W Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Kartuzach odbyło się spotkanie autorskie z Jakubem Małeckim. Nagradzanym i cenionym pisarzem młodego pokolenia.
Na spotkaniu pisarz mówił o początkach swojej twórczości. Wiele opisanych przez niego historii stanowią opowieści z życia wzięte, o zwykłych ludziach, które sam kiedyś zasłyszał. Bezpośrednie rozmowy, relacje międzyludzkie , małe kameralne miejscowości, obserwacje, a także pamiętniki, są dla autora doskonałym źródłem wiedzy. W codzienności życia poszukuje zawsze odrobinę magii.
W książkach Małeckiego zawarte są ogromne pokłady emocji, nie lubi przegadanych książek, chce tworzyć coś nowatorskiego, oryginalnego, żeby opowieść wciągała czytelnika. W przypadku „Dygotu” źródłem inspiracji był konkurs fotograficzny na wystawie „World Press Photo”, gdzie pisarz zobaczył zdjęcia niewidomych albinosów z sierocińca. Reszta to już wyobraźnia autora. Początkowo każda z jego książek jest o wiele dłuższa, potem, aby nie zostało ani jedno niepotrzebne słowo, autor skraca i wycina zbędny, według niego, tekst.
Bohaterowie Jakuba Małeckiego mają coś z niego samego, być może wynika to z jego dzieciństwa, gdzie wśród rówieśników z zamiłowaniem do „siłki” jako jedyny był nałogowym czytelnikiem, co w środowisku podwórkowym uchodziło za „lamerskie”.
CZYTAJ TEŻ: D. Rzepka: Ważne by trafić do czytelnika z odpowiednią książką w odpowiednim czasie
Uczestnicy spotkania mieli oczywiście wiele pytań do autora, na przykład jaką lubi czytać literaturę, autor odpowiedział że lubi powieści inne niż swoje, w tym powieść Cormca McCarth’ego, „To nie jest kraj dla starych ludzi”. Z polskich tytułów natomiast wymienił nietypową książkę „Oberki do końca świata” Wita Szostaka, napisaną częściowo w rytmie oberków i stanowiącą opowieść o życiu wiejskich muzykantów. Były też pytania o okładki do książek, kto je wymyśla, pisarz przyznał że wysyła swoje propozycje do wydawnictwa, starając się, żeby okładka pasowała do treści książki i była jak najbardziej subtelna. Były tez pytania o warsztat pisarski, gdzie notuje swoje zapiski – Małecki przyznał, że pisze w tradycyjnym notesie, a potem dużo czasu spędza przed komputerem. Pierwszym recenzentem jego książek jest żona, która ma umysł ścisły i zawsze ocenia jego powieści na chłodno.
Na spotkanie, które przebiegało w bardzo miłej atmosferze, przybyło liczne grono sympatyków twórczości Jakuba Małeckiego. Pisarz okazał się osobą skromną, otwartą i bardzo sympatyczną, chętnie rozdawał autografy i wpisał się do kroniki naszej Biblioteki. Na koniec można było zrobić sobie z pisarzem wspólne zdjęcie.
Urodzony w 1982 roku w miejscowości Koło, z wykształcenia ekonomista, obecnie mieszka i pracuje w Warszawie. Debiutował w marcu 2007 roku opowiadaniem „Dłonie” na łamach magazynu „Science Fiction, Fantasy i Horror”. Kolejne teksty publikował w „Nowej Fantastyce” („Śmierć szklanego Kazimierza” oraz „Oko”) i w „Magazynie Fantastycznym” („Cyryl”). Opowiadanie „Opowieść oszusta” ukazało się w antologii „Trupojad. Nie ma ocalenia”, wydanej nakładem Red Horse, zaś tekst „Każdy umiera za siebie” w książce „Nowe idzie”. Za opowiadanie „Wybór” Kuba został wyróżniony w konkursie literackim Nowej Ery zorganizowanym przy okazji konwentu Pyrkon 2008. Zwyciężył też w II Konkursie Recenzenckim serwisu internetowego Carpenoctem. W maju 2008 roku wydawnictwo Red Horse opublikowało „Błędy” – debiutancką książkę Kuby. „Przemytnik cudu” jest jego druga powieścią.
materiały wydawnictwa
Najnowsze komentarze