W 2017 roku znacząco wzrosła ilość dzieci oddanych pod opiekę zastępczą. Jednocześnie coraz więcej najmłodszych wraca do swoich rodziców. W temacie pieczy zastępczej wiele jest jeszcze do zrobienia. W powiecie kartuskim trwają konsultacje projektu Programu Rozwoju Pieczy Zastępczej na lata 2018-2020.
Do 8 lutego trwają konsultacje w sprawie projektu Programu Rozwoju Pieczy Zastępczej w powiecie kartuskim na lata 2018-2020. Pełen projekt programu oraz formularz konsultacyjny dostępny jest na stronie internetowej Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
– Program opracowywany przez PCPR w Kartuzach ma na celu realną poprawę funkcjonowania rodzin zastępczych oraz ich wychowanków poprzez systematyczne planowanie i realizowanie wsparcia specjalistycznego, spojrzenie w wieloletniej perspektywie na potrzeby i trudności przeżywane przez rodziny, a nie doraźną pomoc w sytuacjach kryzysowych. Zamysł ten opiera się na idei, że dobre merytoryczne i emocjonalne przygotowanie kandydatów, otoczenie ich wsparciem oraz ułatwienie dostępu do wysokiej klasy pomocy specjalistycznej, a także przyznanie adekwatnych środków finansowych zapobiega wypaleniu i tworzy właściwe środowisko opiekuńcze dla dzieci odebranych z własnych rodzin. Tylko wieloaspektowe i długofalowe spojrzenie na problemy pieczy zastępczej pozwala zapewnić dzieciom dobra i stabilną opiekę. Niestety, podejście takie wymaga znacznych nakładów finansowych – wyjaśnia znaczenie przeprowadzanych konsultacji Grzegorz Mikiciuk, Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kartuzach. – Konsultacje mają na celu spojrzenie również z innej perspektywy na pieczę zastępczą, wnoszenie uwag przez samych zainteresowanych, czyli rodziny zastępcze, ale również przez pracowników socjalnych, którzy pracują z rodzinami dzieci na rzecz ich powrotu do domu, organizacji pozarządowych, które w coraz bardziej znaczący sposób uzupełniają ofertę pomocy społecznej, proponując często niekonwencjonalne, a skuteczne rozwiązania – dodaje.
Obawy i nadzieje w powiecie kartuskim
Wedle polskiego prawa, piecza zastępcza to opieka nad dzieckiem, w przypadku niemożności zapewnienia dziecku opieki i wychowania przez rodziców. Co ważne, według tego samego prawa, piecza zastępcza zapewnia przygotowanie dziecka do: godnego, samodzielnego i odpowiedzialnego życia, pokonywania trudności życiowych zgodnie z zasadami etyki oraz nawiązywania i podtrzymywania bliskich, osobistych i społecznie akceptowanych kontaktów z rodziną i rówieśnikami, w celu łagodzenia skutków doświadczania straty i separacji oraz zdobywania umiejętności społecznych. Piecza zastępcza to także zaspokojenie potrzeb emocjonalnych dzieci, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb bytowych, zdrowotnych, edukacyjnych i kulturalno-rekreacyjnych.
Ciągle brakuje osób chętnych, aby pełnić dla dzieci pieczę zastępczą. Jak podkreśla w rozmowie z nami Grzegorz Mikiciuk, jest to spowodowane splotem wielu czynników.
– Większość osób identyfikuje taki rodzaj aktywności życiowej jako trudny, wymagający dużego zaangażowania i znacznie ingerujący w życie osobiste. Jednocześnie negatywne przykłady prezentowane w mediach wywołują z jednej strony oburzenie społeczne i pewien rodzaj agresji wymierzonej w instytucje pomocowe, jako te, które „nie dopilnowały” wystarczająco, ale z drugiej strony jest duża obawa przed ingerencją instytucji w życie osobiste. Jednocześnie standard i komfort życia rodzin podniósł się na tyle, że ceniona jest intymność i życie rodzinne, a motywacja finansowa straciła na znaczeniu. Wiele osób podnosi także, że przejście procedury kwalifikacyjnej nie gwarantuje szybkiego otrzymania dziecka pod opiekę ani zawarcia w przyszłości umowy na prowadzenie zawodowej rodziny zastępczej, w związku z czym „kalkulują” czy „inwestycja” w szkolenie i badanie (głównie czasowa – szkolenia i badania odbywają się w godzinach pracy PCPR , czyli trzeba wziąć dzień wolny z pracy) „opłaca się” – wylicza G. Mikiciuk. – Tu pewnie pojawiłaby się sugestia, żeby dopasować się do trybu życia kandydatów, czyli organizować szkolenia np. popołudniami, wieczorami lub w weekendy. Uważamy, że podjęcie się funkcji rodziny zastępczej jest tak trudnym zadaniem, że jeśli ktoś nie jest w stanie dopasować się do ok. 6- miesięcznego szkolenia (spotkania raz w miesiącu!), znaleźć czas i przestrzeń na procedurę, to nie da rady później znaleźć tej przestrzeni emocjonalnej również „miejsca” dla przyjętego dziecka.
Co zrobić, aby także pełnić pieczę zastępczą? Jak czytamy na stronie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kartuzach, osoby ubiegające się o pełnienie funkcji rcdziny zastępczej mogą zgłosic się do Zespołu ds. Rodzinnej Pieczy Zastępczej osobiście, telefonicznie lub za pośrednictwem internetu celem uzyskania ogólnych informacji. Następnie kandydaci otrzymują zaproszenie na rozmowę wstępną. Odbywa się ona z pracownikiem zespołu ds. rodzinnej pieczy zastępczej, W trakcie rozmowy pracownik zapoznaje się z kandydatami, informuje o obowiązującej procedurze, o warunkach jakie winni spełnić kandydaci, przedstawia wykaz dokumentów, jakie należy dostarczyć. Pracownicy nakreślają specyfikę funkcjonowania rodziny zastępczej oraz uświadamiają problemy dziecka kierowanego do pieczy zastępczej i trudności w pełnieniu funkcji rodzica zastępczego.
Ostatnie lata wskazały, że wyzwań w temacie pieczy zastępczej jest bardzo dużo. Tutaj problemy zrodziły się m.in. wraz z wprowadzeniem w życie programu „Rodzina 500+”.
– Optymizmem napawa fakt, że w roku 2017 wiele dzieci wróciło pod opiekę własnych rodziców. Niepokojące jest natomiast, że mimo znaczącej poprawy sytuacji materialnej rodzin po wprowadzenia programu 500+ w 2017 roku umieszczono w pieczy zastępczej znacznie większą ilość dzieci niż w latach poprzednich. Główną przyczyną umieszczania dzieci były zaniedbania i niewydolność opiekuńczo-wychowawcza, co oznacza, że mimo większej ilości środków finansowych, jak i szerokiej oferty psychoedukacyjnej (prawie każda gmina prowadzi zajęcia „Szkoły dla Rodziców”, indywidualne konsultacje psychologiczne, zajęcia takie są dostępne również w PCPR i PPP), kompetencje wychowawcze i zaangażowanie emocjonalne rodziców w wychowanie jest na poziomie niezadowalającym – mówi dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kartuzach.
Najnowsze komentarze