Hospicjum Pomorze Dzieciom walczy o przetrwanie. Fundacja apeluje o pomoc!

Publikujemy apel Fundacji Pomorze Dzieciom, która walczy o utrzymanie, zagrożonego likwidacją, Hospicjum Pomorze Dzieciom.

W styczniu b.r. dzięki zaangażowaniu mediów została nagłośniona katastrofalna sytuacja Hospicjum Pomorze Dzieciom prowadzonego przez Fundacje Pomorze Dzieciom. Dalsze funkcjonowanie zostało zagrożone z powodu utraty źródeł finansowania. Ze względu na brak kontraktu z NFZ wycofał się dotychczasowy strategiczny sponsor – Fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci. Pomorski OW NFZ poinformował, że nie ma możliwości podpisania umowy z Hospicjum Pomorze Dzieciom. Jednocześnie NFZ zapewnił, że w sytuacji zakończenia działalności naszego hospicjum wszyscy podopieczni Hospicjum Pomorze Dzieciom będą mieli zapewnione świadczenia w zakresie domowej pediatrycznej opieki paliatywnej przez trzech innych świadczeniodawców posiadających podpisane umowy w tym zakresie z NFZ. Fundusz podkreślał, iż nie ma kolejek oczekujących i hospicja są gotowe przyjąć kolejnych pacjentów.

Niestety doświadczyliśmy, że te zapewnienia nie mają pokrycia w rzeczywistości.

W połowie marca b.r. do Hospicjum Pomorze Dzieciom został skierowany pacjent z pełnymi kwalifikacjami do domowej opieki paliatywnej, któremu przyjęcia odmówiły wszystkie trzy dziecięce hospicja domowe posiadające umowę z NFZ. Powodem odmowy był brak miejsc lub zbyt duża odległość zamieszkania pacjenta. Alternatywą dla tego dziecka wbrew względom etycznym jak i ekonomicznym, było dalsze pozostanie w szpitalu lub w hospicjum stacjonarnym. Zapewnienie domowej opieki paliatywnej było warunkiem wypisania dziecka ze szpitala.

Reklamy

Żadne z trzech domowych hospicjów dziecięcych posiadających kontrakt z NFZ nie było w stanie podjąć się opieki nad jednym dodatkowym pacjentem zamieszkującym w odległym rejonie województwa. Nie dopuszczamy do siebie myśli, co mogłoby się stać z naszymi 20. małymi pacjentami i 8. rodzinami w żałobie, gdyby zabrakło Hospicjum Pomorze Dzieciom.

Na dzień dzisiejszy wiemy, że występuje problem z miejscami dla dzieci w pomorskich hospicjach, a jednocześnie świadczenia te należą do świadczeń gwarantowanych. Żadne śmiertelnie chore dziecko nie ma czasu czekać w kolejce.

Hospicjum Pomorze Dzieciom mimo, że od stycznia b.r. walczy o swoje przetrwanie, nieprzerwanie sumiennie opiekuje się swoimi podopiecznymi, nie pozostawia dzieci bez opieki. Personel co miesiąc podejmuje ryzyko pracy bez gwarancji otrzymania wynagrodzenia. Walczą nasze hospicyjne rodziny. Żadna z rodzin nie zrezygnowała z opieki. Co więcej zgłaszają się kolejne rodziny, które potrzebują pomocy. Jednak aktualnie zgromadzone środki finansowe Fundacji Pomorze Dzieciom pozwalają na funkcjonowanie hospicjum do pierwszych dni kwietnia.

Z otrzymanych dotychczas informacji i wyjaśnień z NFZ jak i Ministerstwa Zdrowia wynika, że aktualne regulacje nie przewidują procedury, która umożliwi przekazanie środków finansowych za świadczenia wykonywane przez nasze hospicjum a, gwarantowane przez państwo. Będąc nowym świadczeniodawcą, który od 1,5 roku realizuje domową opiekę hospicyjną nad dziećmi, czujemy się dyskryminowani. Jeśli zwyciężą bezduszne procedury tworzone jednak przez ludzi, to przegrają nasze dzieci, które jak pokazują ostatnie wydarzenia, zostaną bez opieki lub wrócą do szpitali, gdy zabraknie Hospicjum Pomorze Dzieciom.

Zależy nam by wszyscy decydenci zmierzyli się z rzeczywistym problemem, którego zgodnie ze wcześniejszymi zapewnieniami powinno nie być.

Mamy nadzieję, że uzyskamy pomoc, by dostosować przepisy i procedury do realnych potrzeb, szczególnie jeśli chodzi o potrzeby śmiertelnie chorego dziecka. Mamy nadzieję, że znajdziemy osoby, które przyłączą się do naszej walki: Uratujmy Hospicjum Pomorze Dzieciom i pozwolą nam przetrwać.

Okazuje się, że wystarczy 12500 wspaniałych osób, które podarują naszym dzieciom 1 godzinę opieki miesięcznie, czyli 8 zł. Czy to dużo?

W samym Gdańsku mieszka ok. 461 489 osób, w województwie pomorskim ponad 2 mln.

Pod całodobową opieką hospicjum aktualnie znajduje się 20 dzieci i 8 rodzin w żałobie zamieszkujących okolice: Trójmiasta, Tczewa, Pruszcza Gdańskiego, Rumii, Redy, Wejherowa, Pucka, Władysławowa, powiatu kartuskiego, powiatu kościerskiego, Bytowa.