Kartuski magistrat odniósł się do informacji, rozpowszechnionej przez radnego Tyberiusza Krigera, wedle której to klub PiS był inicjatorem wyznaczenia miejsca do bezpłatnego prowadzenia handlu przez rolników na terenie targowiska miejskiego w wybrane dni tygodnia. Urząd przekonuje, że zadziało się tak na wniosek burmistrza Kartuz. T. Kriger zaś uważa, że ta sytuacja to doskonały przykład tego, że chęci współpracy z radnymi ze strony burmistrza nie ma.
Relacje na linii radni opozycji – kartuski samorząd obrosły już szumnym mianem „kartuskiego konfliktu”. W czym rzecz? Nawet jeśli radny spoza „obozu” magistratu pochwali bądź podziękuje urzędowi za określone działania, kończy to się niekorzystnie.
Przykładem niech będzie wczorajszy wpis w mediach społecznościowych, zamieszczony przez magistrat, „prostujący nieprawdziwą informację, jakoby to klub radnych był inicjatorem pomysłu wyznaczenia miejsc i dni sprzedaży artykułów rolno-spożywczych na targowisku w Kartuzach.”
Najnowsze komentarze