Glejak wielopostaciowy IV stopnia – to nieuleczalna choroba, z którą zmaga się 53-letni Eugeniusz Czaja z Sierakowic. Jego jedyną szansą na powrót do normalności jest kosztowne leczenie, które może pomóc w przedłużeniu życia. Zachęcamy do udziału w zbiórce środków.

53-letni Eugeniusz Czaja to pochodzący z Sierakowic kochający mąż, ojciec dwóch synów oraz dziadek pięciorga wnucząt, które są, jak mówi, jego „światełkiem w życiu”. Mężczyzna od 20-stu lat pracuje w branży budowlanej. Praca to dla niego także pasja, gdyż nawet po godzinach lubi „majsterkować” czy „tworzyć coś z niczego”. Pod koniec października mężczyzna dowiedział się, że ma guza mózgu.

-Diagnozy lekarskie nie były zbyt optymistyczne, ale moje zaniki pamięci spowodowane wielkością tworu w mojej głowie nie pozwoliły mi na trzeźwą ocenę sytuacji – pisze E. Czaja. – Niestety dla mojej rodziny było to traumatyczne przeżycie. Bo jak zareagować na wiadomość, że Twój ojciec, czy mąż będzie żył maksymalnie kilkanaście miesięcy? Załamanie, rozpacz, ale i działanie moich bliskich, by jak najszybciej zacząć mnie leczyć.

Reklamy

10 dni później mężczyzna przeszedł operację, podczas której usunięto nowotwór. Badania jednak potwierdziły przypuszczenia lekarzy – 53-latek ma do czynienia z glejakiem wielopostaciowym IV stopnia. To choroba nieuleczalna. W przedłużeniu życia mężczyzny pomóc może jedynie chemio- i radioterapia.

-Możliwością na powrót do normalności jest nowoczesna metoda leczenia glejaków, stosowana w Lublinie – NanoTherm. (…) Koszt leczenia to ok. 200 000 złotych. Niestety, nie jest to terapia refundowana przez NFZ – kontynuuje E. Czaja. – Nowotwór odebrał mi szansę na powrót do pracy. Koszty dojazdów do szpitala, wszelkich konsultacji prywatnych, a przede wszystkim nowej terapii przekraczają moje możliwości finansowe. 

Zbiórkę środków na leczenie 53-latka z Sierakowic wesprzeć można TUTAJ. Nie obądźmy obojętni – każda złotówka ma ogromne znaczenie.