Świetlica w Kaliskach tylko na potrzeby zebrań wiejskich? „To nie miejsce na 18-tki…”

Świetlica w Kaliskach tylko na potrzeby zebrań wiejskich? „To nie miejsce na 18-tki…”

W Kaliskach (gm. Kartuzy) kilka miesięcy temu powstała nowa świetlica wiejska, lecz – jak twierdzi sołtys M. Landowski – mieszkańcy nie mogą z niej korzystać zgodnie ze swoimi potrzebami, przez co obiekt stoi pusty. Sprawę poruszył radny T. Kriger na wczorajszej sesji Rady Miejskiej. Burmistrz Kartuz uważa bowiem, że świetlica ma służyć przede wszystkim organizacji zebrań wiejskich, które, jak wiadomo, zazwyczaj odbywają się rokrocznie. Włodarz nie wyklucza jednak innych rozwiązań. A co sądzą na ten temat inni radni?

Nowo powstała świetlica wiejska w Kaliskach (gm. Kartuzy) była jednym z tematów wczorajszej sesji Rady Miejskiej w Kartuzach. Sprawę poruszył radny Tyberiusz Kriger, zwracając uwagę na kwestię braku możliwości swobodnego korzystania z obiektu przez mieszkańców sołectwa.

-Inwestycję zrealizowano ze środków własnych gminy za, jeśli się nie mylę, 600 tys. złotych. Dla kogo Panie burmistrzu została ona wybudowana? Minęły 3 miesiące od momentu odebrania świetlicy i ona wciąż nie funkcjonuje zwracał uwagę radny. – Potrzeby są znacznie większe niż zebrania wiejskie, mieszkańcy skarżą się, że nie mogą z niej skorzystać, np. do integracji czy organizacji różnych zajęć. Czy według Pana to jest gospodarskie zachowanie, skoro obiekt stoi niewykorzystywany?

Reklamy

Według burmistrza Kartuz Mieczysława G. Gołuńskiego świetlica ma służyć przede wszystkim zebraniom wiejskim, a nie imprezom prywatnym, takim jak chociażby „18-tki”. Włodarz dodał też, że jest otwarty na spotkanie z sołtysem Markiem Landowskim, jeśli pojawi się potrzeba organizacji tam innych spotkań, jednak koszta utrzymania obiektu są duże. Do wypowiedzi burmistrza odniósł się też radny Mariusz Treder.

-Chyba założenie było takie, że ta świetlica w Kaliskach miała służyć mieszkańcom. Przejeżdżam tam właściwie codziennie i też widzę, jak nowo powstały budynek niepotrzebnie stoi pusty – mówił M. Treder. Włodarz zaś dodał, że gmina nie opowiadała się za budową tego obiektu, biorąc pod uwagę koszty jego utrzymania, ale zrobiła to na życzenie sołtysa i Rady Sołeckiej.

Zarówno radny Tyberiusz Kriger, jak również sołtys Kalisk Marek Landowski komentują sprawę jednoznacznie.

Do dnia dzisiejszego urząd nie przygotował regulaminu, który jasno określałby zasady korzystania. W mojej ocenie jest to nieakceptowalne zaniechanie. Ideą świetlicy wiejskiej jest niewątpliwie to, aby służyła ona mieszkańcom. W naszej gminie na podobnej zasadzie funkcjonują przecież remizy. Tam nie ma problemu z organizacją takich spotkań. Zachowanie burmistrza jest dla mnie niedopuszczalne. Ze swojej strony dodam, że tematu nie odpuszczam i w najbliższym czasie przygotuję pisemny wniosek do burmistrza o opracowanie regulaminu dla tego obiektu.

 

Starania mieszkańców Kalisk o świetlice trwały bardzo długo. Nic więc dziwnego, ze informację o jej budowie przyjęliśmy z ogromną radością. Zaraz po dokonaniu odbioru entuzjazm jednak minął, gdyż jest sporo ograniczeń w kwestii korzystania z niej. Ten obiekt powinien służyć mieszkańcom, czyli wspólnym spotkaniom, zajęciom. Niestety na co dzień nie mamy dostępu do świetlicy. Osobą decyzyjną w tej kwestii jest burmistrz. Jako sołtys próbowałem tę kwestię wyjaśnić osobiście oraz pisemnie. Niestety otrzymałem tylko wytyczne do tego jak organizować zebrania sołeckie. A co z innymi spotkaniami? Przecież to nie jest prywatna własność burmistrza, tylko nas wszystkich. Mieszkańcy Kalisk są przytłoczeni cała tą sytuacją. Wszyscy włożyli dużo pracy, pieniędzy i serca by ta świetlica powstała. Pomysłów na spędzanie wolnego czasu mieszkańcy maja mnóstwo, jednak na ten moment miejsca na ich realizacje brak.

Pochodząca z sąsiedniego sołectwa radna Halina Steinka uważa, że sprawa świetlicy w Kaliskach wymaga przede wszystkim wypracowania konsensusu pomiędzy sołtysem Markiem Landowskim, a burmistrzem Mieczysławem G. Gołuńskim. Dodaje też, że świetlica powinna służyć mieszkańcom na wielu płaszczyznach, nie tylko w kwestii zebrań wiejskich, ale jednocześnie powinno to się odbywać na określonych zasadach.

Myślę, że sołtys Kalisk i Rada Sołecka powinni przygotować program działania tej świetlicy i przedstawić go burmistrzowi. Budowa świetlicy tyko do celów organizacji zebrań wiejskich nie miałaby sensu. Obiekt powinien służyć mieszkańcom i nie mam co do tego wątpliwości. Organizacja np. imprez okolicznościowych, również wspomnianych „18-tek”, mogłaby być możliwa, ale na określonych wcześniej zasadach. Środki z wynajmu pomieszczenia zaś mogłyby być przeznaczone na cele sołectwa. Tam musi coś się dziać.

 

Aneta Pułtarzewska, prezes Stowarzyszenia Sołectwa Kaliska

Udzielam się dla naszej społeczności od blisko 10 lat. Na powstanie świetlicy cieszyłam się niczym dziecko przed gwiazdką, od lat snuję plany, w realizacji jak wielu pomysłów pomoże mi ten obiekt. Jest mi po ludzku przykro, że cały entuzjazm i zapał do działania zostaje podeptany. Na wielu zebraniach wiejskich mieszkańcy przedstawiali swoje oczekiwania wobec tej świetlicy, wszyscy czekaliśmy na jej budowę z radością. A teraz okazuje się, że budynek służy za pomnik upamiętniający chęci rozwoju lokalnych działaczy. Od kilku miesięcy piękna świetlica jest jedynie ozdobą okolicy i nie służy nikomu ani niczemu. Według mnie, żaden z mieszkańców Kalisk nie wyobrażał sobie takiego obrotu sprawy.

 

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*