku turystycznym i nie tylko miasto Kartuzy jako „stolica Kaszub”, ale wszystkie miejscowości w naszej gminie, ponieważ nasza gmina ma wielki potencjał w agroturystyce, która jest już bardzo rozwinięta w niektórych miejscowościach, ale może być jeszcze lepiej dbając o jeziora, kąpieliska, budując zajazdy, gdzie można dobrze i zdrowo zjeść przygotowane potrawy z ekologicznych kaszubskich gospodarstw.

A.B.:  Jakimi postulatami jako radny zająłby się Pan w Radzie Miejskiej?

D.M.: Wsłuchuję się w głosy mieszkańców i bardzo chciałbym wesprzeć tematy, które poprawiłyby nasz komfort i bezpieczeństwo. Bardzo chciałbym, żeby wszędzie docierał szybki i stabilny internet. Obecnie wciąż jest z tym problem. Jako radny wspierałbym działania zwiększające zasięg sieci światłowodowej. Na pewno chciałbym żeby drogi na osiedlach mieszkalnych były utwardzone i oświetlone, a przy nich ciągi pieszo-rowerowe, aby można było bezpiecznie wyjść z dziećmi na spacer oraz żeby drogi nie były zalewane kiedy są większe opady deszczu, przydałaby się kanalizacja deszczowa. Na terenach wiejskich mogłyby powstać dodatkowe place zabaw dla dzieci, jak również miejsca integracyjne dla mieszkańców. Marzeń i życzeń jest sporo, ale te chyba to jedne z takich do zrobienia na dziś.

A.B.:  Gdyby miał Pan w dwóch zdaniach zachęcić czytelników, aby głosowali na Pana, to jakie byłyby to zdania?

D.M.: Ci, którzy mnie znają wiedzą, że nie jestem konfliktowym człowiekiem. Głosując na mnie na pewno będziecie mieli państwo radnego, który reprezentuje naszą społeczność. Dołożę wszelkich starań żeby mieszkańcy, jak również ja sam, cieszyli się lepszą jakością życia, którą można poprawić gdyby udało się spełnić postulaty o których wcześniej wspominałem. Chcę służyć naszej społeczności. Dlatego zapraszam wszystkich mieszkańców okręgu 2 tj. Kosy, Kiełpino, Mezowo, Borowo, Sitno, Dzierżążno, Smętowo Chmieleńskie, Ręboszewo, Brodnica Dolna, Brodnica Górna do wzięcia udziału w wyborach samorządowych i przekazaniu na mnie swojego głosu.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*