To był niesamowicie emocjonujący weekend, w którym na gdyńskim Witominie przewinęło się ponad 1000 osób. W sobotę wystartowali biegacze na 42 km i kijkarze na 21 km, a w niedzielę i biegacze i kijkarze zmierzyli się z dystansami 10 i 5 km. Po wszystkim jeszcze na trasy wyruszyły dzieci i w taki sposób minęły dwa emocjonujące dni na skąpanym w słońcu Witominie.
[Not a valid template]Tegoroczna edycja imprezy przyniosła ze sobą wiele zmian i znaczny rozrost imprezy, tak naprawdę pierwszy raz było tak słonecznie i ciepło, ale również po raz pierwszy impreza stała się dwudniowa i została nazwana Festiwalem Leśnym. Organizatorzy zwiększyli liczbę dystansów i tak przygotowali trasę, by tylko na maratonie trzeba było robić dwie pętle, zarówno 21 km, 10, jak i 5 km miało oddzielne szlaki, na których nie trzeba było krążyć w kółko i można było z przyjemnością odkrywać nowe zakamarki gdyńskich lasów. Najdłuższa pętla zaczynała się na Witominie i prowadziła aż na Demptowo, co w wypadku tych terenów było nie lada wyzwaniem, ponieważ wszystkie ścieżki są tu górzyste, a sama trasa należy do jednej z najtrudniejszych w północnej części kraju.
Nic jednak nie daje takiej satysfakcji, jak dotarcie na metę po tak wycieńczającym odcinku, co zdecydowanie było widać na twarzach uczestników. Uczestnicy chwalili przede wszystkim dużą ilość punktów z wodą i punkty odżywiania. A także bardzo dobre oznaczenie trasy, na której ustawiono również masę osób technicznych, które w razie czego wskazywały drogę.
Świetna pogoda dodatkowo pozwalała na wylegiwanie się na zapewnionych przez organizatora leżakach i korzystanie z uroków ciepłej wiosny. Na mecie na zawodników czekały medale w wariantach dostosowanych do dystansu, zatem inny medal otrzymywali zawodnicy 5 km, a inni 21 czy 42 km. Tak samo było z pakietami startowymi wzbogacanymi o chusty i kubki wraz z wyborem dłuższej trasy. Do tego przygotowano posiłek regeneracyjny w wariancie mięsnym i bezmięsnym, by dopieścić nawet najbardziej wyszukane podniebienia.
Ciekawą dodatkową kategorią był Bieg Drwala, w którym, by wystartować trzeba było spełnić podstawowy warunek – posiadać brodę. Nie przestraszyło to jednak kobiet i kilka z nich zdecydowało się na ubranie brody i walkę o certyfikat „najszybszej kobiety z brodą w mieście”. Zawodnicy pokonywali tam kilometr, z czego przez 400 metrów musieli nieść ze sobą kilkukilogramowy pieniek. Na podium zaś otrzymali siekiery w kolorze złotym, srebrnym lub brązowym.
Rywalizacja na każdym z leśnych dystansów nie należała do najłatwiejszych, dlatego też powinniśmy patrzeć na czasy zwycięzców przez pryzmat górek, które musieli pokonać.
Najlepsze czasy na biegowych 42 km:
- Andrii Shevchyshyn – DCT Drużyna Biegowa – 3:15:59
- Ewa Paduch – 1969 – 3:56:18
Najlepsze czasy na biegowych 21 km:
- Marek Grochowski – T. G. Sokół Zakopane – 1:26:27
- Elżbieta Tuwalska – LKS Zantyr Sztum – 1:41:29
Najlepsze czasy na nordicowych 21 km:
- Krzysztof Skiba – MSport Team Polkowice – 2:16:40
- Adrianna Lipko – Biegamyrazem.pl – 2:37:12
Najlepsze czasy na biegowych 10 km:
- Piotr Suchenia – INOV-8 TEAM – 40:19
- Iwona Szabłowska – Pruszcz Biega – 47:03
Najlepsze czasy na nordicowych 10 km:
- Rafał Plewiński – Witomino Leśniczówka – 1:15:52
- Jolanta Zielińska – GOSiR Osielsko – 1:17:58
Najlepsze czasy na biegowych 5 km:
- Marcin Góralski – Gdynia – 21:19
- Laura Stolarczyk – Mieciu Team – 25:52
Najlepsze czasy na nordicowych 5 km:
- Piotr Brzozowski – Aktywni Postomino – 36:47
- Karolina Kwidzyńska – Gdynia – 42:25
Najnowsze komentarze