Kartuzy. List czytelniczki: „Dźwięki disco-polo skutecznie utrudniały modlitwę…”

Kartuzy. List czytelniczki: „Dźwięki disco-polo skutecznie utrudniały modlitwę…”

Kiedyś mówiło się, że co złe to wina Tuska. Dziś zaś niektórzy usilnie przekonują, że co złe to wina burmistrza Kartuz. Do redakcji odezwała się jedna z mieszkanek, którą zaniepokoiło to, że sobotni koncert w centrum Kartuz odbywał się w tym samym czasie, co uroczystości związane z 75. rocznicą śmierci „Inki”. „Od samego początku msza była zakłócana przez imprezę muzyczną, odbywającą się w tym samym czasie. Dźwięki disco-polo skutecznie utrudniały modlitwę i oddanie stosownej czci polskim bohaterom” – przekonuje. Kartuski urząd zaś podkreśla, że nic nie stało na przeszkodzie, aby uroczystości o charakterze patriotycznym zostały zorganizowane w innych godzinach, o co organizatorzy byli proszeni.

Do redakcji portalu zKaszub.info odezwała się Pani Joanna, mieszkanka Kartuz, opisująca – jak twierdzi – skandaliczną sytuację, która miała miejsce na uroczystościach 75. rocznicy śmierci Danuty Siedzikówny „Inki” w Kartuzach. Przypomnijmy, że owe uroczystości rozpoczęły się w minioną sobotę o godzinie 17.30 mszą w kościele św. Kazimierza w centrum miasta.

-„Od samego początku msza była jednak zakłócana przez miejską imprezę muzyczną, odbywającą się w tym samym czasie na kartuskim Rynku. Dźwięki muzyki disco-polo skutecznie utrudniały modlitwę i oddanie stosownej czci polskim bohaterom” – pisze Pani Joanna. -„Urząd Miejski znał program obchodów. Sam na nie zapraszał na swoim profilu na Facebooku. Można było więc zmienić godzinę koncertu na Rynku albo można było przenieść to wydarzenie do Parku Solidarności.”

Reklamy

Zdaniem naszej czytelniczki, „zagłuszanie” uroczystości 75. rocznicy śmierci „Inki” mogło być celowo zorganizowane, zarzuca też burmistrzowi Kartuz, że nie znalazł czasu, aby pojawić się na uroczystościach.

-„Czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłam” – komentuje Pani Joanna. -„Kto wie, może w tym samym czasie burmistrz doskonale bawił się w rytm muzyki disco-polo na kartuskim Rynku”.

Poprosiliśmy kartuski urząd o odniesienie się do sprawy. Jak poinformował, godzina występu Mariusza Kalagi była podana do publicznej wiadomości z miesięcznym wyprzedzeniem. Burmistrz Kartuz zaś miał w tym czasie obowiązek przywitać i pożegnać artystę wspólnie z mieszkańcami.

-„Organizatorzy obchodów ku pamięci Danuty Siedzikówny ps. „Inka” nie wystąpili do Urzędu Miejskiego z prośbą o uzgodnienie godziny uroczystości. Mieli też świadomość, że o godzinie 17 na Rynku rozpocznie się koncert, zaś w godzinach 17-19 udział Burmistrza w obchodach nie będzie możliwy. Pomimo to Burmistrz złożył nieco wcześniej kwiaty pod pomnikiem Danuty Siedzikówny ps. „Inka” – czytamy w informacji z kartuskiego urzędu. -„Trzeba jeszcze raz podkreślić, że nic nie stało na przeszkodzie, aby uroczystości o charakterze patriotycznym zostały zorganizowane przed godziną 17 lub po godzinie 19, o co organizatorzy byli proszeni przez Urząd.”

 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*