Nowa strażnica OSP Żukowo imponuje z zewnątrz, ale wnętrze również zapiera dech w piersiach. Oficjalne przekazanie odbyło się w czerwcu. Spełniło się wówczas marzenie wszystkich żukowskich strażaków. Odwiedzamy remizę po sześciu miesiącach od otwarcia. Zobacz jak wygląda teraz! Zobacz zdjęcia!
Zobacz też: Otwarcie remizy w Żukowie [ZDJĘCIA]
Strażnicę zwiedziliśmy wraz z młodzieżą z żukowskiego gimnazjum. Strażak Michał Groth dzieli się z gimnazjalistami swoją wiedzą, opisując działanie sprzętu ratowniczego znajdującego się pod dachem nowej remizy. Młodzież mogła uważnie przyjrzeć się wozom strażackim, łodzi, sankom, pompom oraz wszystkie innym niezbędnym w codziennej pracy ratowników narzędziom.
Zwiedzający zajrzeli też do szatni dla strażaków, sali konferencyjnej, kuchni, sypialni. Spore zainteresowanie wzbudziła rura ślizgowa. Wszystko, jak na strażaków przystało, w najlepszym porządku. Wszystko gotowe do akcji…
W 2015 roku żukowscy strażacy wyjechali do 223 zdarzeń. W 2016 r (do dnia 18.12.2016 r.) zostali wezwani już 278 razy. Warto wymienić strażaków, którzy według statystyk z roku 2015 najczęściej pomagali, wyjeżdżając do wypadków i innych zdarzeń losowych. Są to:
1. Dawid Drewa – 149
2. Piotr Gołąbek – 136
3. Michał Groth – 135
4. Jerzy Hinz – 121
5. Zenon Kanka – 107
6. Marek Lis – 105
7. Michał Drewing – 105
8. Waldemar Dampc – 102
Michał Groth, który oprowadzał młodzież po remizie, przyznał, iż zdarzają się śmieszne i nietypowe akcje, jak np. łapanie borsuka na żukowskim cmentarzu. Jednak więcej jest bardzo smutnych.
– Dla nas najtrudniejszymi akcjami są te z udziałem dzieci oraz zdarzenia, w których ludzie ponoszą śmierć – mówi strażak. – Na długo zapadła nam w pamięć tragiczna akcja w Niestępowie, gdzie ziemia przysypała mężczyznę i mimo starań nie udało się go uratować. Na lata zapamiętamy też pożar skupu złomu w Chwaszczynie, którego akcja gaśnicza trwała prawie 15 godzin. – dodaje ratownik.
Najnowsze komentarze