Kartuzy. Właściciele ogródków działkowych zawiedzeni decyzją rady: „Nie chcemy tam zabudowy!”

Kartuzy. Właściciele ogródków działkowych zawiedzeni decyzją rady: „Nie chcemy tam zabudowy!”

Sprawa ogródków działkowych przy ul. Wzgórze Wolności w Kartuzach, a ściślej tego, co ewentualnie może powstać w tym miejscu, była przedmiotem gorącej dyskusji na sesji Rady Miejskiej. Wzięli w niej udział również „działkowcy”, którzy nie wyobrażają sobie, aby miała w tym miejscu postać zabudowa usługowa. Poparł ich m. in. Andrzej Bystron, prezes stowarzyszenia „Głos Mieszkańców”, obecny na obradach. Jak jednak zagłosowała większość rady? Zobacz nasz materiał wideo!

Dzisiejsze obrady kartuskich radnych, niczym te w poprzednich latach, upłynęły w gorącej atmosferze. W sesji uczestniczyli bowiem również właściciele ogródków działkowych przy ul. Wzgórze Wolności w Kartuzach, a także radni powiatowi – Aleksandra Cieszyńska i Sławomir Bela – oraz prezes stowarzyszenia „Głos Mieszkańców” Andrzej Bystron.

Przedmiotem kuluarowych dyskusji jeszcze przed sesją było to, jak w obliczu sprawy potencjalnej zabudowy na terenie działek zachowa się Rada Miejska. Przypomnijmy, że wielu radnych jest nowych, a jednocześnie tych, których nazwać można byłoby „opozycyjnymi” ubyło w stosunku do poprzedniej kadencji. Rodzi to obawy, że niektórzy radni bezrefleksyjnie będą przychylać się do pomysłów samorządu.

Reklamy

„Działkowcy” kilkakrotnie, nie zawsze za zgodą przewodniczącego rady, próbowali zabierać głos na sesji, odnosząc się do wypowiedzi burmistrza lub jego zastępczyni. Przy mównicy występował ich przedstawiciel Grzegorz Nosal, wiceprezes „ROD Kaszubianka”, a także Andrzej Bystron ze stowarzyszenia „Głos Mieszkańców”. Włodarz Kartuz przekonywał, że samorząd realizuję tę sprawę w sposób cywilizowany, zaś chodzi w niej przede wszystkim o przywrócenie tego terenu mieszkańcom. Materiał wideo z fragmentami wypowiedzi obejrzeć można poniżej:

Co na to kartuscy radni? Uchwała została przez nich przegłosowana większością głosów. 7 radnych było przeciw. W kuluarach nie zabrakło opinii, że niektórzy wieloletni radni, choć ciałem obecni na sesji, duchem najwyraźniej byli w zupełnie innym miejscu – w sprawie tak istotnej dla stolicy gminy w ogóle nie zabrali głosu, ani nie rozważyli opinii „działkowców” obecnych na obradach.

 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*