O pozimowych problemach drogowych w gm. Żukowo (i nie tylko) mówi się coraz częściej. Do naszej redakcji odezwała się mieszkanka Skrzeszewa z kolejną tego typu sprawą – chodzi o ul. Leśną w tej miejscowości, która, jak twierdzi, jest zupełnie nieprzejezdna. Załącza zdjęcia oraz krótkie wideo.
„Inwestycja, która najprawdopodobniej została wykonana po totalnej taniości, właśnie przynosi swoje efekty…” – pisze jeden z czytelników, mieszkaniec Kiełpina (gm. Kartuzy) niezadowolony z wykonania ul. Starowiejskiej w Kiełpinie, na której od jakiegoś czasu znajduje się…. jezioro?
„W gminie Żukowo mieszkam od 30 lat, od zawsze przyglądam się sprawom samorządowym w tej gminie i nigdy dotąd nie było w niej tak zaangażowanej w sprawy mieszkańców osoby…” – pisze do naszej redakcji jedna z czytelniczek, którą zbulwersowały ostatnie niekorzystne publikacje na temat Marioli Zmudzińskiej, kandydatki na burmistrza Żukowa.
„Mamy na sobie kilka warstw odzieży, jest nam bardzo niewygodnie, na kasie siedzimy w rękawiczkach…” – skarży się kobieta, pracująca w jednym z dyskontów sieci sklepów spożywczych, znajdujących się m. in. na terenie powiatu kartuskiego. Kobieta zgodziła się wystąpić w nagraniu, ale z uwagi na obawę przed konsekwencjami, poprosiła o zmodyfikowanie jej głosu. Zobacz wideo!
„Obywatelstwo tej Pani nie miało tu żadnego znaczenia, ta kwestia na pewno nie była rozpatrywana w żaden sposób…” – podkreśla kom. Jarosław Plichta z Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach, odnosząc się do sprawy interwencji na ul. Polnej w Żukowie z udziałem 58-letniej Ukrainki.
Jednego z naszych czytelników zbulwersowało zachowanie policjantów podczas interwencji, do jakiej miało dość w listopadzie zeszłego roku. O sprawie dowiedzieliśmy się już w grudniu, ale do dzisiaj policja nie ustosunkowała się do tematu. Jak twierdzi nasz informator, mundurowy miał niewłaściwie potraktować 58-letnią Ukrainkę, którą chwilę wcześniej potrącił samochód. Dla kobiety sprawa skończyła się… mandatem.
Ze sprawą przywłaszczenia plecaka, w którym znajdowały się wartościowe przedmioty, zgłosił się do nas jeden z czytelników, na co dzień mieszkaniec Włoch. Nieznana osoba zabrała jego plecak z pociągu w Kartuzach do Kosowa (gm. Przodkowo). Nie wiedziała jednak, że plecak ma lokalizator AirTag. Sprawą zajmuje się policja.
„Czytając, że ta Pani „straciła wszystko” można odnieść wrażenie, że straciła również dom” – uważa właściciel spalonego kilka dni temu domu w Przyjaźni (gm. Żukowo), w którym jego lokatorka prowadziła hotel dla zwierząt. Podkreśla też, że nie ma nic wspólnego ze zbiórką „na jak najszybszą budowę hotelu w nowym miejscu”.