„Brakuje tylko tego, by zakazali śpiewać na lekcjach muzyki” – tak poseł Konfederacji Artur Dziambor komentuje dzisiejszą decyzję rządu, dotyczącą wprowadzenia nowych obostrzeń od połowy grudnia. Dotyczą one m. in. nauki zdalnej w okresie świąteczno-noworocznym (czyli wtedy, kiedy zazwyczaj najmłodsi mają wolne od szkoły) oraz limitów, m. in. w kinach oraz w klubach podczas nocy sylwestrowej dla osób niezaszczepionych.
Decyzje polskiego rządu w związku z zachorowaniami na popularnego od ostatnich dwóch lat wirusa przypominają trochę pudełko czekoladek – nigdy nie wiadomo, co nam się trafi. Dziś zdecydowano o powrocie do obostrzeń od połowy grudnia – między 20.12, a 9.01 odbywać ma się nauka zdalna, ograniczona ma zostać również działalność klubów i dyskotek, ale z wyłączeniem Sylwestra.
Co ciekawe, podczas zabawy sylwestrowej będzie mogło przebywać w nich nie więcej, niż 100 osób niezaszczepionych. Limit nie dotyczy osób, które już się zaszczepiły. Do 75 procent zmniejszony zostanie limit miejsc w komunikacji publicznej. W kinach, hotelach czy teatrach natomiast nastąpi obniżenie limitów miejsc do 30 procent. Ponadto w kinach będzie obowiązywał zakaz jedzenia i picia.
Od marca też wejść w życie mają obowiązkowe szczepienia dla wybranych grup zawodowych, takich jak lekarze czy nauczyciele. O komentarz odnośnie nowych obostrzeń poprosiliśmy posła Artura Dziambora, który niejednokrotnie na łamach zKaszub.info punktował absurdy, wynikające z decyzji rządu. Obostrzenia, jakie poznaliśmy dzisiaj, poseł Konfederacji opisuje jednoznacznie – „zupełnie brak w nich logiki”. Posłuchaj, co powiedział!
Najnowsze komentarze