Otaczają nas zewsząd, choć tak często ich nie dostrzegamy. Wcale się przed nami nie kryją, a jednak nie mamy zamiaru po nie sięgać, choć nasze babcie i prababcie robiły to często i z powodzeniem korzystały z ich dobrodziejstw.
Zioła. Potrafią nas wykarmić, wyleczyć. Sztuka ich pozyskiwania, przygotowywania i spożywania odchodzi w niepamięć. Dlatego właśnie Stowarzyszenie Turystyczne Kaszuby wychodzi z wyjątkową inicjatywą – w czerwcu i lipcu organizuje cykl szkoleń zielarskich.
Sięgnij po zioła – warsztaty. Tradycja zielarska we współczesnych zastosowaniach.
W dniach 17-18 czerwca odbędzie się 2-dniowy warsztat zielarski w restauracji Złota Jesień w Kartuzach (ul. Polna 17), prowadząca p. Ruta Kowalska.
W dniu 2 lipca odbędzie się warsztat kosmetyki naturalnej w Kaszubskiej Oazie Zdrowia Wichrowe Wzgórze w Chmielnie (ul. Wichrowe Wzgórze 13), prowadząca p. Krystyna Strońska.
W dniu 4 lipca odbędzie się warsztat lawendowy w Lawendowej Osadzie w Przywidzu (ul. Młyńska 6A, Przywidz), prowadząca: p. Barbara Idczak.
Warsztaty są bezpłatne, decyduje kolejność zgłoszeń (ilość miejsc ograniczona).
Dodatkowe informacje pod nr telefonu 58 736 77 88 (pon. – piąt. 7.30- 15.30) lub poprzez e-maila: asiab@kaszuby.com.pl.
W warsztatach mogą wziąć udział pełnoletni mieszkańcy Szwajcarii Kaszubskiej (Powiat Kartuski i Gmina Przywidz). Na zgłoszenie udziału czekamy do 7 czerwca 2019 r. Zasady rekrutacji i formularze zgłoszeniowe znajdują się na stronie www.kaszubylgd.pl.
Ruta Kowalska – prowadząca warsztaty w dniach 17-18 czerwca 2019 – dyplomowany biolog i fitoterapeuta (UMK w Toruniu, Uniwersytet Medyczny im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu), która praktykuje zielarstwo od kilkudziesięciu już lat.
– Będę opowiadała i pokazywała, jak przygotowywać preparaty z ziół. W pewnym sensie to jest łatwe i intuicyjne, jednak wymaga również określonej wiedzy.
Ta wiedza zostanie przekazana uczestnikom warsztatów. Czego dotyczy?
Na przykład – bardzo ważne jest, żebyśmy wiedzieli w stosunku do jakich ziół jakiego rozpuszczalnika użyć. Tych informacji tych próżno szukać w większości dostępnych powszechnie poradników.
– Czy użyć tłuszczu, wszak niektóre związki lecznicze rozpuszczają się w tłuszczach, na przykład olejki eteryczne… Czy też zastosować alkohol, czy wodę… Ale to nie jedyna kwestia, która w tym przypadku jest niezmiernie ważna. Kolejną jest – jak i kiedy zbierać zioła, o której porze roku i dnia. I jak je suszyć. Na przykład suszenie w zbyt wysokich temperaturach może pozbawić rośliny walorów leczniczych. O tym wszystkim będziemy rozmawiać.
Po omówieniu i wprowadzeniu, każdy z uczestników warsztatów będzie robił poszczególne preparaty. Na przykład wyciąg octowy o działaniu przecwizapalnym, przeciwbakteryjnym i przeciwgrzybiczym, którego można użyć do nasiadówek przy dolegliwościach kobiecych lub jako dodatek do leczniczych kąpieli. Jakie inne leki będą przygotowywane na warsztatach? Wyciąg na winie o działaniu uspokajającycm na bazie melisy i szyszek chmielu, przeznaczony do picia, o działaniu nasennym i uspokajającym. Ponadto ziołowe żelki przeciwko przeziębieniom – dla dzieci do celów leczniczych i jako tzw. zdrowa przekąska. Kolejnymi samodzielnie wykonanymi lekami ziołowymi będą kapsułki ziołowe przeciwko niestrawności pobudzające trawienie i pracę wątroby, syrop przeciwkaszlowy, maść przeciwbólowa czy wonne sole do kapieli.
Krystyna Strońska – prowadząca warsztaty 2 lipca 2019 – jest fizjoterapeutką, medycyna zawsze była jej bliska, ale bardziej – medycyna naturalna.
– Mam gospodarstwo, w którym uprawiamy naturalnie warzywa i staramy się żyć zgodnie z cyklem pór roku – opowiada pani Krystyna. Warsztaty zielarskie i kosmetyczne dla dorosłych prowadzi od trzech lat.
– Namawiam panie żeby wyszły do ogrodu albo na łąkę, wróciły z naręczem ziół, wyciągnęły sprzęty kuchenne i proste produkty spożywcze, których używały nasze babcie, i wzięły się za samodzielne robienie kosmetyków.
Pani Krystyna będzie robić takie kosmetyki z uczestniczkami warsztatów w dniu 2 lipca w Chmielnie. Każda z pań (zdarzają sie panowie na warsztatach u pani Krystyny, ale są w ogromnej mniejszości) najpierw opowie o swojej skórze, o tym, jak ją pielęgnuje, o swoich potrzebach, wewnętrznych i zewnętrznych…
– Bo zdrowa skóra to nie tylko to, co sobie na nią położymy, ale też jak jemy. Po tych wskazówkach będę starała się określić, z jakim rodzajem skóry mamy w tym przypadku do czynienia i jaki rodzaj pielęgnacji będzie w danym przypadku potrzebny, co trzeba zrobić, a co można odpuścić. Potem każda z pań przygotuje odpowiednie dla siebie trzy, cztery podstawowe kosmetyki. Na przykład do zmywania makijażu – tak zwany zmywacz możemy robić z jakiegoś oleju – bierzemy trochę wody, trochę oleju, wstrząśniemy i już, jest zmywacz do twarzy. Albo toniki – woda różana, tymiankowa… Pokażę różne możliwości i każda z pań zrobi sobie produkty, które będzie mogła mieć w swojej toaletce. Będziemy robić świecę do masażu z wosku, który mam od swoich pszczół, pomadkę ochronną do ust.
Jak zapewnia pani Krystyna, każdy z uczestników otrzyma do domu skrypt, w którym będzie napisane – krok po kroku, jak należy robić w domu kosmetyki.
Barbara Idczak – prowadząca warsztaty 4 lipca 2019 – założyła „Lawendową Osadę” w Przywidzu osiem lat temu. Dziś wraz z mężem Bartoszem nie ma wątpliwości, że lawenda to roślina ze wszechmiar wyjątkowa, i nie chodzi tu tylko o wygląd, ale też o szereg innych właściwości.
– Ma działanie lekko uspokajające, lekko nasenne, ale nie otumaniające, ma działanie również aseptyczne i lekko bakteriobójcze. Ma więc szereg właściwości i jest wykorzystywana jako składnik wielu leków. Robi się z niej także kosmetyki – tłumaczy Barbara Idczak. Jej mąż, Bartosz wspomina o zastosowaniu lawendy w kuchni. Są pasjonatami swojej pracy, to widać. Zdarza się, że mówią z zaangażowaniem, jednocześnie:
– Smak, jaki uzyskujemy zmienia się w zależności od tego, której części rośliny użyjemy do potrawy. Na przykład kwiaty dają inny smak, trzeba je miarkować, bo dają intensywny aromat, płatków używamy więc do potraw na słodko, do macerowania mięsa, a jeśli chodzi o listki, stosujemy je tak jak zioła prowansalskie, lawenda zresztą wchodzi w skład mieszanek zwanych „ziołami prowansalskimi”. I jeszcze syrop z lawendy, do lodów, do naleśników, kawy, herbaty. Do sosów też używamy lawendy…
4 lipca w „Lawendowej Osadzie”odbęda się warsztaty. Co ich uczestnicy bedą robić?
– Po tym jak już sobie porozmawiamy o lawendzie, odbędą się warsztaty z wytwarzania hydrolatów i olejków – zapowiada Barbara Idczak. – Hydrolat można stosować jak tonik do oczyszczania czy przemywania twarzy, ma działnie lekko aseptyczne, na problemy z cerą. Znajduje zastosowanie nie tylko w kosmetyce. Stosuje się go w kuchni do aromatyzowania potraw, nasączania tortów lub w innych czynnościach domowych, gospodarskich, chociażby do odświeżania pościeli.
Drugi uzyskany w wyniku destylacji produkt – olejek, jest o wiele bardziej intensywny, można go używać na przykład do wytwarzania kremów, mydeł.
– Podczas warsztatów, na bazie uzyskanego olejku lawendowego i hydrolatów, będziemy wytwarzać naturalne mydła i inne kosmetyki. Są bardzo dobre dla naszej skóry i łatwo je zrobić. Nie musimy wydawać dużych ilości pieniędzy na bardzo wysokiej jakości kremy czy mydła, udowodnimy uczestnikom zajęć, że można je zrobić samodzielnie. Dodam, że będą to produkty wolne od jakichkolwiek konserwantów i sztucznych barwników – mówi Barbara Idczak dodając, że jest szczególnie wyczulona na to, co trafia do żywności i kosmetyków – z racji tego, że z wykształcenia jest doktorem chemii.
Sporządzanie olejku, hydrolatów – do zastosowania w kuchni, kosmetyków i maceratów – czy coś jeszcze wydarzy się na warsztatach?
– Tak – odpowiadają państwo Idczak. – Uczestnicy, gdy już skończą spożywać lawendowy poczęstunek, wytworzą lawendowy peeling, do wykorzystania w domu.
Najnowsze komentarze