Jutro odbędzie się ostatnie pożegnanie Moniki Dejk-Ćwikły, której ciało w zeszłym tygodniu wyciągnięto z kartuskiego jeziora. Prokuratura wykonała już sekcję zwłok 33-latki. O tragedii głośno nie tylko w mediach lokalnych, ale również krajowych.
Nie milkną echa tragedii, do której doszło w zeszłym tygodniu w Kartuzach. W jeziorze znaleziono zwłoki Moniki Dejk-Ćwikły, która dwa dni wcześniej zaginęła po wyjściu na spacer ze swoim psem.
Prokuratura Rejonowa w Kartuzach, zajmująca się sprawą, wykonała już badanie sekcyjne. Jak podkreśla prokurator Marek Kopczyński, wynik znany będzie za kilka tygodni, ale wykluczono działanie osób trzecich jeśli chodzi o śmierć 33-latki.
Zobacz również: Niestety… ciało znalezione w jeziorze należało do Moniki Dejk-Ćwikła
Wszystko wskazuje na to, że był to prawdopodobnie nieszczęśliwy wypadek. W poszukiwania Moniki zaangażowały się nie tylko służby ratunkowe, lecz przede wszystkim jej najbliżsi i znajomi, a także cała kartuska społeczność w mediach społecznościowych.
Ostatnie pożegnanie Moniki Dejk-Ćwikły zaplanowano na wtorek 20 grudnia na godz. 12 w Kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Żukowie.
Najnowsze komentarze