Stężyca. 30. rodziców podpisało się pod listem otwartym ws. SMS. Kolejne podpisy przybywają

Stężyca. 30. rodziców podpisało się pod listem otwartym ws. SMS. Kolejne podpisy przybywają

„Przykre jest to, że wizerunek tak dobrej placówki, jaką jest SMS, został nadszarpnięty” – mówi jedna z matek, która podpisała się pod listem otwartym rodziców uczniów Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Stężycy. Co ważne, podpisów pod listem przybywa, a na ten moment oficjalnie wiadomo, że jest ich już około 30.

Nie milkną echa opublikowanego niedawno na łamach naszego portalu listu otwartego rodziców uczniów SMS w Stężycy, a także głośnego materiału TVN24, wskazującego m. in. na rzekome złe traktowanie uczniów w placówce poprzez wyzywanie ich i poniżanie.

Rodzice w liście otwartym uważają, że artykuł TVN24 został zmanipulowany i jest pełen pomówień, zaś o Szkole Mistrzostwa Sportowego w Stężycy nie mogą powiedzieć złego słowa. Dodają też, że stoją murem za dyrektorem placówki, którego postawiono w niekorzystnym świetle.

Reklamy

Zobacz również: LIST OTWARTY rodziców uczniów uczących się i trenujących w SMS Stężyca

Tymczasem na adres mailowy naszej redakcji wpłynęła aktualna lista podpisów pod stanowiskiem, zawartym w przedmiotowym liście otwartym. Łącznie podpisało się około 30 rodziców, jednak, jak się dowiedzieliśmy, kolejni również zamierzają złożyć swój podpis (dane osobowe rodziców do wiadomości redakcji).

-Spodziewam się, że podpisów przybędzie jeszcze sporo. Część rodziców zbiera je na własną rękę, niektórzy mieszkają daleko lub, ze względu na ferie, dopiero w sobotę je przekażą – mówi jedna z matek Małgorzata Zielińska-Zalewska. – Co istotne, chłopcy (uczniowie SMS) również włączyli się w akcję.

Nasza rozmówczyni ubolewa nad tym, że przed publikacją w TVN24 nikt ani z nią, ani z innymi rodzicami, którzy podpisali się pod listem otwartym, nie porozmawiał, nie zapytał o opinię. Dodaje też, że przykre jest to, że wizerunek tak dobrej placówki, jaką jest SMS, został nadszarpnięty.

Warto też wspomnieć, że list otwarty rodziców, opublikowany w naszym portalu, został udostępniony w mediach społecznościowych kilkadziesiąt razy.

Tymczasem Prokuratura Rejonowa w Kartuzach, jak oznajmia Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, prowadzi w tej sprawie „czynności sprawdzające”. Do sprawy będziemy wracać.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*