Rozmowa z kandydatką na Wójta Gminy Chmielno, Marią Piotrowiak.
Dlaczego postanowiła Pani kandydować?
Jako rdzenna mieszkanka Chmielna, a tym samym gminy Chmielno, znam potrzeby jej mieszkańców i chcę wykorzystać tę wiedzę. Ponad dwudziestoletnia praca w Urzędzie Gminy jeszcze bardziej przybliżyła mi problemy lokalnego społeczeństwa.
Chcę pomóc ludziom w pokonywaniu ich problemów związanych z budową i modernizacją ulic oraz dróg, budową i modernizacją chodników, a także budową placów zabaw. Pomóc pozyskując na to środki wewnętrzne, jak i zewnętrzne (unijne).
Wspierając mojego męża, jako sołtysa, który tę funkcję pełni od 1998 roku, uczestniczyłam wielokrotnie w zebraniach wiejskich. Tam też, między innymi, pozyskiwałam pełną wiedzę związaną z głównymi potrzebami lokalnego społeczeństwa.
Wiele mówi się o rzekomym zadłużeniu gminy. Czy możemy o takowym mówić? Co chcę Pani je zrobić, żeby je zmniejszyć?
Faktyczny stan zadłużenia gminy będzie można ocenić po zamknięciu roku bilansowego. Wzrost zadłużenia występował ze wzrostem inwestycji. Jeżeli nawet pozyskujemy środki unijne, to musimy również uruchomić środki własne.
W obecnej kadencji powstało dużo różnych inwestycji, mniej lub bardziej trafionych. Niektóre inwestycje służą sezonowo i to tylko określonej grupie społeczeństwa np. przystanki kajakowe lub budowa przystani żeglarskiej nad jeziorem Raduńskim.
Aby zmniejszyć zadłużenie trzeba będzie ocenić faktyczny jego stan, rozłożyć zmniejszenie zadłużenia na okres 5 lat, ocenić przychody gminy, a przede wszystkim poszukać oszczędności.
Na koniec 2017 roku zadłużenie gminy wynosiło około 10 mln zł. W tym roku zaplanowano 10 mln kredytu, a spłacić 1,5 mln zł według wieloletniego planu finansowego. W związku z tym zadłużenie wynosiłoby około 18,5 mln zł, ale to uzależnione jest od przetargów i inwestycji.
Jak ocenia Pani stan Gminnej Spółki Komunalnej? Jest ona potrzebna?
Spółka powstała 1.04.2017 roku. Jesteśmy małą gminą, mamy mało mieszkańców i mały budżet, a spółka ze swoją administracją i kosztami będzie rodzić więcej kosztów niż jesteśmy w stanie zyskać.
Administracja oraz pozostali pracownicy, wynajem pomieszczeń – to generuje koszty. Jesteśmy gminą o wysokim poziomie zwodociągowania i zkanalizowania. Koszty, które trzeba ponosić z tą spółką i pieniądze, które trzeba zainwestować są wyższe niż zyski, które spółka może przynosić.
Co będzie Pani priorytetem w najbliższej kadencji? W sferze inwestycji, jak i zarządzania.
Jeżeli zostanę wójtem, będę chciała sprostać oczekiwaniom mieszkańców. Ludzie najbardziej oczekują budowy i modernizacji dróg, budowy chodników oraz oświetlenia ulicznego.
Podczas kampanii wyborczej docierałam do mieszkańców, którzy mają swoje posesje najbardziej oddalone od centrum wsi. Tam, stan dróg dojazdowych budzi wiele zastrzeżeń i pozostawia wiele do życzenia. Infrastruktura drogowa to priorytet.
Natomiast w sferze zarządzania, w Urzędzie Gminy pracują ludzie z wieloletnim doświadczeniem, wspaniali urzędnicy. Jeżeli wygram wybory nie mam zamiaru zwalniać ludzi, tylko pracować na rzecz społeczności. Jedynie można zmienić organizację pracy.
Materiał sponsorowany
Najnowsze komentarze