Oświadczenie wójta Somonina, dotyczące sprawy budowy nowej sortowni odpadów w stolicy gminy, najwyraźniej nie uspokoiło mieszkańców. Jak zapowiadają, nie zamierzają odpuścić i żądają od wójta, aby zaczął się liczyć z ich zdaniem jeśli chodzi o to, co ma powstać w przestrzeni publicznej. „Somonino będzie przypominać drugie „Szadółki”. Zawiedliśmy się na panu wójcie” – twierdzi jeden z mieszkańców.
Nie milkną echa mieszkańców Somonina, protestujących przeciwko powstaniu sortowni odpadów w miejscu starej cegielni. Zwrócili się oni o pomoc do redakcji zKaszub.info, prosząc o nagłośnienie tematu. Naszych informatorów nie martwi wyłącznie sam fakt powstania sortowni, ale również to, że, jak podkreślają, zawiedli się na wójcie Somonina, który w zeszłym roku obiecał im, że nie tak zostanie rozwiązany ten problem.
-Uważam, że przez sortownię śmieci życie w tak malowniczej wiosce, jak Somonino, nie będzie już takie, jak dawniej – twierdzi jeden z mieszkańców Jarosław Kwidziński – Somonino będzie po prostu przypominać drugie „Szadółki”. Proszę zwrócić uwagę na to, że kiedyś było to bardzo małe składowisko śmieci, a po upływie wielu lat stało się z nim to, co wszyscy możemy teraz zobaczyć.
Wójt Somonina opublikował niedawno oświadczenie, w którym na samym początku podkreśla, że gmina nie jest organem, wydającym pozwolenie na budowę w tej sprawie.
-„Zapewniam, że będę działał w sprawie w granicach i na podstawie obowiązujących przepisów, kierując się interesem wszystkich stron postępowania” – czytamy w oświadczeniu włodarza. – „Postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej pozwala nałożyć na inwestora obowiązki ograniczające oddziaływanie na środowisko oraz uciążliwości inwestycji. W granicach prawa – będę dążył do zabezpieczenia interesu środowiska naturalnego oraz mieszkańców w tym zakresie.”
Pełną treść oświadczenia znaleźć można tutaj oraz pod artykułem. Nie uspokoiło to jednak mieszkańców. J. Kwidziński przypomina, że w zeszłym roku powstała nawet petycja, pod którą podpisało się wiele osób. Włodarz wówczas uspokajał mieszkańców, że żadnego składania śmieci w tym miejscu nie będzie.
-Niestety, minął rok i okazuje się, że wjeżdża ciężki sprzęt, burzą starą cegielnię i sortują cegły – kontynuuje J. Kwidziński. – Wójt zaś w swoim oświadczeniu pisze, że niestety nie da się nic zrobić, że nie jest to sprawa naszej gminy, tylko wydziału środowiska, który na taką sortownię zezwolił. Pytam się więc, że jeśli na to zezwolono to czemu sortownia nie stanie pod domem wójta?
Nasz rozmówca podkreśla, że mieszkańcy Somonina liczą na to, że włodarz zacznie się liczyć z ich zdaniem w kwestii tego, co ma powstać w przestrzeni publicznej. Zwraca też uwagę uciążliwość dla mieszkańców, związaną z małą sortownią śmieci przy ulicy Spółdzielców w Somoninie. Borykają się oni bowiem m. in. z wypadającymi śmieciami i stale przejeżdżającymi dużymi samochodami. Jarosław Kwidziński zaznacza, że tero rodzaju obiekty nie powinny powstawać w samym środku wsi, a jedynie gdzieś na uboczu.
Jak potoczą się losy mieszkańców Somonina, którzy, jak widać, nie zamierzają składać broni? Do sprawy będziemy wracać.
Oświadczenie wójta gminy Somonino
oswiadczenie_wojta_gminy_somonino_z_dnia_6_lipca_2021_r.
Witam 21 lipca zaplanowane
jest spotkanie z przedstawicielami mieszkańców, wójtem oraz inwestorem i
instytucjami wydającymi opinie w ramach decyzji środowiskowej.
Tylko ciekawe kto wybrał tych przedstawicieli mieszkańców .
Piękny artykuł opisujący jak działa w Polsce władza nikt nie liczy się z rodakami .
Trzeba zrobić porządek muszą zacząć się liczyć z głosem społeczeństwa .
Somonino dość duża miejscowość myślę że mieszkańcy wiedzą jak załatwić taki problem .
Mieszka tam dosyć sporo inteligentnych ludzi z dużymi znajomościami którzy wiedzą jak zablokować taki pomysł .
.