Z wójtem gminy Chmielno Michałem Melibrudą o minionych 2 latach pracy na stanowisku szefa samorządu oraz o najbliższej przyszłości gminy […]
Z wójtem gminy Chmielno Michałem Melibrudą o minionych 2 latach pracy na stanowisku szefa samorządu oraz o najbliższej przyszłości gminy rozmawiał Andrzej Baranowski.
Andrzej Baranowski: Minęły już ponad 2 lata odkąd objął Pan stanowisko wójta gminy Chmielno. Jakie słowa w pierwszej kolejności cisną się Panu na usta na myśl o tym okresie?
Michał Melibruda: Pierwsze słowa jeśli chodzi o zarządzanie gminą przez ostatnie 2 lata? To niesamowite nowe doświadczenie! Przed wyborami nigdy wcześniej nie pracowałem w samorządzie. Od chwili ukończenia studiów do wyborów samorządowych prowadziłem własną działalność gospodarczą. Można powiedzieć, że skoczyłem na bardzo głęboką wodę. Nic mnie jednak nie zaskoczyło. Wcześniej dużo pracowałem z ludźmi, pracując jako samorządowiec również to robię. I bardzo to lubię. Mogę śmiało powiedzieć, że każda minuta poświęcona do tej pory na pracę w urzędzie była dla mnie bardzo cenna, w związku z czym nie żałuję tego kroku. Pracuję ze wspaniałymi ludźmi, zespół urzędników w Chmielnie jest zgrany. Niesamowitą motywacją dla mnie jest zwykłe słowo podziękowania od mieszkańców gminy. Daje mi to niesamowitego „powera” do działania.
Andrzej Baranowski: Z jakimi bolączkami boryka się aktualnie gmina Chmielno?
Michał Melibruda: Największą bolączką gminy, właściwie od początku mojej pracy jako wójt, są finanse. Zgodnie z przedwyborczymi obietnicami jednak staram się rozwijać tę gminę, sięgać po dodatkowe źródła dochodu. Okazało się też, że potężny potencjał drzemie w funkcjonującym budżecie gminy. Przez ostatnie 2 lata udało nam się znaleźć dużo oszczędności, dzięki którym dobrze radzimy sobie ze spłacaniem 10-cio milionowego kredytu, który gmina musiała zaciągnąć, powiększając zadłużenie do przeszło 18 milionów złotych. Warto wspomnieć, że raty tego kredytu z biegiem czasu rosną, a mimo to udaje nam się również znaleźć środki na inwestycje. Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że w roku 2021 będzie nam się pracować dużo bardziej komfortowo, a to pozwala śmielej planować rozwój gminy i decyzje inwestycyjne.
Andrzej Baranowski: Jak ocenia Pan swoją współpracę z Radą Gminy Chmielno?
Michał Melibruda: Mogę powiedzieć, że zarówno z chmieleńską radą, jak też z powiatem kartuskim współpracuje się doskonale. Mamy bardzo zgodną radę, realnie patrzącą na potrzeby gminy, przychody i koszty, a przede wszystkim nie uwikłaną w jakiekolwiek wojenki polityczne czy personalne. Mogę śmiało powiedzieć, że Rada Gminy Chmielno funkcjonuje jak sprawny, dobrze funkcjonujący organizm. Towarzyszy temu nie tylko dobra atmosfera pracy, ale również rzeczowe podejście do spraw samorządu. Jest tak jak powinno być. Na komisji dyskutujemy, a na sesji uchwalamy.
Andrzej Baranowski: Wcześniej wójtami gminy Chmielno byli kolejno Zbigniew Roszkowski i Jerzy Grzegorzewski. Czy są sprawy, sięgające kadencji obu tych samorządowców, z którymi musi Pan się dzisiaj mierzyć?
Michał Melibruda: Nie chciałbym, żeby w przyszłości, kiedy już nie będę wójtem, ktoś mnie porównywał, więc ja też nie będę tego robił. Każda kadencja samorządowa jest inna, każdemu wójtowi można wytknąć błędy, jak też wskazać działania właściwe. Wolę więc skupiać się na tym, co było dobre i patrzeć w przyszłość. Grzebanie w historii niewiele dzisiaj zmieni. Niewątpliwe każdy poprzednik wniósł swój wkład w rozwój gminy.
Andrzej Baranowski: Jaka więc będzie przyszłość gminy Chmielno dzięki Panu?
Michał Melibruda: Po roku 2019, kiedy musieliśmy mocno zacisnąć pasa, i roku 2020, kiedy każdą złotówkę oglądaliśmy ze wszystkich możliwych stron przyszedł rok 2021, w którym nasz budżet jest stabilny. Byliśmy w stanie dopisać wolne środki do budżetu, które pozwolą nam na odważniejsze planowanie. Na bieżący rok zakładaliśmy wydatki inwestycyjne na poziomie 12 procent, jednak już wiemy, że będą one wyższe i sięgną nawet 14-15 procent. Plan na najbliższe lata jest niezmienny – spłacamy zadłużenie, nie zaciągamy kolejnych kredytów, tak aby zadłużenie gminy na koniec kadencji zmniejszyło się z przeszło 18 milionów do około 10-12 milionów złotych, a jednocześnie chcemy zwiększać poziom inwestycji.
Andrzej Baranowski: Jakie inwestycje na terenie gminy Chmielno będą realizowane w bieżącym roku?
Michał Melibruda: Kończymy inwestycję rozpoczętą w roku ubiegłym, czyli remont ulicy Akacjowej w Chmielnie. Największą jednak potencjalną inwestycją w tym roku, realizowaną wspólnie z gminą Kartuzy, będzie przebudowa drogi Chmielno – Łapalice przez Bukowniki. Przedsięwzięcie to zostało wycenione na około 4,5 miliona złotych, jednak łącznie z potencjalnymi kosztami dodatkowymi, takimi jak modernizacja sieci wodociągowo-kanalizacyjnej, sięgnąć może ono około 5 milionów złotych. Jesteśmy jednak uzależnieni od wsparcia z Funduszu Dróg Samorządowych, obecnie inwestycja ta znajduje się na liście rezerwowej. Jeżeli wzorem lat ubiegłych wnioski z listy rezerwowej zakwalifikują się do dofinansowania, będziemy tę inwestycję procedować już w roku bieżącym. Na pewno w 2021 roku będziemy realizować przebudowę ulicy Grodziskiej w Chmielnie. Przeszło 500-metrowy odcinek drogi mamy zamiar kompleksowo wyremontować. Inwestycja szacowana jest na około 1,5 miliona złotych. W ramach zadania realizowana będzie między innymi wymiana nawierzchni drogi, nowy chodnik i oświetlenie. Oprócz tych inwestycji bieżący rok upłynie nam na szeregu prac projektowych. Gdy zacząłem pracę w urzędzie, tych projektów było najwyżej kilka. Projektujemy między innymi przebudowę drogi Reskowo – Lipowiec, a także ulicę Garncarską, Brzozową i Jaśminową w Chmielnie. Kolejne projekty to przebudowa parkingu w Chmielnie, z toaletą publiczną i zmianą organizacji ruchu, czy przebudowa ulic Pogodnej, Podgórnej i Widokowej w Miechucinie. W najbliższym czasie zamierzamy też zacząć prace nad projektami, ulicy Źródlanej w Garczu, drogi gminnej z Borzestowa do Borzestowskiej Huty oraz kilku innych dróg w naszej gminie. Tego rodzaju zadań będzie sporo. W odpowiedzi na zapotrzebowanie mieszkańców duży nacisk położyliśmy na rozbudowę sieci wodno-kanalizacyjnej, zwiększając budżet inwestycyjny na ten cel z 450 tysięcy zł w roku 2020 do prawie 1,2 miliona złotych w roku bieżącym. Rozbudowa sieci to warunek rozwoju gminy, niewykluczone więc, że budżet na ten cel w kolejnych latach będzie jeszcze wyższy.
Najnowsze komentarze