Dominika Klewicz to młoda, uzdolniona wokalistka, a także mieszkanka gminy Kartuzy. Dzisiaj dla portalu zKaszub.info zdradza, jak zaczęła się jej przygoda ze śpiewaniem oraz jakie planuje postawić kolejne kroki w rozwijaniu swoich pasji do muzyki, aktorstwa i … harcerstwa.
[Not a valid template]Honore de Balzac powiedział kiedyś, że „talent polega na połączeniu siły twórczej ze zdolnością wykonawczą”. Jest to idealne odniesienie do Dominiki Klewicz, mieszkanki gminy Kartuzy. O jej talencie muzycznym wielu z nas przekonało się dzięki Youtubowi i kanale, który prowadziła wraz z siostrą Natalią – „Siostry Klewicz”. Miejsce idealne i coraz popularniejsze aby pochwalić się swoim talentem i wykazać się Balzacową zdolnością wykonawczą.
Oprócz tego że Dominika śpiewa, to także grała na scenie w musicalach, a poza tym może wprowadzić z zakłopotanie wielu mężczyzn, dzięki swoim zdolnościom nabytym w harcerstwie. My jednak skupimy się na jej wokalnym talencie. A wszystko rozpoczęło się w ścisłym połączeniu z aktorstwem.
– Zawsze śpiewałam. Jako dziecko, podczas przedstawień teatralnych, apelach szkolnych, czy po prostu w domu „pod prysznicem”. Zaczęło się to wszystko rozkręcać, kiedy moja siostra z rodzicami znaleźli ogłoszenie o castingu do musicalu. Miałam wtedy 14 lat. Musical przygotowywany był przez Stowarzyszenie Teatralne „Ingenium” Karola Świtajskiego. Dostałyśmy się i dla nas, jako dzieci, było to coś niezwykłego. Mogłyśmy grać na największych scenach w Polsce. Grałyśmy w Filharmonii Bałtyckiej, w Operze Bałtyckiej, a poza tym m.in. na Hali Stulecia we Wrocławiu, czy Katowickim Spodku. Dzięki temu, już w latach dziecięcych, mogłyśmy „wejść” w ten świat muzyki i teatru. Natomiast duża publika już wtedy, pomogła nam w walce z tremą w kolejnych latach – opowiada Dominika Klewicz.
Początek, wydawać by się mogło, wręcz idealny. Jednak, jak przyznaje Dominika, trema przed występem ciągle występuje.
– Ostatnio przechodzę etap, kiedy mam manię perfekcjonizmu jeżeli chodzi o śpiewaniu. Wiem, że bardzo daleko mi do idealnego śpiewu, więc stres często mi towarzyszy. Parę lat temu przestałam grać w musicalach, to stworzyło pewną lukę w występach. Teraz na nowo uczę się walki z tremą – przyznaje.
Youtube – miejsce, które stało się pośrednikiem między wokalnym talentem sióstr Klewicz, a szerszą publicznością. Niewiele osób odważyłoby się pokazać swoją pasję światu i narazić się na słowa krytyki. Jednak, jak podkreślał przytaczany już Balzac, to właśnie zdolność wykonawcza powinna towarzyszyć talentowi. Efekt? Kanał „Siostry Klewicz”, który pozwolił nam lepiej poznać Dominikę i jej emocje podczas śpiewania.
– Myślę, że teraz jest to bardzo popularna droga. Miałyśmy z siostrą niedosyt po zakończeniu współpracy z „Ingenium”. Brakowały nam przestrzeni, aby pokazać, czego się nauczyłyśmy, co ćwiczyłyśmy. Doszłyśmy więc do wniosku, że trzeba coś z tym zrobić. Zainwestowałyśmy w półamatorskie, mini studio nagrań i zaczęłyśmy wstawiać na nasz kanał pierwsze piosenki – mówi Dominika.
Młodość powiązana z musicalami nie ustępuje jej na krok. Ciągle inspiruje się legendarnymi produkcjami i z chęcią odwiedza trójmiejską scenę musicalową.
– Bardzo lubię musicale. Uwielbiam „Grease”, „Nędzników”. Zakochana jestem w naszym Teatrze Muzycznym w Gdyni. Przez pewien czas uczestniczyłam także w zajęciach musicalowych. Jest mi to bardzo bliskie – opowiada o musicalowych wzorcach. – Inspiruję się wieloma artystami, zespołami… Mam bardzo szeroki gust muzyczny i nie zamykam się na żaden gatunek. W ubiegłym roku nie mogłem powstrzymać się od muzyki musicalowej. Teraz dużo czasu spędzam z muzyką jazzową. Mówiąc o konkretnych artystach to lubię Kubę Badacha, Igora Herbuta, czy od niedawna Natalię Nykiel. A zagraniczni to z pewnością Norah Jones i Lianne La Havas – dodaje.
Dominika, mimo młodego wieku, obrała już swoją ścieżkę, którą chce iść. Jednego jest pewna, nie porzuci muzyki.
– Jestem przekonana, żeby iść w tym kierunku. Mam nadzieję, że nie będzie to jedynie moja pasja, ale także zawód. Wiem, że jeszcze nie mam do tego wystarczających predyspozycji, ale czuję że się rozwijam i jestem coraz lepsza w tym co robię. Ze śpiewaniem jest jednak trochę, jak z każdym innym zawodem. Oczywiście trzeba urodzić się z pewnymi cechami – poczuciem rytmu, słuchem etc. Jednak zarówno w śpiewaniu, jak i w każdej innej dziedzinie życia, trzeba dużo pracy nad samym sobą, warsztatu i dobrych wzorców, żeby dojść jak najwyżej – oświadcza bez krzty zawahania.
A co jednak, jeżeli nie muzyka?
– Na pewno aktorstwo. Dzięki tej przygodzie z musicalem przekonałam się, że to jest to, co lubię. Poza tym mam wiele zainteresowań. Jeżeli nie muzyka to może angielski? Mocno myślałam nad amerykanistyką. A gdyby tylko harcerstwo było zawodem to wiedziałam bym na 100%, co będę robić – odpowiada.
Dzisiaj Dominikę możemy posłuchać w bardziej katolickiej aranżacji. Swoje wokalne miejsce znalazła w trójmiejskim zespole.
– Śpiewam w zespole „Kierunek Niebo”. Występujemy m.in. co pół roku na Forum „Młodzi i Miłość”. Jednak gdy tylko są jakieś lokalne wydarzenia i jestem zaproszona to zawsze chętnie występuję – dopowiada Dominika.
Malujesz, tańczysz, śpiewasz, fotografujesz? A może coś zupełnie innego?
MASZ TALENT? POCHWAL SIĘ! Zapraszamy do naszego cyklu „LOKALSI” !
Napisz nam coś o sobie i o swoim talencie na e-mail: piotr@zkaszub.info
Najnowsze komentarze