W sobotę, 23 września drużyna SPR GKS Żukowo rozegrała kolejny wyjazdowy mecz w I lidze. Rywalem była doświadczona drużyna MKS Real-Astromal Leszno.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy. W 4 minucie wygrywali już 3:0. Sygnał do odrabiania strat przez SPR GKS Żukowo dał skuteczny, po raz kolejny, Krzysztof Gądek. W 18 minucie po celnym rzucie Filipa Wiczkowskiego (najskuteczniejszego w tym meczu zawodnika z Żukowa), na tablicy wyników pojawił się remis 8:8. Dobrze w tym okresie gry spisywał się Adam Kruszewski. Praktycznie już do końca meczu, żadna z drużyn nie prowadziła różnicą większą niż 2 bramki. Po 30 minutach gry wynik na tablicy wyników wskazywał 14:13 dla Leszna.

Zobacz też: CITY TRAIL z Nationale-Nederlanden w Trójmieście: trwa rejestracja zawodników

Druga część meczu to była prawdziwa walka o każdą bramkę. Gospodarze zdobywali bramkę, Żukowianie natychmiast odpowiadali celnymi rzutami. W ataku skuteczni byli: Grzegorz Dorsz oraz Damian Didyk. Nadal celnie trafiali do bramki rywali Filip Wiczkowski, na zmianę z Krzysztofem Gądkiem. W obronie obydwa zespoły grały bardzo agresywnie, ale „Fair play”. Sędziowie po równo (12 minut) ukarali wykluczeniami każdą z drużyn. Końcówka meczu to prawdziwy horror. SPR GKS walczył do końca i dzięki bramce Wiczkowskiego w 60 minucie, udało się doprowadzić do remisu, i po raz kolejny mecz, zgodnie z nowo obowiązującymi przepisami, musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Tym razem zawodnicy SPR GKS zachowali więcej „zimnej krwi” i 2 punkty powędrowały do Żukowa. Taki wynik jest świetnym prognostykiem przed kolejnymi meczami. Wygląda na to, że zawodnicy SPR GKS zaczynają uzyskiwać formę, która pozwoli im podjąć walkę w kolejnych meczach i wywalczyć pierwsze zwycięstwo w sezonie 2017/2018.

Reklamy

Następny mecz SPR GKS Żukowo rozegra ponownie na wyjeździe (30 września) z drużyną AZS UW Warszawa. W Żukowie piłkarzy ręcznych będzie można oglądać dopiero 7 lub 8 października. Rywalem będzie Nielba Wągrowiec.