fot. B. Bujnowska-Kowalska / UG w Żukowie

K. Cichowicz: Marzy mi się wieś, w której ludzie się do siebie uśmiechają i pomagają sobie nawzajem

Nowo powstałe sołectwo Czaple (gm. Żukowo) wybrało swojego pierwszego w historii sołtysa. O priorytetach nowego sołectwach, wyborze na pierwszego sołtysa i wyzwaniach z sołtysem sołectwa Czaple Katarzyną Cichowicz rozmawia Piotr Chistowski.

fot. B. Bujnowska-Kowalska / UG w Żukowie

Już oficjalnie sołectwo Czaple i już oficjalnie pierwszy sołtys. Jakie to uczucie zostać pierwszym sołtysem w historii sołectwa?

Cieszę się, że mieszkańcy mi zaufali, choć w Czaplach mieszkam dopiero od dwóch lat, a na Pomorzu od dziesięciu. Nasze sołectwo jest młode i mam świadomość, że oczekiwania w stosunku do pierwszego sołtysa są duże. Dla mnie osobiście ważniejszym od bycia pierwszym sołtysem w historii sołectwa jest być po prostu dobrym sołtysem, dbającym o interes mieszkańców, reagującym na problemy które ich spotykają, aktywnym w kontaktach z gminą.

Reklamy

Sołectwo Czaple powstało z inicjatywy mieszkańców. Co kierowało społecznością tworząc to nowe sołectwo?

Trudno wypowiedzieć się za każdego mieszkańca, gdyż pewnie każdym z nas kierują trochę inne motywacje i mam nadzieję, że wkrótce uda mi się poznać przynajmniej część z nich. Natomiast z mojej perspektywy i osób, z którymi rozmawiałam, to sprawczość, poczucie, że mamy wpływ na to co dzieje się w naszym najbliższym otoczeniu. Nasza miejscowość dynamicznie się rozwija.  Do tej pory byliśmy w cieniu, mieliśmy małą siłę przebicia, pomimo priorytetowych dla całej społeczności wyzwań. Na przykład, nasz udział w ostatnim 160 tyś budżecie to 19 tyś – tyle dostaliśmy na jedną z dróg, pomimo, że ulica przebiegająca przez Czaple była i jest według nas najniebezpieczniejszą w całym dotychczasowym sołectwie Leźno. To jedyna trasa do szkoły, sklepu, czy przystanku, na której zdarzył się już kolejny wypadek śmiertelny.

Zdecydowaliśmy się więc na zbudowanie wspólnoty od nowa, szczególnie, że mamy dość specyficzną społeczność. Z jednej strony mieszkańcy, którzy mieszkają tu z dziada pradziada, a z drugiej coraz więcej osób napływowych, z bardzo krótkim stażem zamieszkiwania, a którzy z własnego wyboru zostawili np. Trójmiasto.  To często ludzie młodzi, z poczuciem obywatelskiego ducha i zapałem do działania. Myślę, że te czynniki przede wszystkim zachęciły ludzi do stworzenia sołectwa i działania na rzecz poprawy warunków życia naszej miejscowości. Pomimo podziału liczę jednak na współpracę pomiędzy sąsiadującymi sołectwami, szczególnie Leźnem, gdyż tam znajduje się większość infrastruktury, z której korzystamy wszyscy, np. szkoła, czy kościół.

Przed panią pierwsze wyzwania i cele. Czy jest pani w stanie, już teraz, na początku przygody z nową funkcją, określić co jest priorytetem dla sołectwa Czaple?

Chciałabym postawić na integrację naszej czapelskiej wspólnoty, zachęcić wszystkich mieszkańców do zaangażowania się. Myślę, że każdy z tych ponad 400 osób jest w stanie włożyć małą cegiełkę w rozwój naszej wsi. Już tworzymy narzędzia do współpracy, uruchomiliśmy fanpage na Facebooku, niedługo powstanie strona internetowa, a już dziś zapraszam wszystkich chętnych na spotkania rady sołeckiej, gdyż zależy nam, aby każdy, kto będzie chciał pomóc, mógł to zrobić.

A jeśli chodzi o działania i priorytety to najważniejsze według mnie są: bezpieczeństwo, integracja społeczna i ochrona środowiska. Bezpieczeństwo to przede wszystkim doprowadzenie do realizacji chodnika przy głównej ulicy miejscowości, który zapewni bezpieczeństwo dzieci idących na przystanki szkolnego autobusu oraz innych mieszkańców wsi. Przez integrację społeczną rozumiem realizację działań kulturalnych czy rekreacyjnych na rzecz mieszkańców, ale również stworzenie przestrzeni do spędzania czasu wolnego przede wszystkim przez dzieci, ale i pozostałych mieszkańców. W zakresie ochrony środowiska będziemy interweniować w sprawie składowiska odpadów, które powstało na granicy Gdańska tuż przy naszej miejscowości. Już podjęłam działania interwencyjne w tej sprawie. Dodatkowo dużym problemem w naszej miejscowości są lokalne zalania spowodowane wodami opadowymi. Będę próbowała rozmawiać z gminą na temat możliwości realizacji koniecznych działań w tym zakresie.

Czego życzyć nowej sołtys sołectwa?

Przede wszystkim, żeby udało się zbudować społeczność wokół wspólnych celów, niezależnie od naszych indywidualnych interesów. Jeśli się to uda, to realizacja zaplanowanych przedsięwzięć będzie już tylko formalnością, gdyż razem można znacznie więcej niż osobno. Marzy mi się wieś, w której ludzie się do siebie uśmiechają i sobie nawzajem pomagają. Gdzie dzieci mają równy start niezależnie od statusu materialnego i gdzie każdy czuje się ważny i szanowany.

Dziękuję za rozmowę.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*