Tym razem kartuscy radni opozycji postanowili dowiedzieć się m. in., jakie wydatki urząd ponosi na promocję gminy w mediach, a także na wydawanie „Gońca Kartuskiego”. Magistrat w odpowiedzi na ich interpelację zadeklarował, że ustosunkuje się do sprawy, ale potrzebuje na to 3. miesięcy. „Można odnieść wrażenie, że łaskawe udzielanie informacji to tylko dobra wola panującego. Niestety w Kartuzach taki mamy klimat” – komentuje radny Andrzej Pryczkowski.
Klub Samorządni Rady Miejskiej w Kartuzach złożył interpelację do urzędu, dotyczącą wykazu zamówień i poniesionych kosztów przez gminę Kartuzy w roku 2021 z tytułu reklam, ogłoszeń, artykułów sponsorowanych, obwieszczeń, materiałów wideo, nagrań oraz w związku z funkcjonowaniem profilu „Kartuzy Stolica Kaszub” na Facebooku.
Radni zapytali też m. in. o koszta, związane z wydawaniem „Gońca Kartuskiego”, kto ma uprawnienia do umieszczania postów na profilu „Kartuzy Stolica Kaszub” oraz ile gmina Kartuzy opublikowała na swoim Facebookowym profilu postów, będących udostępnieniem artykułów z lokalnych mediów (z podziałem na poszczególne lokalne media).
Urząd ustosunkował się do sprawy twierdząc, że „bardzo szeroki zakres zapytania radnych (…) wymaga zebrania szczegółowych danych z wielu komórek organizacyjnych urzędu”. Odpowiedź na interpelację magistrat deklaruje tym samym przygotować nie w 14 dni, a 3 miesiące. Radny Andrzej Pryczkowski z klubu Samorządni uważa, że to gra na zwłokę.
-Uzyskanie podstawowych prostych informacji w kartuskim urzędzie z niewiadomych przyczyń natrafia na dziwny, niezrozumiały opór i przeciąganie w czasie – twierdzi radny. – Można odnieść wrażenie, że urząd gminy to prywatne podwórko burmistrza, a łaskawe udzielanie informacji to tylko dobra wola panującego. Niestety w Kartuzach taki mamy klimat.
Najnowsze komentarze