Wernisaż Anity Domerackiej – Przodkowo

Mapa niedostępna

Data/Czas
28/05/2019 - 31/08/2019
Całodniowe

Lokalizacja
Biblioteka Publiczna w Przodkowie

Reklamy

Kategoria


A świat fioletowy jest…

Malarstwo i rysunek od zawsze mnie pociągały. I choć los nie dał mi pójść artystyczną ścieżką edukacji za młodu – dziś oddaję się pasji malarstwa, kiedy tylko mam czas i siły. Tak, siły – bo cały swój świat „obrabiam” tylko jedną dłonią. A marzenie o ukończeniu szkoły plastycznej spełniło się – jestem absolwentką Akademii Sztuk Pięknych. Mieszkam na Kaszubach, w Glinczu, a pochodzę z Przodkowa. Moje prace w większości przedstawiają martwe natury – przeróżne przedmioty życia codziennego i otaczającego świata, bez znaczenia symbolicznego, rozstrzygnięte malarsko pod kątem światła i barw. Popełniam także akty, maluję pejzaże i obrazy o tematyce animalistycznej. W swoim dorobku mam także nokturny i portrety. Inspiracje czerpię z różnych nurtów, takich jak: impresjonizm, postimpresjonizm, ekspresjonizm, kubizm, kapizm. Pasja tworzenia zaciągnęła mnie także w rewiry abstrakcjonizmu, który świetnie współgra ze swobodną ekspresją jakiej chętnie się poddaję. Czasem tworzę spontanicznie, alla prima, co niekiedy może trwać nawet cały dzień i noc, aż do rana, a niekiedy jest to praca rozłożona w czasie, na dni, tygodnie czy miesiące, kiedy to obraz wymaga, aby pochylić się nad nim dłużej, czy nabrać nowego świeżego spojrzenia dla realizacji podjętego tematu Moją ulubioną barwą jest fiolet, który od zawsze kojarzył się z władzą, uduchowieniem i szlachetnością. W latach 60. fiolet stał się kolorem buntu i przemian, uznawano go za niekonwencjonalny i prowokujący, jego odcienie stały się symbolem młodości i poszukiwania wolności…  Niekiedy bohaterem mojego obrazu jest ktoś, często coś, a czasem i krajobraz… – zależy, co dusza podpatrzy… A moja dusza jest: kolorowa, wrażliwa, szlachetna, szczera, dyskretna, konkretna, nastrojowa, ekscentryczna, nieufna, rogata, pyskata, wybuchowa. Takie są też moje obrazy. Jak dotąd brałam udział w wystawach zbiorowych i indywidualnych. Moim kolejnym marzeniem jest, aby moje obrazy prezentowane były w galeriach oraz zdobiły ściany mieszkań oraz biur. Bardzo chciałabym, aby doceniono talent i pracę twórczą artysty za jego życia, a nie dopiero po śmierci, bo jak dotąd jest to drogie hobby. Bardzo bliskie są mi słowa malarza Jana Cybisa: „Trzeba malować tak jak nikt – odkrycie ma być tylko twoje (…)” oraz Vincenta van Gogha: „Nic nie poradzę na to, że moje obrazy źle się sprzedają. Ale nadejdzie czas, gdy ludzie zrozumieją, że są warte znacznie więcej niż cena farby, której użyłem do ich namalowania”… Wielkim wsparciem dla mojej pasji jest mój mąż Michał oraz córka Sara, która artystycznych poczynań smakuje w Liceum Plastycznym w Gdyni. Poza sztuką interesują mnie zawiłości języka polskiego, lubię czytać, dobre kino i teatr, słucham muzyki klasycznej, jazzu i hard rocka oraz rocka symfonicznego.

Wernisaż Anity Domerackiej - Przodkowo