Pytanie zadane w tytule nasuwa się obserwując to, co dzieje się wokół sprawy przeniesienia proboszcza z Borowa do innej parafii. Mimo tego, że całym sercem walczą o niego wierni, diecezja pelplińska pozostaje nieugięta w swojej decyzji – ksiądz Michał Mazurek trafić ma do Niezabyszewa. Wczoraj przed kościołem w Borowie powieszono nawet baner, który dziś usunięto, najprawdopodobniej na prośbę biskupa. O komentarz do całej sprawy poprosiliśmy rzecznika prasowego diecezji pelplińskiej, a także księdza Michała Mazurka.
Nie milkną echa sprawy przeniesienia księdza Michała Mazurka z Borowa do parafii w Niezabyszewie (pow. bytowski). Nie pomogła zarówno petycja parafian, pod którą podpisało się blisko 1500 osób, jak też bezpośrednie spotkanie wiernych z biskupem pelplińskim. Wczoraj wieczorem przed kościołem w Borowie powieszono również baner z apelem do biskupa, aby zostawił księdza Michała Mazurka w tej parafii.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, baner został dzisiaj usunięty na stanowczą prośbę… biskupa Ryszarda Kasyny. O komentarz do sprawy przeniesienia księdza Michała Mazurka poprosiliśmy rzecznika prasowego biskupa, księdza prałata Ireneusza Smaglińskiego. Najpierw odniósł się do niej telefonicznie, ale na końcu rozmowy zaznaczył, aby go nie cytować, chyba że otrzyma maila z pytaniami.
Przesłaliśmy więc pytania, dotyczące zarówno sprawy księdza z Borowa, jak też najpopularniejszych powodów zmian personalnych w parafiach diecezji. Dr Ireneusz Smagliński odpowiedział, że tego rodzaju zmiany mają wiele przyczyn, a dyktują to potrzeby diecezji i poszczególnych wspólnot parafialnych, a także problemy zdrowotne poszczególnych księży.
-„Zmiana na urzędzie proboszcza dokonuje się po uprzedniej rozmowie ks. biskupa z zainteresowanym kapłanem. Nierzadko są to decyzje złożone, jak w życiu każdej grupy społecznej” – czytamy w mailu, otrzymanym od rzecznika prasowego diecezji pelplińskiej. – „Trzeba przy tym pamiętać, że bywają przyczyny bardzo delikatne, o których wyłącznie wie ks. biskup i zainteresowany ksiądz. Obie strony mają przy tym prawo do nie upubliczniania powodów podjętych decyzji.”
Ks. prałat I. Smagliński dodaje też, że w procesie zmian personalnych ks. biskup zawsze bierze pod uwagę nie tylko dobro konkretnego kapłana, ale również konkretnej wspólnoty wiernych, najczęściej parafii. W tym również zakresie, jak twierdzi, zdarzają się przyczyny, które muszą pozostać do wyłącznej wewnętrznej wiadomości ks. biskupa i duszpasterza. Dodzwoniliśmy się też do księdza Michała Mazurka z Borowa, jednak na wstępnie zaznaczył, że nie może rozmawiać o tej sprawie.
-Jestem wdzięczny wszystkim parafianom, że tak mnie docenili. To dla mnie najważniejsze – dodał proboszcz. Nieoficjalnie jedna z osób, powiązana z diecezją pelplińską, skomentowała sprawę proboszcza z Borowa w ten sposób: „Parafianie mogą księdza kochać, szaleć za nim, ale on i tak musi wypełnić wolę biskupa…”
Najnowsze komentarze