Jak wyobrażać sobie Koło Gospodyń Wiejskich w XXI wieku? Odpowiedzi na to pytanie udzieliły Izabela Itrich-Hopa oraz Hanna Penk z Koła Gospodyń Wiejskich w Sławkach, które na przestrzeni kilku ostatnich lat „dorobiło się” własnych publikacji oraz interesujących warsztatów zielarskich. To nie wszystko! Panie z KGW wnioskują o dofinansowanie zaplanowanych przedsięwzięć, między innymi organizacji potańcówek z XIX wieku pod Szadym Bukiem.
Koło Gospodyń Wiejskich w Sławkach powstało w 2017 roku i na przestrzeni ostatnich lat odczarowało wizerunek tego rodzaju organizacji. Panie prężnie działają na rzecz promocji regionu, a inicjatywa powstania koła – jak mówi jego prezes Izabela Itrich-Hopa – była dość nieoczekiwana. Poszukiwano bowiem kogoś, kto będzie reprezentował gminę Somonino na Powiatowym Turnieju Kół Gospodyń Wiejskich. W związku z tym, że na terenie gminy nie funkcjonowało wówczas żadne koło, zwrócono się do sołtysów z prośbą o pomoc. W efekcie koło gospodyń zostało założone w Sławkach.
-Przekrój wiekowy członkiń naszego koła jest bardzo szeroki. Oficjalnie do stowarzyszenia mogą należeć osoby powyżej 18-go roku życia, natomiast w praktyce wygląda to tak, że jak mama jest członkinią koła to dzieci również się w to angażują. Dorosłych osób jest powyżej 30-stu. Wśród nich jest nawet kilku Panów, którzy oficjalnie działają w stowarzyszeniu, przyznają się do tego, z czego jesteśmy bardzo dumne – mówi prezes stowarzyszenia Izabela Itrich-Hopa. – Najstarsza członkini koła ma ponad 70 lat. Panowie zaś bardzo pomagają nam we wszystkich sprawach technicznych, zawsze możemy na nich liczyć.
Koło Gospodyń Wiejskich w Sławkach może pochwalić się wydaniem publikacji kulinarnej „Palce lizać” oraz publikacji „Latawce wspomnień”, a także organizacją warsztatów zielarskich. Panie wyruszają w teren, aby pozyskać zioła do pracy z kaszubskich łąk, które później przetwarzają do własnych celów. Jeśli zaś chodzi o kulinaria, członkinie Koła Gospodyń Wiejskich w Sławkach skupiają się przede wszystkim na kuchni kaszubskiej. Promują dania, takie jak zupa brukwiowa. Ponadto słyną z wypieku tradycyjnych pączków, kaczek, a ponadto przygotowują domowe konfitury, które prezentują na różnego rodzaju wydarzeniach plenerowych.
-Fundusze pozyskane ze sprzedaży tych przetworów wydajemy na różnego rodzaju cele statutowe – mówi Hanna Penk, wiceprezes stowarzyszenia. – Jeśli chodzi o współpracę z samorządem Somonina, to jest ona jak najbardziej pozytywna. Mankamentem jest to, że w naszej miejscowości nie ma żadnej świetlicy, jednak pan wójt znalazł dla nas alternatywę. Tym samym możemy organizować spotkania w gmachu Ochotniczej Straży Pożarnej w Goręczynie, jest tam pomieszczenie, z którego możemy korzystać. Urząd gminy zawsze nas wspiera, współpraca między nami jest na najwyższym możliwym poziomie.
Izabela Itrich-Hopa wspomina też, iż niedawno podobne stowarzyszenie powstało w Hopowie. Tym samym w gminie Somonino są już dwie organizacje kobiece. Jaki z tego wniosek? Współczesne Koła Gospodyń Wiejskich bardzo często są prężnie działającymi organizacjami, zupełnie odbiegającymi od zakorzenionego w Polsce stereotypu. Obecnie Koło Gospodyń Wiejskich w Sławkach złożyło dwa wnioski o dofinansowanie. Stowarzyszenie podejmie więc nowe działania – w zakresie turystyki i krajoznawstwa projekt o nazwie „Wędrowna – Dzika Kuchnia”, a także drugi projekt pod nazwą „Szady Buk – potańcówka w lesie”, który będzie realizowany we współpracy z Stowarzyszeniem „HopoBabki”, Stowarzyszeniem „Kaszubski Zakątek” oraz Kaszubskim Uniwersytetem Ludowym we Wieżycy.
Najnowsze komentarze