fot. Pracownia Architektury STUDIUM

M. Łazęcka-Malińska: Potraktowaliśmy ten budynek jak wydmuszkę

Budowa dworca w Kartuzach już niedługo znajdzie swój finał. Wzorowany na przedwojennym pierwowzorze, będzie w sobie łączył nowoczesność i duch przeszłości. O jego wyglądzie, różnych koncepcjach oraz o tym jak zostanie przyjęty rozmawiamy z Malwiną Łazęcką-Malińską – jednym z architektów nowego dworca.

no images were found

Elżbieta Lejk: Duże zmiany zaszły w projekcie dworca od początku jego tworzenia?

Malwina Łazęcka-Malińska: Na początku nasza umowa z miastem zakładała modernizację istniejącego budynku dworca. Po wykonaniu ekspertyzy konstrukcyjnej, okazało się, że obiekt jest w bardzo złym stanie technicznym. Szacowane koszty jego przebudowy były na tyle wysokie że podjęto decyzję o jego wyburzeniu i budowie nowego obiektu. Przygotowane przez nas projekty koncepcyjne, bazujące na zachowanym dworcu, stały się nieaktualne.

Reklamy

EL: Wtedy potrzebna była zupełnie inna koncepcja na dworzec…

ML-M: Zaczęliśmy się zastanawiać jak powinien wyglądać nowy dworzec. Jeden z pomysłów opierał się na odtworzeniu budynku uwiecznionego na przedwojennych pocztówkach. Idea powrotu do historii miejsca i zaczerpnięcia z tradycyjnej formy końca XIX wieku architektury kolejowej zyskała aprobatę ówczesnej burmistrz i rady miasta. Druga koncepcja odnosiła się do budownictwa kontenerowego, które skojarzyliśmy z wagonami towarowymi i lokalną konstrukcję szachulcową. Ten pomysł został uznany za zbyt odważny. Zapadła decyzja o rekonstrukcji zburzonego dworca.

Odrzucona koncepcja nowego dworca /fot. Pracownia Architektury STUDIUM

EL: Zebranie zdjęć i na ich podstawie odtworzenie wyglądu starego dworca było trudne?

Ml-M: Mieliśmy dosyć nietypowe zadanie by na podstawie odnalezionych pocztówek – zdaje mi się, że trzech – odtworzyć dawny wygląd dworca. Dwa zdjęcia pokazywały budynek od frontu, jedno od strony torów. Korzystaliśmy też z inwentaryzacji podobnych, zachowanych do dziś, obiektów budownictwa kolejowego. Po wykonaniu odkrywek okazało się, że ówczesny budynek został zbudowany na fundamentach starego dworca. Czyli poza pocztówkami mieliśmy, ustalony na podstawie części podziemnej, obrys. Pomogło to w ustaleniu proporcji.

EL: Zatem będzie to nowoczesny budynek wybudowany na korzeniach, fundamentach dawnego?

ML-M: Dokładne w miejscu po starych fundamentach. Postawiliśmy na kontrastowe zestawienie historycznej bryły dworca z nowoczesnym wnętrzem. Od zewnątrz postaraliśmy się wiernie odtworzyć elewacje i wielospadowe dachy. Zastosowaliśmy trójwarstwową ścianę, z tynkiem kładzionym na cegłę. Ozdobne elementy, takie jak opaski dookoła okien, zwieńczenia szczytów czy narożniki wykonano jako nieotynkowany, ceglany detal. Zworniki nadproży zaznaczyliśmy piaskowcem. Teren, na którym powstaje nowy dworzec, wpisany jest w obszar podlegający ochronie więc elewacje konsultowaliśmy z konserwatorem zabytków.

EL: A co z wnętrzem dworca?

ML-M: W środku będzie całkowicie nowoczesny. Będzie to przestrzeń otwarta, przenikająca się. Staraliśmy się połączyć parter i piętro za pomocą ażurowych stropów i przeszkleń. W ten sposób będzie można z dołu obserwować co dzieje się na górze. Kiedyś wnętrze dworca było labiryntem małych pokoi. Dużo było słupów, wzmocnień, elementów więźb dachowych, usztywnień. My stworzyliśmy zadaszenie składające się z prostych płaszczyzn pozbawionych konstrukcji wewnętrznej.

EL: W jaki sposób więc będzie skonstruowane jego wnętrze?

ML-M: Na pierwszym piętrze nową siedzibę znajdzie miejska biblioteka. Ciekawym, charakterystycznym elementem będzie niebieska antresola z drewnianymi schodami, na której będzie czytelnia. Błękitna konstrukcja, widoczna z holu wejściowego i poczekalni ma za zadanie przyciągnąć zainteresowanych na górę, do biblioteki. Na piętrze ma powstać również salka dla dzieci, gdzie będą odbywały się dla nich zajęcia. Parter zajmą pomieszczania typowo dworcowa, wśród nich wygodny pokój dla matki z dzieckiem. Stojąc na piętrze będziemy mogli obserwować co dzieje się na dole i na odwrót.

EL: Więc przechodzień rzucając okiem na dworzec będzie miał wrażenie, że cofnął się w czasie.

ML-M: Właśnie. Potraktowaliśmy ten budynek jak wydmuszkę – z zewnątrz mamy dekoracyjną fasadę, w środku pustą przestrzeń, którą dostosowaliśmy do obecnych potrzeb i aktualnych standardów. Wszystko co dzieli wnętrze dworca na zadane funkcje – ściany, sufity – wykonane będzie ze szkła lub drewnianych paneli.

EL: Sądzi Pani, że mieszkańcy polubią nowy dworzec?

ML-M: Myślę, że tak. Sporo osób lubi historyczną architekturę, dobrze się z nią czuje. Istnieje pewien sentyment do tego co było kiedyś. Wydaje mi się, że dworzec będzie pasował do Kartuz, do Kaszub. Mieszkańcy łatwiej go zaakceptują aniżeli całkowicie współczesny projekt. Jest miejscowy. Z odważną, kontrastową architekturą często jest problem, ponieważ potrzeba czasu by się do niej przyzwyczaić i ją polubić. A w wypadku dworca – co już widać – przyjmujemy go jako stały obiekt w krajobrazie. Nie zastanawiamy się dlaczego on tak wygląda, ponieważ wypada naturalnie na tle panoramy miasta.

EL: Dziękuję za rozmowę.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*