„Szukając Alaski”  Johna Greena [RECENZJA]

„Szukając Alaski” Johna Greena [RECENZJA]

„Szukając Alaski” to druga książka Johna Greena, po którą zdecydowałam się sięgnąć. Tym samym jest to również druga książka tego autora, którą postanowiłam zrecenzować.

Szukajac-Alaski

Zdjęcie 1 z 1

Książka opowiada o losach nastoletniego Milesa ,,Kluchy” Haltera, który przeniósł się do szkoły z internatem. Jego pasją, było zapamiętywanie ostatnich słów sławnych ludzi. W nowej szkole, do tej pory niezbyt lubiany, Klucha poznaje nowych przyjaciół, z którymi prowadzi, moim zdaniem, niecodzienne rozmowy, oraz przeżywa bardzo…ryzykowne przygody (o ile mogę to nazwać przygodami).

Zobacz też: „Gwiazd naszych wina” Johna Greena [RECENZJA]

Książka, zupełnie jak „Gwiazd naszych wina”, jest świetnie napisana. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Jest niesamowicie wciągająca. Jednocześnie zabawna i wzruszająca, pokazuje bardzo realne problemy świata nastolatków, niosąc przy tym bardzo głębokie przesłanie Urzekła mnie jej głębia i mimo wszystko niecodzienność. Tuż po przeczytaniu, na usta cisnęło mi się tylko jedno słowo, a brzmiało ono ,,świetna”. I za taką właśnie ją uważam.

Na początku historia wydaje się błaha, wręcz nudna, jednak już po kilku rozdziałach, główny bohater zaczyna prowadzić niesamowity, wręcz filozoficzny monolog wewnętrzny. Mimo iż opisuje bieżące wydarzenia, bardzo zręcznie wplata w nie własne przemyślenia na bardzo trudne tematy. Próbuje odpowiedzieć na pytanie co dzieje się z człowiekiem po śmierci, a także zrozumieć, czym jest labirynt i jak się z niego wydostać.

Reklamy

Jak już mówiłam, książka jest świetna, warta przeczytania, ale uważam, że nie każdy zrozumie, jakie niesie za sobą wartości. Uważam też, że osoby, które nie lubią filozoficznych wywodów (albo zwyczajne ich nie rozumieją), mogą być trochę znudzone, zwłaszcza pod koniec, gdzie jest ich naprawdę dużo. Ja ze swojej strony bardzo lubię takie rzeczy i mogę śmiało powiedzieć, że to co przeczytałam, zwłaszcza w ostatnich rozdziałach, było genialne. Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję sięgnąć po twórczość Greena i delektować się jego wywodami na temat życia, bardzo zgrabnie wplecionymi w życie codzienne bohaterów jego książek.

Skomentuj: „Szukając Alaski”  Johna Greena [RECENZJA]

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*