Kartuzy. Burmistrz o swojej nieobecności na sesjach: „Próby przekonywania radnych do moich racji działają na nich jak woda na młyn…”

Kartuzy. Burmistrz o swojej nieobecności na sesjach: „Próby przekonywania radnych do moich racji działają na nich jak woda na młyn…”

Burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński na łamach zkaszub.info postanowił oficjalnie odnieść się do swoich nieobecności na sesjach Rady Miejskiej w Kartuzach. […]

Burmistrz Mieczysław Grzegorz Gołuński na łamach zkaszub.info postanowił oficjalnie odnieść się do swoich nieobecności na sesjach Rady Miejskiej w Kartuzach. – Nie chciałbym swoją osobą firmować niektórych sytuacji, które dzieją się na obradach – komentuje. Włodarz zamierza jednak zabrać głos na jutrzejszej sesji w sprawie potencjalnych nowych kartuskich ulic. – Dzielenie ul. Kolejowej na pół jest według mnie zbędne – przekonuje. Do kwestii nieobecności burmistrza na obradach odniósł się również przewodniczący Rady Miejskiej w Kartuzach Mariusz Treder.

Ostatnie nieobecności burmistrza Mieczysława Grzegorza Gołuńskiego na zdalnych sesjach Rady Miejskiej budzą skrajne emocje. Radni opozycji stanowczo krytykują postawę włodarza twierdząc, że w ten sposób ucieka on od ważnych dyskusji i konfrontacji z niektórymi z nich. Burmistrz Kartuz widzi jednak sprawę zupełnie inaczej.

Reklamy

-Zauważyłem, że moja dyskusja z niektórymi radnymi nie wnosi nic dobrego dla gminy. Radni przychodzą na sesję z już podjętą decyzją, zaś próby przekonywania ich do moich racji działają na nich jak woda na młyn. Zostałem wybrany na stanowisko burmistrza nie po to, aby sprawiać radość radnym, ale po to, aby właściwie zadbać o rozwój gminy i dobro jego mieszkańców. Mój udział w sesji nie przyczynia się do realizacji tych celów, jest wręcz odwrotnie. Ponadto niektórzy radni niejednokrotnie znieważyli urząd burmistrza, zaś ja zamierzam godnie go piastować. Nie zamierzam ułatwiać tym radnym ciągłych, destruktywnych działań, mających na celu umniejszenie mojej roli – przekonuje M.G. Gołuński. – Ponadto moja pozycja wśród polskich samorządów jest na bardzo dobrym poziomie, jestem znaną postacią, w związku z czym nie chciałbym swoją osobą firmować niektórych sytuacji, które dzieją się na obradach w Kartuzach.

Włodarz podkreśla też, że współpracuje ze świetnymi fachowcami, jakimi są jego zastępcy – Sylwia Biankowska oraz Wojciech Jaworowski, do których ma pełne zaufanie jeżeli chodzi o sprawy gminy Kartuzy. Dodaje też, że na jutrzejszych obradach zamierza zabrać głos, głównie w sprawie potencjalnych nowych ulic w stolicy powiatu kartuskiego.

-Zostałem uwikłany w jakąś aferę, która pokazuje że czegoś nie chcę. Tak twierdzą przedstawiciele ugrupowania PiS-owskiego, a jest to nieprawdą – kontynuuje szef kartuskiego magistratu. – Zarówno papież Jan Paweł II, jak też kardynał Stefan Wyszyński to postaci bardzo ważne dla mnie osobiście, jak też dla całej Polski. Uważam, że należą im się godne miejsca jeżeli chodzi o nazewnictwo parków bądź ulic ich imieniem, jednak trzeba robić to rozważnie, a nie kosztem innych ulic. Logiczne jest to, że ulica Kolejowa będzie kojarzyć się z dotarciem do dworca, czy to kolejowego czy też autobusowego. Dzielenie jej na pół jest według mnie zbędne.

Burmistrz Mieczysław Gołuński proponuje, aby imieniem kardynała Stefana Wyszyńskiego został nazwany park w centrum  miasta, w którym znajduje się pomnik Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej. Obwodnica zaś, zgodnie z zamysłem włodarza, miałaby nosić imię Św. Jana Pawła II. Szef magistratu liczy na przychylność radnych wobec jego propozycji na jutrzejszych obradach.

Według Mariusza Tredera, przewodniczącego Rady Miejskiej w Kartuzach nieobecność Mieczysława Gołuńskiego na ostatnich sesjach podyktowana jest brakiem odpowiedzi na trudne pytania, jakie chcieliby zadać mu radni, dotyczące takich spraw gminy, jak brak kanalizacji czy kolejnego etapu obwodnicy, a także „ślizgawicy” na kartuskim Rynku, o której niedawno pisaliśmy na łamach zkaszub.info.

-Ostatnio doszło do takiej sytuacji, że Pan burmistrz wezwał policję, aby uniemożliwić posiedzenie komisji, dotyczące łączenia klas w szkole podstawowej – twierdzi M. Treder. – Wtedy przyszli mieszkańcy, sam osobiście prosiłem Pana burmistrza żeby przyszedł i wyjaśnił im swoją decyzję. Niestety nie udało się go przekonać. Należy zadać pytanie, czy Pan burmistrz nie przychodzi na sesje bo wie, kto jest źródłem trwających od 30-stu lat ciągłych kłótni i sporów w Kartuzach?

Przypominamy, sesja Rady Miejskiej w Kartuzach już jutro. Obrady tradycyjnie będzie można śledzić online.

Jeden Komentarz

  1. Mieszkam w Kartuzach i ogladam nieraz, jak mam czas sesje. Ostatnio czesciej… No i musze powiedziec ze i tak p.Burmistrza bardzo podziwiam. Odlanczanie mikrofonu w trakcie wypowiedzi. Nie dac sie wypowiedziec atakowanej osobie (czesto zostaje burmistrz przez grupe 12/13 radnych a w szczegolnosci w postaci 6/7 radnych ktorzy sa albo juz bardzo dlugo radnymi albo sa mlodymi i chcacymi sie wyprofilowac albo podczas wyborow przegrali) ale sam sobie „zawsze pozwoli!” odpowiedziec. Kazdy ma jakby 2 min do mowienia, i moze burmistrza 5 osob zaatakowac, czyli 10 min ataku, a sam ma prawo w 2 min sie ku temu odniesc. I jezeli juz 2x zabral glos to zakaz dalszego wypowiedania… Nie rozumiem tego, zeby nie dac mozliwosci Burmistrzowi sie wypowiedziec. Fakt problem jest taki ze faktycznie radni bardzo zadko sugeruja sie rozumem i sumieniem, czesciej idzie to nie bo nie, albo oby naprzeciw….To jest niestety przykre!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*