Wspieranie działań młodych i odpolitycznienie władz ZK-P, czyli zebranie rady oddziałów środkowych

Wspieranie działań młodych i odpolitycznienie władz ZK-P, czyli zebranie rady oddziałów środkowych

Aż dziesięć oddziałów Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego reprezentowanych było w osobach 35 członków zarządów partów, na posiedzeniu Rady Partów Środkowych.

Na spotkaniu podsumowano ponadlokalne działania Rady w ostatnim roku. Należą do nich odpusty sianowskie, Kaszubskie Drogi Krzyżowe w tymże miejscu, festiwale filmów kaszubskich, inicjowanie fundacji sztandarów, nadawanie imion kaszubskich bohaterów ulicom i innym obiektom. Wspomniano też o wielu cennych przedsięwzięciach, jak majówka z Wybickim organizowana przez part w Stężycy czy odnowienie obelisku słynnych hafciarek Zofii i Jadwigi Ptach w Żukowie.

– Cieszę się, że wspomniano o tej naszej majówce. To jest impreza, która pokazuje, że autor hymnu polskiego Wybicki był rodowitym Kaszubą, o czym wciąż mało wiedzą w głębi kraju – podkreślał Kazimierz Walkusz, szef stężyckiego partu.

Reklamy

Ważnym punktem obrad było wsparcie organizacji kaszubskiego odpustu w Sianowie. Modlitwy i dary ofiarne rozdysponowano pomiędzy poszczególne oddziały, natomiast lekcje – co zgodnie przyjęto – mają odczytać sprawdzeni i uzdolnieni młodzi przedstawiciele Zrzeszenia. W tym roku będą to Gracjan Fopke – student Etnofilologii Kaszubskiej i Magdalena Kropidłowska z Sierakowic.

– Zachęcamy gorąco oddziały, by rozwijać działalność młodych. Niedawno powstał trzeci klub „Garecznica” w Chmielnie. To jest miły i wcale nietrudny obowiązek, żeby ich wspierać. Szczególnie ten apel kierować należy do Chmielna, ale także do innych partów, by zakładały u siebie takie kluby – mówił prowadzący spotkanie, Eugeniusz Pryczkowski – przewodniczący Rady.

W tę myśl wpisuje się też kwestia pozyskiwania osobowości prawnej i statusu organizacji pożytku publicznego. Kompetentnie przybliżył ją Albin Bychowski. To właśnie w czasie, gdy był on burmistrzem Gminy Żukowo, duży czyniono dla rozwoju organizacji pozarządowych. Dzięki temu ten sektor przejął w tej gminie bardzo ważne zadania, zwłaszcza w obszarze kultury.

Największe ożywienie wzbudziła poruszona w wolnych wnioskach sprawa politycznego zaangażowania Zarządu Głównego ZKP. Objawiła się w ostatnim czasie w postaci dwóch listów Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych sygnowanych między innymi także przez wiceprezesa Łukasza Grzędzickiego. Kwestia ta była poddana już ostrej krytyce na posiedzeniu Rady Naczelnej w Gdyni po ujawnieniu przez media treści pierwszego listu. Jak się okazało nie wzbudziła ona pożądanej refleksji przedstawiciela Zarządu Głównego ZKP, a wręcz przeciwnie, bo 18 kwietnia pan Grzędzicki podpisał kolejny list.

– Absolutnie nie czuję się w żaden sposób dyskryminowana przez obecny rząd, dlatego zupełnie nie zgadzam się z postawą Grzędzickiego – podkreślała Lidwina Kreft z żukowskiego partu.

– Ale rząd ograniczył subwencję na naukę kaszubskiego – oponowała Elżbieta Bugajna z Somonina.

– To nieprawda. Robiłem dokładne obliczenia aktualnej subwencji. Przy odpowiednim działaniu subwencja ta jest jeszcze bardziej korzystna niż dawniej. Trzeba tylko odpowiednio zachęcać dzieci, aby jak najwięcej chciało się uczyć naszego języka. Im więcej dzieci będzie uczęszczało na te lekcje, tym subwencja będzie wyższa – ripostował Jerzy Kreft z Kolbud.

Podkreślono też, że dawny sposób naliczania subwencji, faworyzujący małe szkoły, był i nadal jest wykorzystywany przez samorządy do pozyskiwania pieniędzy, natomiast nauka kaszubskiego jest źle traktowana przez większość z nich. Wiadomo bowiem, że małe szkółki nie uratują kaszubszczyzny. O zachowaniu języka zdecydują bowiem szkoły w dużych ośrodkach.

Ostatecznie członkowie Rady w zdecydowanej większości odcięli się od obydwu pism sygnowanych przez wiceprezesa, a wspartego przez Zarząd Główny, który niestety całkowicie zdominowany jest obecnie przez członków jednej opcji politycznej.

– Już kilkakrotnie sygnalizowałem, że urzędujący prezes ZKP winien zawiesić członkostwo w partii. Do tego należy dążyć na następnym zjeździe organizacji – wyznał Ludwik Breza, wiceprezes partu w Baninie.

Wszystkie poruszone sprawy są niezwykle ważne w działalności całej organizacji. Rada Oddziałów Środkowych nie chce być bierna wobec poczynań – w jej ocenie – szkodliwych dla całej organizacji i Kaszubów. Dlatego podejmuje ich analizę oraz określa priorytety w dalszym działaniu. Jeśli będzie taka potrzeba to zwiększy także częstotliwość swoich spotkań. Póki co, utrwala się tradycja, że odbywają się one raz na rok w drugiej połowie czerwca.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*